4 kwietnia 2012, 20:58
Muszę schudnąć, pozbyć
się zbędnych centymetrów i kilogramów. Nic nowego prawda? Tylko mam mały
problem, nie wiem jak!!! Próbowałam już setki razy i za każdym razem
poległam, czasami wytrzymałam 1 dzień czasami 2 dni ale nigdy dłużej niż
4 dni!!! To się robi męczące... Chciałabym w końcu dopiąć swego i
zgubić te cholerne 20kg!!!
Mam już dosyć swego ciała, w dodatku 27 mam zawody, do których muszę schudnąć ok. 7kg. Wiem, że to strasznie dużo. Tym bardziej, że nie wiem jak się za siebie wziąć, na jaką dietę przejść aby w końcu było dobrze. Pomóżcie....
Edytowany przez 12minia 4 kwietnia 2012, 20:58
4 kwietnia 2012, 21:00
A jak się za to zabierasz zazwyczaj?
4 kwietnia 2012, 21:04
Haha w porę się obudziłaś... do 27 - 7kg, następna inteligentna nastolatka...
4 kwietnia 2012, 21:05
Jak się za to zabieram? Normalnie, to znaczy, postanowię sobie, że np.
od poniedziałku biorę się za siebie i w ten poniedziałek rano zjem se
śniadanie np. jajecznice z warzywami później na drugie śniadanie w
szkole zjem jakiś owoc, a jak przyjdę do domu zjem obiad, i po obiedzie się zaczyna... Jem wszystko w wielkich ilościach.....
Wiem, że późno się obudziłam no ale cóż lepiej późno niż wcale. No już nie musi być aż 7kg ale choćby 5.
Edytowany przez 12minia 4 kwietnia 2012, 21:08
- Dołączył: 2012-02-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4364
4 kwietnia 2012, 21:06
Mż- najlepiej na początku liczyć kalorie, żebyś mogła się kontrolować, ponad to duuzo duuzo ruchu. Jakie zawody? Uprawiasz sport?
4 kwietnia 2012, 21:10
przede wszystkim psychika, musisz sobie powiedzieć odchudzam się od teraz, zaraz, już nie od jutra bo tak nigdy nie schudniesz. Ja też to przerabiałam milion razy, ale teraz się zaparłam sama w sobie i jest dobrze. Dieta chyba MŻ dużo ruchu, rower, bieganie, pływanie, fitness podobno jak się zapiszesz i zapłacisz za zajęcia to jest większa mobilizacja i będzie dobrze :)
4 kwietnia 2012, 21:11
O tych 7kg do 27 zapomnij, chyba że chcesz mieć efekt jojo... Chudnij w tempie 1kg/tydzień. Licz kcal, jedz ok 1600kcal, to unikniesz napadów głodu, pewnie jadłaś za mało przez resztę dnia. No i ruch :)
4 kwietnia 2012, 21:24
wiesz dieta to nie jest takie totalne pasmo sukcesów.. żeby dojść do celu po prostu jak masz wpadkę podnosisz się i dalej próbujesz.. zjesz słodycz - więcej poćwicz, kuszą w domu zapachy ciasta - idź na spacer, nie chce się - trzeba się zmusić ;) nie ma co brać się za dietę jak się nie ma w sobie masy motywacji i silnej woli;) bo siedząc na diecie w jeden dzień a następnego wsuwając słodycze nic dobrego się nie osiągnie ;p