- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 742
25 maja 2011, 09:40
Stosowałam już dukana, ale przerwałam go porwana chwilową euforią. Schudłąm do 58 kg, ale sobie odpuściłam. Może nie tak, ze odpuściłam, ale po urlopie kiedy schudłam do 58kg, później poszłam do pracy i ze stresu zajadania go przytyłam. Dziś przed okresem ważę 63,4 ;(
Błagam pomóżcie.
Aha mój jadłospis:
- rano jajko, serek wiejski, ew. biały, ale rzadko, wędlina
-2gie śniadanie tak samo
- obiad pieczone udko z kurczaka i ogórek
Tak jakoś jem. Czasem dorzucam tuńczyka w puszce. Zdarzają mi się małe grzechy typu cukierek landrynek, ale mam niskie ciśnienie i poziom cukru w dolnej granicy.
Czasem jem danio, ale jego podobno można jeść.
PROSZĘ POMÓŻCIE!
Edytowany przez ramayana (moderator) 25 maja 2011, 10:04
25 maja 2011, 10:32
za mało jesz nawet jak na dukana
a gdzie była faza stabilizacyjna?
przy takim jadłospisie to głodówka a nie dieta
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2932
25 maja 2011, 10:34
I śniadanie ok. 200 kcal
II śniadanie ok 200 kcal
obiad do 400 kcal
RAZEM: 800 kcal
czasem tuńczyk + 100 kcal
I cały dzień w pracy, jak Ty dajesz radę?
- Dołączył: 2009-06-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 694
25 maja 2011, 10:41
przemyśl posiłki staraj się dostarczać sobie ok 300 kcal na jeden posiłek ok 5 razy dziennie to 1500 kcal, jak zjesz więcej w ciągu dnia to nic nie szkodzi masz fizyczną pracę. Staraj sie jeść w pracy często co 3 godziny a w domu nie bedziesz juz tak się opychać na wieczór.
- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 742
25 maja 2011, 10:47
Po pierwsze opisałam stan faktyczny. Naprawdę tak jem :/
Po drugie pracuję w biurze, ale naprawdę pracuję, a nie kawa, herbata i tak jak czasem to wydląda...
Trzecie: chwilami mam wrażenie, że te kg tak ciężkie do zrzucenia to przez zajadanie 2 lata temu fast foodów raz w tygodniu.
Czwarte: a w domu jak widzą, że jem więcej niż to udko, czy pierś, to mówią, żebym nie brała dokąłdki, bo znów przytyłam :/
- Dołączył: 2008-01-04
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2072
25 maja 2011, 10:53
Dokladnie - za malo jesz. Twoj organizm przez proby diet pewnie sie rozleniwil. Teraz musisz go znowu nauczyc, co to znaczy trawic zamiast odkladac. Schudniesz, spokojnie, ale jedz i cwicz choc troche.
- Dołączył: 2011-03-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 271
25 maja 2011, 11:00
jestes nastepna ofiara tej kretynskiej diety, ogarnij sie zacznij ZROWO jesc a nie tylko bialko do ch***. Twoj organizm musi dobrze funkcjonowac, zatem zacznij jesc udko z duza iloscia warzyw i np. 2 lyzkami ryzu brazowego. No i oczywiscie ogolnie za malo jeszcz wartosciowych produktow!!!!
- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 742
25 maja 2011, 11:06
:( To jak u licha mam wepchnąć w siebie coś??? JAK??? Jak mnie mdli na widok jedzenia?
Co do teorii o rozleniwieniu irganizmu to może być prawda. Bo ile można można się odchudzać.
Mam 164 cm wzrostu. Od 18go roku życia wazyłam 48-52 kg. Jeszcze 2 lata temu ważyłam 53. A póżniej zaczęłam zajadać stresy ciastkami w pracy i poleciało. Nie chcę wazyć tyle ....
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
25 maja 2011, 11:45
Twoj organizm potrzebuje zakladajac nawet, ze nie meczysz sie bardzo w ciagu dnia okolo 1900 kcal. Ty jesz zdaje sie kolo 1000 kcal i jest to o wiele wiele za malo. Nie utyjesz jesli bedziesz jesc nawet 1800 kcal a mowisz sama ze prace masz wyczerpujaca.
Utyjesz jesli bedziesz zajadac stresy przegryzkami typu chipsy, czekoladki, paczka orzeszkow itp, ale jak bedziesz jadla zdrowo to nic ci nei bedzie a rodzinie podlicz kalorie z calego dnia i porownaj z tym czego potrzebujesz to moze z prostej matematyki zrozumieja ze dokladka udka kurczecego nie spowoduje ze utyjesz.
Jesz zle rzeczy i za malo.
I tak musisz w siebie wmuszac bo jak juz masz jadlowstret to prawdopodobnie potrzebny ci psycholog bo masz zaburzenia odzywiania.