Temat: Dieta na przytycie

ile kalori powinnam zjesc i czy dzisiejszy jadlospis jest dobry ?? Sama juz nie wiem 
śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami z szynka z piersi kurczaka (30g) + kilka plasterków ogorka zielonego i kilka kiszonego + herbata zielona bez cukru
2 śniadanie: kaszka manna z bananami z biedronki
Obiad: chińszczyzna, moja porcja to max 40g ryżu, 100g piersi z kuczaka gotowanej na kotce rosolowej, 200g mieszanki chinskiej i to jest z fixem do potraw chinskich robione jednak bez oliwy
Podwieczorek: Planuje jakies ciacho z cukierni, moze jakis ptys albo cos 
Kolacja: 5 pierogów z truskawkami, tu bedzie jakies ok 300 kcal bo 9 to 422kcal + herbata 
i chce zjesc jeszcze w miedzy czasie jakiegos owoca typu pomaranczko albo cos
dodam ze nie wypije dzisiaj zadnego soku tylko woda i te herbaty zielone 
a i na codzieniem nie jem slodyczy ale dzisiaj taka ochote mam na ciacho... chce zdrowo przytyc :))

Moze cos zmienic ?? macie jakies propozycje?? cos zamienic cos dodac? Co na kolejne dni? 
Krótko mówiąc:
MERCI WYPIERDALAJ STĄD
inaczej nie da sie tego wyrazic. Swoimi głupimi postami przeszkadzasz tylko innym w zdrowieniu i zaśmiecasz wątek. KONIEC.
merci - albo do piachu sama się połóż i czekaj albo do szpitala w kaftan i za kraty!
jak widze avatar ludzi typu olik to mnie na wymioty zbiera, fuuj jak mozna doprowadzic się do takiego stanu...

haha- to widzę,że chyba MERCI załatwiłyśmy;>?

Bo jakoś jej nie ma

I dobrze...

walczę z zaburzeniami odżywiania i szczerze mówiąc jak wchodzę na to forum, to od razu dostaję kopa motywacji : > 
olik również powinna stąd odejść, wszystki wpisy na 95 stronie dedykuję olik.

merci - normalnie brak słów... z łaski swojej przestań tutaj pisać, bo w przeciwieństwie do Ciebie są tu osoby, które chcą wyzdrowieć. a Twoje chore teksty, z których widać jak bardzo rządzi Tobą choroba nam w tym nie pomagają. jeśli chcesz tu pisać, to lepiej się dobrze zastanów, czy to co piszesz nie zaszkodzi innym osobom, które próbują walczyć. nie każdy ma silną psychikę i przez te Twoje chore teksty, że się nażarłaś jogurtem czy kawałeczkiem ciasta możesz komuś zaszkodzić. jeśli nie zależy Ci na wyzdrowieniu -Twoja sprawa. ale nie wciągaj w to innych. weź jakiś zeszyt czy załóż sobie bloga i tam umieszczaj te wszystkie chore myśli. na tym wątku mamy się wspierać we wspólnym tyciu, powrocie do normalności, a Ty robisz dokładnie na odwrót. jak tylko zobaczysz na wadze 1kg więcej, to od razu rozmyślasz co wywalić z codziennych jadłospisów. chyba pomyliłaś wątki. weź poszukaj wątku 'głodówka' albo 'jak skutecznie siebie zniszczyć' (bo to co Ty z sobą robisz, to nic innego jak niszczenie swojego organizmu) i tam się rozpisuj. a nam daj spokój. my chcemy wyzdrowieć i normalnie żyć!

lola000 witaj:) fajnie, że ten wątek dzziała na Ciebie motywująco. mam nadzieję, że z nami pozostaniesz i będziemy się wzajemnie wspierać w walce z chorobą:)

 

Dziewczyny lepiej sobie odpuścić i nie przejmować.
Każda z nas ma własne problemy i nie potrzebuje cudzych problemów.

Djabeuu to prawda, że teksty Olik też nie działają najlepiej na osoby walczące z chorobą... ale ona chociaż nie pisze tak jak merci, że zjadła jogurcik i teraz nic nie może zjeść na kolację, bo się strasznie obżarła... niedawno się przełamała, poszła na imprezę (wypiła nawet piwo, szkoda że nie skusiła się na nic do jedzenia, ale może i na to przyjdzie kiedyś czas) a merci? cały czas pogłębia swoją chorobę, bez której sobie chyba nie wyobraża już życia... je codziennie 3 głodowe posiłki, wszystko dietetyczne, light i w ogóle jakby była na diecie. nawet nie dobija do 1000kcal;/ w sumie to Olik też je wszystko light, dietetyczne, bez tłuszczu... zresztą, ich sprawa. niech się dalej odchudzają. długo na takich dietach niestety już nie pociągną. anoreksja jest chorobą śmiertelną.

ale reszta dziewczyn na pewno chce wyzdrowieć i uda nam się to!:)

natka19901 no pewnie, że każdy ma swoje problemy i w ogóle. ale mnie denerwują już te teksty merci o jej wyrzutach po jogurciku czy kanapce i chore rozmyślania o rezygnacji z kolacji... jak nie chce to niech nic nie je. jej sprawa. ale niech tu o tym nie pisze. bo tytuł wątku jest: 'dieta na przytycie', a nie 'głodówka' albo 'powolna smierć głodowa..' tutaj mamy się wzajemnie wspierać w przytyciu, mobilizować. a nie pisać jakieś chorobowe myśli. to nam nie pomaga w zdrowieniu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.