Temat: dieta zgodna z grupą krwi

mam grupę krwi A. 
Ostatnio czytałam trochę na temat odżywiania zgodnie z grupą krwi, postanowiłam spróbować. Nie jest to łatwe przy mojej grupie, a może tak mi się tylko wydaje?
Szukam wsparcia, wymiany doświadczeń :) ,  może są tutaj osoby, które tak się odżywiają, w grupie będzie nam łatwiej :)
Dla mnie to nie dziala bo większosc jedzenia z mojej grupy nie lubię :)
Ja w większości jedzenia niedozwolonego w mojej grupie krwi nie jem bo nie lubię, wyjątkiem są jogurty.
również mam grupę krwi A i wiele rzeczy się u mnie zgadza, np. z produktami nabiałowymi- źle je toleruje mój organizm ;) Lubię produkty sojowe i rośliny strączkowe, a mięso mogłoby w ogóle nie istnieć..;)
też mam grupę krwi A:)
od niedawna powolutku próbuję ją wprowadzać do swojego menu; chętnie poczytam, jak działa ona na innymch
ja mam 0 i niby powinnam byc typowym miesozerca a jestem weganka haha takze na mnie nie dziala ;D

Macioraa napisał(a):

Dla mnie to nie dziala bo większosc jedzenia z mojej grupy nie lubię :)


ja mam tak samo. dlatego jestem na nie
Pasek wagi
Osoby z gr. A, których jest najwięcej, nie powinny jeść mięsa i nabiału? (oczywiście wg tej bezsensownej diety)  nie jest to zdrowe!!!. Dieta wykluczeniowa, czyli ta polegają na tym, że pewne rodzaje pokarmów całkowicie znikają z naszego menu, co ma spowodować szok w organizmie i gwałtowne chudnięcie. Jednak jest to wyjątkowo szkodliwe. W organizmie zaczyna brakować pewnych bardzo ważnych substancji i zaczynają się kłopoty. Nie polecam!!!

to nie jest tak, że to jest dieta wykluczeniowa. osoby z grupą krwi A mogą jeść kurczaka, indyka, czyli przyjmują mięso ;)

ja mam grupę 0. najpierw się dowiedziałam o diecie, później dopiero zrobiłam sobie badania na grupę krwi. bardzo nie chciałam mieć właśnie 0, bo mięso mogło dla mnie nie istnieć. jadlam je sporadycznie, co 2-3 miesiące - nie, nie przesadzam ;)

przy odbiorze wyników duży szok. no bo jak to? ja niby jestem urodzonym mięsożercą? ale zaczęłam wprowadzać mięso do swojego codziennego menu. aktualnie, czyli po 3tygodniach, nie wyobrażam sobie dnia bez mięsa, także zalecam najpierw sprawdzenie jak organizm reaguje na zalecaną żywność, a później pisać, że no way, nie będę nawet próbowała, bo to głupoty ;)

w każdym bądź razie w wątku na pewno będę się udzielała. póki co wprowadzałam do swojej diety tylko mięso, ale od dziś eliminuję już wszystkie niedozwolone produkty i zaczynam się ruszać (no bo przecież 0 lubi ruch, co jest w sumie prawdą, bo wiem, że jeśli wezmę się za ćwiczenia, to szybko chudnę, tylko właśnie samozaparcia brak :D)

zgadzam się z Tobą  miracle w 100 %. Mam grupę A. Jestem na tej diecie od trzech tygodni, wykluczyłam mięso (zastąpiłam kotletami sojowymi i rybami), nabiał zastąpiłam mlekiem sojowym i tofu, jem dużo warzyw i owoców , piję kawę bezkofeinową ... i co się dzieje ? Moje samopoczucie zmieniło się radykalnie, pozbyłam się ciągle dręczących mnie zaparć i wzdęć, tryskam energią i dobrym nastrojem.
Nauczyłam się gotować wiele potraw wegetariańskich , są bardzo smaczne i syte. Mięcho może dla mnie nie istnieć :P
A i waga wreszcie ruszyła :D, a więc jaki wniosek z tego? warto próbować :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.