- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 stycznia 2016, 13:56
Hej dziewczyny :)
Powie mi może któraś, jak to jest z cheat mealami na south beach? Kiedy patrzyłam tylko na kalorie (jadłam baardzo mało, mniej niż 1000 kcal) i robiłam sobie raz na tydzień cały dzień wolny od diety nie mało to złego wpływu na ubytek wagi - ba, myślę, że nawet go to napędzało. Ale to było lata temu, kiedy byłam w gimnazjum, miałam inne potrzeby etc (tak, wiem to było głupie) no i to była dieta tylko na ograniczanie kalorii.
Ale south beach to inna sprawa, tutaj nie liczy się kalorii i jem całkiem sporo (bo nie żałuję sobie tłustych ryb, kurczaka, wykorzystuję zawsze limit oleju na dzień, jem sery itd). No i chudnę wolno, bo w pierwszym tygodniu 1 fazy niecałe 1.5 kg, a wiadomo że część z tego to i tak woda. Jak myślicie, czy taki cheat meal powiedzmy raz na dwa tygodnie będzie miał negatywny wpływ na dietę? Mówię tu powiedzmy o kawałku jakiegoś dobrego ciasta do kawy, albo pączku w tłusty czwartek :p Nie chcę żadnego zastoju, ale jeśli taki wyskok nie zaszkodził by diecie, to chętnie skorzystam bo język mi do słodkiego zaczyna uciekać :D
Rozwieje ktoś moje wątpliwości? :>