- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 sierpnia 2018, 07:56
Wiem, że będzie to tysięczny temat "dlaczego nie chudnę", ale to wszystko jest logiczne i racjonalne dopóki nie dotyczy nas osobiście.
172 cm wzrostu, obecna waga to niestety 67,9 kg (dzisiaj rano). Jakoś od początku maja zupełnie nie pilnowałam jedzenia i przytyłam z 64 do 69 kg. Od trzech tygodni jem znowu 1600-1700 kcal, jedyna aktywność fizyczna to spacer ok. 30 minut. W pierwszym tygodniu zleciał 1 kg, zeszło do 67,7 i to 67,7 trzymało się dwa tygodnie. Dzisiaj rano wchodzę na wagę i jest 67,9 kg. Dietę trzymałam, okres już miałam, zresztą, biorę hormony, więc nie ma to takiego dużego znaczenia u mnie. Woda mi się nie zatrzymuje, wypijam dziennie 2,5 l wody.
Podpowiedzcie mi, proszę, czym to może być spowodowane, bo już mnie coś strzela. Zawsze na takiej ilości kcal ładnie mi waga schodziła, ok. 0,7 - 1 kg tygodniowo. Ostatnio przez swoje zaniedbanie przytyłam 5 kg i chciałabym to zrzucić a tu nie idzie :( Staram się jeść ok. 80 g białka, 50 g tłuszczów oraz 200 g białka, czasem się trochę to rozjedzie, ale co do kcal trzymam się dobrze.
TSH (1,4) i glukozę (90) mam w normie, niedawno robiłam badania.