Temat: Dieta na przytycie

ile kalori powinnam zjesc i czy dzisiejszy jadlospis jest dobry ?? Sama juz nie wiem 
śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami z szynka z piersi kurczaka (30g) + kilka plasterków ogorka zielonego i kilka kiszonego + herbata zielona bez cukru
2 śniadanie: kaszka manna z bananami z biedronki
Obiad: chińszczyzna, moja porcja to max 40g ryżu, 100g piersi z kuczaka gotowanej na kotce rosolowej, 200g mieszanki chinskiej i to jest z fixem do potraw chinskich robione jednak bez oliwy
Podwieczorek: Planuje jakies ciacho z cukierni, moze jakis ptys albo cos 
Kolacja: 5 pierogów z truskawkami, tu bedzie jakies ok 300 kcal bo 9 to 422kcal + herbata 
i chce zjesc jeszcze w miedzy czasie jakiegos owoca typu pomaranczko albo cos
dodam ze nie wypije dzisiaj zadnego soku tylko woda i te herbaty zielone 
a i na codzieniem nie jem slodyczy ale dzisiaj taka ochote mam na ciacho... chce zdrowo przytyc :))

Moze cos zmienic ?? macie jakies propozycje?? cos zamienic cos dodac? Co na kolejne dni? 
Jablkowa, ja miałam 3 epizody anoreksji restrykcyjnej, pierwszy w wieku 14 lat, teraz mam 20 lat. Moja najniższa waga to 32 kg, wiele szpitali, bólu, płaczu, nerwów za sobą, teraz z jednego wpadłam w drugie... bulimię.
Wagę mam w normie od prawie 2 lat, tylko każde jedzenie kończy się, tam gdize n ie powinno. Przechodziłam też czyste kompulsy, zaraz po ostatnim epizodzie anoreksji, po prostu zaczęłam się obżerać.
Rodzice powinni wiedzieć, że nawet najlepszy specjalista od ED nie pomoże, jeżeli ani oni ani ty nie będziecie tego chcieli. Problem tak naprawdę najczęściej leży w całej rodzinie a nie chorej osobie.  I nie martw się, że mama ci nie ufa- ona nie ufa tylko twojej chorobie :)
wiem, moja mama to samo mi mówi. nieraz jest mi przykro, że jestem chora i mówię rodzicom, ze smutno mi, że jestem dla nich problemem, że przeze mnie muszą się martwić itp. a moja mama zawsze mówi, że to nie ja jestem problemem, ale moja choroba. ale przecież ja jestem chora, więc ta choroba jest związana ze mną, a więc ja jestem tym problemem... przeze mnie narazie nie możemy zaplanować żadnych wakacji, bo nie wiadomo czy uda mi się do tego czasu na tyle przytyć, abym się mogła pokazać w stroju na plaży. ja mówię rodzicom, że jak chcą to niech sami sobie gdzieś polecą, ale oni by chcieli jakieś rodzinne wakacje. przeze mnie święta bożego narodzenia nie wyglądały jak prawdziwe święta. pamiętam, że dzień przed wigilią cała rodzina (mama,tata i siostra) ubierali choinkę, a ja akurat nie miałam humoru (bo byłam tuż po obfitym posiłku i miałam te swoje chore myśli i wyrzuty), więc poszłam na górę do pokoju i leżałam na łóżku zamknięta... wielkanoc też nie była jeszcze taka jak kiedyś. święta to czas, który spędzamy prawie non stop przy stole. także jak zwykle myślałam tylko o jedzeniu, o tym ile kawałków słodkiego kto zjadł, ile ja zjadłam, kto zjadł mniej... chciałabym móc się oderwać od tych chorych myśli i jeść jak kiedyś. jak każdy normalny człowiek. jak mam na coś ochotę to to jem i tyle. teraz nawet za bardzo nie odczuwam głodu... może to dlatego, że każdy mój posiłek jest dość obfity. ale pilnuję pór posiłków i średnio co te 3 godziny jem.
Nie chodzi o samo jedzenie, głód, tycie. Co z tego, że przytyjesz skoro dalej psychicznie będziesz w kropce? To tak jak ja, jestem już utuczona, a dalej bardzo boli wszystko... bo każdy myśli, że tutaj chodzi tylko o jedzenie, kilogramy, a tak naprawdę to tylko narzędzie choroby. Nie mieszkam z matką, ojca prawie w ogóle nie ma w domu a ja sobie sama ze sobą siedzę, mogłabym teraz znowu przestać jeść, ale wiem, że nie mogę. Właśnie dlatego, że nie chcę, żeby inni przeze mnie znowu cierpieli. Nie wmawiaj sobie, że jesteś problemem, bo to ty jesteś chora. Choroby się nie wybiera, ale można z niej wyjść, dzięki solidnej pracy nad sobą. Może nie będą to idealne wakacje w tym roku dla twojej rodziny, ale pomyśl, gdzie mogłabyś być z nimi za rok, że byłabyś silna, szczupła, szczęśliwa, a nie tak jak teraz wychudzonym szkielecikiem bez siły na szczery uśmiech. To nie ty jesteś problemem- to nie ty jesteś tylko chora. Chora jest cała twoja rodzina, nie tylko ty, siostra, tata i mama również chorują na "anoreksję", ponieważ wszystkie problemy im się udzielają, ALE to nie ty wybrałaś sobie chorobę. Wstałaś pewnego dnia już wychudzona i powiedziałaś "Chcę mieć anoreksję!" i dostałaś ją w prezencie? NIE! Na to pracowaLIŚCIE (twoi rodzice też!) całymi latami, nawet gdy nie było jeszcze objawów w twoim domu był wcześniej problem, który wywołał u ciebie anoreksję. Tylko pamiętaj- wy potrzebujecie pomocy, wy jesteście chorzy, wy cierpicie, ale niedługo będziecie mogli być szczęśliwą rodziną i wcale nie tylko na zdjęciu :)
Pamiętaj, że musicie trzymać się razem :)

Temat to "Dieta na przytycie", a że tyć już nie muszę to będę biernym obserwatorem, ale naprawdę Jablkowa bardzo mi imponujesz, dzięki swojej sile i wole walki :)! Jesteś super silna, nie daj się choróbsku! :*
Ronja dziękuje Ci bardzo:* a ile Tobie zajął powrót do normalnej wagi? ja już choruję od ponad roku, może nawet 1,5. tak jak napisałaś, nikt sobie choroby nie wybiera. ale ja nie wiem nadal, co spowodowało, że mam anoreksje. wiem, że często przyczyną jest środowisko, w jakim żyjemy, rodzina. dlatego też zastanawiałam się, czy gdy jak już będę zdrowa to nie wziąć sobie roku wolnego w studiach i polecieć gdzieś do pracy zagranicę np. na rok. żeby tak sobie odpocząć od rodziny, przemyśleć wszystko, zacząć nowe życie. mam 20 lat, także wiadomo, że wiecznie nie będę mieszkała z rodzicami. czas stanąć na własne nogi. wiadomo, że najpierw muszę przytyć i doprowadzić się do normalnego wyglądu, żeby cokolwiek zrobić. ale tak się zastanawiałam, czy nie byłby to dobry pomysł.
Tak naprawdę bardzo może pomóc odcięcie się od rodziny/towarzystwa. Mi odcięcie pępowiny z matką bardzo pomogło. Teraz mogę liczyć tylko na siebie i jeżeli sobie zaszkodzę lub pomogę - to tylko ja będę miała na to większy wpływ.
Jabłkowa u mnie to było tak, że na początki miałam 3 miesiące na przytycie, ale chudłam dalej. Pewnego dnia obudziłam się po prostu w szpitalu, z jednego pojechałam zaraz do ośrodka i tak w ciągu 5 miesięcy ważyłam ponad 40 kg i wypisali mnie do domu. W domu to już jadłam i wymiotowałam, i tak cały czas....

Jeżeli chciałabyś ze mną porozmawiać np na GG to napisz mi wiadomość, ja nie mogę, bo masz zablokowane wiadomości od nieznajomych.
a jak mogę odblokować te wiadomości? bo jakoś nie bardzo potrafię;d chciałam Ciebie zaprosić Ronja do znajomych, ale nie piszesz pamiętnika i chyba się niestety nie da
Zaprosiłam cię do znajomych, zaakceptuj a napiszę ci mój nr gg :D
ok:) wysłałam do Ciebie wiadomość

·         Miska płatków z mlekiem i cukrem waniliowym[ ogrom!]+ 3 kanapki z nutellą,masłem i karkówką,serem i dżemem,+ciastko+ nutella łyżkami;D

·         Owsianomanna[ 4x płatków owsianych, 4xkaszy manny,mleko,garść orzechów,migdałów,wiórki kokosowe,musli,CookieCrips,miód,syrop klonowy,dżem 2x,nutella]

·         Kanapka z karkówką

·         *Banan,jabłko+Danone truskawkowy

·         Jogurt jagodowy+mleko+50 g musli jabłkowo-cynamonowego+duuużo musli orzechowego

·         Omlet z nutellą,serem,dżemem

·         + z pół opakowania nutelli i ogroom musli z orzechamixD

Wiem,jestem stuknięta;P

Tata chce abym stanęła na wadze! Ale ja nie chce. Nie jest mi to kompletnie potrzebne, pomimo iż waga stoi koło mnie;D.

W sobotę na weselicho. Mam sukiengi, boskie,cudowne zajebiaszcze z wesela w listopadzie<3, oczywiście nie załoze ich bo wtedy było + 15 kg… xD

Ja mam to, iż pomimo,że jestem’chuda’ to nóg nie mam takich chudziutkich, tylko mam grubej budowy więc jest chyba ok. xD

Ale idę w legginsach, takiej czarnej dłuższej cudownej tunice czarnej w białe kropeczkixD, szpilach. A z rodzicami się smiejemy,że pewnie i tak będą czego taka chudziutka jestem to’ wiecie, marzenia wymagają poświęcenia’ ‘ modelki nie widzieliściexD?’

Serio;D.

Ronja mega słowa, pomogły mi dzisiaj i troche mnie uswiadomily dziekuje ;*

Jabłkowa jestes również moja inspiracja, ;*  ja caly czas walcze ze soba... to straszne nie mam chyba juz sily... ale staram sie byc wytrwala.... ehhh tak strasznie boje sie tego wszystkiego :( 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.