- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 grudnia 2015, 14:17
Cześć! Drugi raz dołączam do społeczności Vitalii.
Mam do Was dość kontrowersyjne pytanie (bardzo proszę bez złośliwości, jeśli nie chcecie mówić nic znaczącego na temat - proszę o przemilczenie). W gimnazjum (lata, lata temu) miałam dużą nadwagę (problemy z tarczycą). Zaczęłam stosować dietę (już nie pamiętam jaką, chyba po prostu zdrowo się odżywiałam), do tego ćwiczenia, dzięki czemu osiągnęłam wagę 56kg przy wzroście 157cm.
Niestety, w ubiegłym roku miałam wypadek, skutkiem czego przeleżałam ponad pół roku. W tym okresie przytyłam do 67 kg. Kwestia jest taka, że muszę schudnąć, mam problemy hormonalne (nie mogę przez nie zajść w ciążę) i leki będzie można włączyć dopiero, gdy waga będzie prawidłowa. Brałam kiedyś metforminę od ginekologa, owszem, pomagała chudnąć, ale miałam wiele skutków ubocznych. Najpoważniejszym moim dotychczasowym błędem żywieniowym było nieregularne jedzenie, np. niejedzenie przez cały dzień, następnego dnia normalne posiłki.
Od dwóch tygodni jestem na diecie, najpierw było to "zdrowe jedzenie" w okolicach tysiąca kalorii, teraz pewnie od ok. tygodnia jem 500 kalorii dziennie. Czy jestem w stanie wyjść z tego bez efektu jo-jo? Nie obawiam się napadów "wilczego głodu" itp., także po wyjściu z diety nie myślę rzucać się na jedzenie, bo z natury nie jem wiele, po prostu robiłam to nieregularnie - jestem osobą wytrwałą, tym więcej, że celem nie jest schudnięcie samo w sobie. Planowałam stosować tę "dietę" przez około miesiąc (do Nowego Roku), później stopniowo zwiększać kalorie do 1600 (o ok. 100 co tydzień-dwa). Dodam, że moje 500 kcal dziennie to zdrowe 500, ryby na parze, warzywa, jogurt naturalny, jajka itd., do tego suplementacja witaminami.
Czy to dobre rozwiązanie? Niestety, z racji poważnych problemów z hormonami i tarczycą (byłam już u 5 różnych lekarzy, każdy mówi co innego, brałam przeróżne leki, najdłużej Letrox; więc teraz chcę zrobić sama tyle, ile mogę) na diecie 1500 nie chudnę (nawet mimo ćwiczeń), teraz na "diecie" 500 schudłam 3,4 kg w dwa tygodnie (do tego ćwiczenia). Myślę, że przyzwyczajając organizm do stałej dawki kalorii, nie rozwalę metabolizmu i nie przełączę go na tryb oszczędzania. Bardzo proszę o porady, jednocześnie nikomu nijak nie polecając swojej "500", każdy ma inny organizm.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości!
Edytowany przez Cashmir 2 grudnia 2015, 15:12
3 grudnia 2015, 02:48
W Krakowie polecam świetną endokrynolog -dr Runger-Kafarę, przyjmuje w dwóch przychodniach w krk. Bardzo polecam!
3 grudnia 2015, 07:29
mnie zastanawia co co mogą być za leki, że ich przy 63 kg nie można brać, tylko trzeba najpierw schudnąć??? 3,4 kg na miesiąc to bardzo szybkie tempo chudnięcia przy twojej wadze, stosując takie głodówki już niedługo przy 500 kcal nie będziesz chudnąć, a przy 800 będziesz mieć jojo.
3 grudnia 2015, 12:52
Ja polecam zapoznaj sie z metodami zywienia opartymi na ładunku i indeksie glikemicznym. Mojej mamie pomogło to opanowac problemy z tarczą
29 stycznia 2016, 15:01
Na dietach typu "500 kalorii" (+ kretyńskich głodówkach w stylu "Master Cleanse") z normalnie wyglądającej dziewczyny (która chce zrzucić kilka kg) utuczyłam się do rozmiarów słoniątka (85kg), rozwaliłam sobie metabolizm i nabawiłam się insulinooporności (wstęp do cukrzycy typu II).
Naprawdę nie polecam.
-----------------------
29 stycznia 2016, 15:33
Tak jak Jurysdykcja pisała: tlustezycie.pl i do tego warto przejrzeć stare posty Cook It Lean, poczytaj o protokole autoimmunologicznym. Choroby tarczycy to właśnie głównie choroby o podłożu autoimmunologicznym a w googlach bez problemu znajdziesz co i dlaczego się je oraz co i dlaczego warto wyeliminować. Nie zastąpi Ci to wizyty u dobrego endokrynologa ale będziesz miała podstawę to tworzenia diety. Dobrej diety dla Ciebie. Bo wybacz, jeśli ktoś z własnej woli przyjmuje dziennie 500kcal mimo, że wszyscy wszędzie trąbią o tym co dokładnie dzieje się z organizmem gdy ten głoduje a w internecie można znaleźć setki artykułów o tym jak bardzo można sobie zniszczyć zdrowie - to jest albo samobójcą albo idiotą. Ale oczywiście zrobisz jak uważasz. Możesz przecież popełnić ten sam błąd co ja i wiele innych Vitalijek i zrujnować sobie całą gospodarkę hormonalną, żołądek i metabolizm.