- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 lipca 2016, 12:25
Tak mnie natknęło na ten temat, jak dzisiaj jedna vitalijka wspomniała o diecei norweskiej. Zaciekawiona poszukałam jej w necie i nie wierzę, że ludzie sobie robią taką krzywdę ;o.
Moja największa porażka (pod względem zdrowotnym) to dieta Dukana. Efekty spektakularne, bo zeszłam do 58 kg przy 178 cm wzrostu, nie miałam jojo (może małe, ale tyłam stopniowo - w tempie gdzieś 1 kg na miesiąc, do wagi 63 kg). Oczywiście nie interesowały mnie skutki uboczne, szara cera i wypadające włosy, ale w końcu byłam chuda... No cóż, człowiek jest głupi :P.
Nigdy nie byłam w stanie przetrwać głodkówki (ach za dzieciaka się próbowało).
A Wy co najgłupszego sobie zrobiliście? :)
23 lipca 2016, 12:27
W liceum przerabiałam dietę maślankową. Piłam rano maślankę i popołudniu. Schudłam mało, ze 2 kg (czyli zawartość jelit?), jak zaczęłam przyjmować normalne pożywienie przytyłam za to 8. :D
Edytowany przez c96938a5d20d709c8315a86845e9d6db 23 lipca 2016, 12:28
23 lipca 2016, 12:34
Kopenhaska i Herba.life, 1000kcal. Na kopenhaskiej spadło jakieś 7kg, na pozostałych jakoś 10-12 (za długo nie wytrzymałam, waga spora więc ciągle chodziłam głodna). Potem jak zaczęły mi kilogramy wracać, to skończyło się na +10 od wagi wyjściowej :). Ale to były błędy młodości, internet nie zawierał nawet 10% informacji jakie dostępne są teraz, więc stosowało się diety przekazywane przez nie wiadomo kogo na karteczce, albo czytało o cudownych 1000kcal w pani domu.
23 lipca 2016, 12:48
Płatki Nesquik na śniadanie,Zupka Chinska/Amino na obiad(amino zeby zdrowiej bylo) i na kolacje pół wiejskiego bądź czasem cały.Jak długo?ok.1mies jaki efekt?Nie wiem bo sily na wage nie mialam stawac
23 lipca 2016, 12:52
dieta onz ( odchudzanie na zawolanie) . Owszem efekty były ale nawet nie chce myśleć ile kcal przyjmowalam;-)
23 lipca 2016, 13:12
Ja glodowalam ale nie dla figury tylko wkrecilo mi się pokonywanie ludzkich słabości i takie tam.
A najgłupsze diety - zmodyfikowana kopenhaska, jedzenie paczki mieszanki studenckiej dziennie (i cola zero, nic poza tym), 1000kcal. Ale na wszystkich byłam na tyle krótko, ze co zgubiłam ze dwa kilo (to co pisze laliho, zawartość jelit) to je nadrabialam ale w sumie bez jakiegoś jojo.
23 lipca 2016, 13:13
głodóweczka oczywiście :D jadłam tylko małą miseczkę sałatki jarzynowej dziennie (bez zadnego jogurtu, same warzywa z jajkiem i jeszcze doprawialam chilli zeby przyspieszalo metabolizm XDD)
23 lipca 2016, 13:18
Głodówka. Jak pomyślę to jadłam pewnie w granicach 900-1200 max, schudłam dychę, wróciła dycha :) Teraz staram się jeść w granicach 1500 -1700, a czasem nawet więcej
23 lipca 2016, 13:45
Głodówka kilka lat wstecz...nic nie jadłam. Ukrywałam jedzenie przed rodzicami jak widzieli, że żułam, odwracali się- to wypluwałam...żyłam tylko na wodzie...Głupota jak teraz myślę...Dobrze, że o dziwo jo-jo nie miałam...
23 lipca 2016, 14:06
Ja jak mialam z 13 lat to mialam najidiotyczniejsze pomysly - np. 500 kalorii i do tego godzina dziennie cwiczen. Albo ten chory sposob, ze przezuwasz ale nie polykasz - wypluwalam obiadyw ten sposob a potem wywalam cichaczem zeby mama nie widziala. Chore, ale na szczescie krotkotrwale epizody. A najlepsze jest to, ze wcale nie mialam nadwagi. Jak mialam 17 lat to z kolei zaczelam 1500 kcal - i ogolnie efekty byly duze, aleee nie patrzylam w ogole na jakosc jedzenia i nie wychodzilam wolno z diety no i skonczylo sie jojo i wazylam z 2 kg wiecej niz w ogole zaczynajac te diete. Takze slabo.