- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 70
22 grudnia 2011, 12:55
Niestety nie mogę sie ogarnąć i zacząc dietę, liczę na magiczną datę 02.01.12. Zapraszam do zapisywania się i wspierania siebie i innych. Moim motywatorem największym jest 1. komunia w maju mojego brzdąca i 2. wakacje ze znajomymi, którzy nie widzeli mnie na żywo przez ok 5 lat. (czyli 10-12 kg temu). Chociaż do tej pory nie mogłam sie zmotywować to zastanawiam sie jak będzie w styczniu.
- Dołączył: 2008-05-01
- Miasto: Małe Trójmiasto Kaszubskie
- Liczba postów: 4050
29 lutego 2012, 09:51
Pytam, bo tyle się słyszy o tym że czesto trzeba i regularnie, a mi wychodzi 3-4 posiłki dziennie bo głodna nie jestem. myślę że to też przez pracę bo nie ma jak i kiedy. jak jestem w domu to czesciej po coś sięgam
29 lutego 2012, 10:05
Ja to przez ostatnie 2 dni to non stop coś jadłam bo byłam przed @ ale już się uspokoiło.
- Dołączył: 2008-05-01
- Miasto: Małe Trójmiasto Kaszubskie
- Liczba postów: 4050
29 lutego 2012, 10:12
myślę, ze na dukanie to nie można mało jesć, bo efekty wtedy też mniejsze są. ale ja jakoś zorganizować się nie moge po prosty
chce być- powiedz mi czy w tej fazie gdy mam proteiny+warzywka na każdy posiłek muszę je łączyć?
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
29 lutego 2012, 10:21
Kochane stanęłam na wagę i oczą nie wierzę , moja waga chyba się zlitowała i zaczełą z końcu traktować mnie poważnie.
Było 103,7
Jest 99,7
Jejku jak się cieszę.
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
29 lutego 2012, 12:09
Hejka.
Tak ważyłam sie po śniadanku (obfita miska mojej pasty serowej idzś z pomidorkiem i papryką) a miałam na sobie ubranko domowe .
No jak na razie waga nie leci przez balkon , chyba że mnie wkurzy to od razu pofrunie.
29 lutego 2012, 12:13
To na czczo będzie z kilogram mniej jak nie więcej niż kilogram. Ja na czczo ważę 61,5 po siusianiu i w bieliźnie, a po śniadaniu i w ubraniu już ok 63kg a czasem nawet 63,5