- Dołączył: 2009-07-17
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 129
24 sierpnia 2009, 14:05
Witam :)
Mam pytanie czy słyszał ktoś o zastowowaniu diety 50/50 bo własnie o niej czytałam wydaje sie racjonalna tylko nie ma nic na temat konkretów Pozdrawiam i dziekuje za odpowiedzi :)
Wybierz dni kiedy chcesz się odchudzać, a w pozostałe dni (a dokładnie: co drugi dzień) jedz to, na co masz ochotę. Przedstawiamy najbardziej gorącą dietę amerykanek: 50/50!
Wyobraź sobie, że twoja restrykcyjna dieta zaczyna się w poniedziałek i kończy… we wtorek. Porażka? Gdzie tam! To dopiero początek. Bo w środę znowu się odchudzasz, a w czwartek jesz to, co zwykle. I tak dalej, i tak dalej. Waga sukcesywnie spada, ty czujesz się coraz lepiej, no i – co ważne – nie przeżywasz stresu związanego z przestrzeganiem diety (jeśli ci się nie uda, zawsze możesz zacząć od następnego dnia, bez poczucia klęski). Ta nowa dieta obiecuje też spowolnienie biologicznego procesu starzenia się komórek w twoim organizmie, zwiększenie energii i walkę ze stresem oksydacyjnym (więcej o tych dodatkowych korzyściach na kolejnych stronach). W Stanach zyskała już sporo zwolenników, pozytywnie wypowiadają się na jej temat lekarze. O co w niej dokładnie chodzi?
Głodna co drugi dzień
Na pomysł tej diety wpadł amerykański chirurg plastyk James B. Johnson, który w ciągu dwóch miesięcy stracił prawie 16 kg – rygorystycznie pilnując kalorii co drugi dzień (a więc co drugi dzień miał luz). W te „chude” dni (nazywane po angielsku „down days”) jadł 20–35 proc. tego, co zwykle (czyli tego, co w „up days”, kiedy mógł spożywać to, na co miał ochotę). – Taki sposób żywienia jest dużo łatwiejszy niż typowe diety – mówi Johnson. – To dlatego, że nie masz poczucia niekończącego się niedosytu. Możesz zaplanować precyzyjnie dni „chude”, a tymi „tłustymi” cieszyć się bez poczucia winy i frustracji.
Efekty pod lupą
Przy okazji badań nad takim sposobem odżywiania się James B. Johnson odkrył też, że regularne stany lekkiego przegłodzenia prowokują organizm do włączenia genu SIRT1, dzięki któremu komórki szybciej uwalniają tłuszcz i przyspieszają jego spalanie. Jednocześnie wyłączony zostaje gen otyłości (PPAR gamma). A więc twoje odchudzanie staje się jeszcze łatwiejsze! Badania przeprowadzone na uniwersytecie California at Berkeley pokazały, że komórki tłuszczowe po 4 tygodniach zmniejszyły się o 35 proc., więc naprawdę warto zainteresować się tą dietą, mimo że – zdaniem dr Susan Jebb, specjalistki od otyłości w Wielkiej Brytanii – istnieje ryzyko, że ludzie ją stosujący przestaną uczyć się ogólnych zasad zdrowego żywienia, takich jak np. jedzenie mniej tłustych potraw (bo będą mogli bezkarnie spożywać je co drugi dzień). – Jeśli jednak będą jedli więcej warzyw i owoców w dni „chude”, a w pozostałe nie będą się celowo objadać – ma to sens – mówi.
Mam nadzieje ze nie oskarżą mnie o plagiat bo teks został skopiowany - Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2047
12 marca 2013, 07:47
Niestety ale taka "dieta" wpływa negatywnie na metabolizm i organizm. Można jeść normalnie i chudnąc zdrowo bez efektu jojo, a nie jednego dnia normalnie a drugiego serwowac sobie głodówkę. Po dniu głodówki organizm domaga sie wiecej niz 2000kcal, a kolejnego dnia znów jest głodzony, wiec to co otrzyma (juz nie ważne ile) magazynuje w tłuszczyk...