11 sierpnia 2008, 00:04
"O tym że drastyczne niskokaloryczne diety nie przynoszą trwałych efektów w procesie odchudzania,przekonał sie zapewne każdy,
kto choć raz na szybko próbował zrzucić kilka kilogramów.Decydując sie na głodówki nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nasze
nagłe restrykcje żywieniowe są nie tylko nieskuteczne, lecz często wywierają negatywny wpływ na stan naszego zdrowia"
Do napisania niniejszego artykułu skłoniła mnie coraz większa popularność wszelkich diet głodówkowych, coraz bardziej popularnych i rozpowszechnianych w nienaukowych pismach kobiecych.Artykuły te są w większości pisane przez osoby nie mające żadnego doświadczenia w pracy z osobami mającymi nadwage,a co gorsza- rzadko posiadającymi odpowiednie wyksztaucenie i wiedze w zakresie dietetyki i odżywiania.
Wiele kobiet skazuje sie na głodówke i nierzadko na uszczerbek na zdrowiu przez stosowanie rozmaitych "cudownych diet" przeczytanych w najnowszym numerze pisma kobiecego.
Kto nie chce być szczupły?
Każda kobieta stając przed lustrem potrafi dostrzec najmniejszy objaw cellutitu, każda chciala by wchodząc na wage zobaczyć
iż kreska przesunęła sie o pare kresek w lewo.Co gorsza, wiele z nich chce widzieć wyniki, i schudnąć jak najszybciej tylko
można.Szukając odpowiedniego sposobu mało kiedy kontaktują sie z dietetykiem.Bo i po co skoro w najnowszym numerze pisma X
zaraz po ploteczkach ze świata, pomiedzy modą a artykule o tym, jak to mąż zdradził żóne z najlepszą przyjaciółką dostrzegają
upragniony temat-"O tym jak schudłam 10 kilo w ciagu tygodnia!!!"I to jest to czego szuka każdy- szybko schudne, w końcu kto
nie chce wyglądać jak modelka?Po przeczytaniu danego artykułu opróżniamy lodówke, zakupujemy jajka i grapefruity- w końcu na
takiej diecie można szybko stracić wage, skoro pani Maria tego dokonała to czemu nie ja?
Przez następny tydzień doprowadzamy organizm do wyczerpania, skóra zrobiła sie obwisła i straciła elestyczność, ciało stało
sie sflaczałe, w dodatku z powodu ciągłego głodu dokucza nam ból głowy,frustracja, po prostu czujemy sie okropnie.
Dlaczego głodówki są złe?
Przede wszystkim wszelkie kuracje wymagają wyczucia, odpowiedniej wiedzy na temat odżywiania oraz
znajomości reakcji naszego organizmu.Każda zmiana w odżywianiu, zmniejszenie liczby kalorii jest odbierane
przez nasz organizm jako zagrożenie.Dlaczego?O tym niżej.
Dlaczego tyjemy?
Przez błedne informacje rozpowszechniane w massmediach 90% osób jest przekonana iż tkanka tłuszczowa tworzy sie ze zbyt dużej
liczby spożywanych kalorii.Nic bardziej błędnego.W każdej książce medycznej możemy poznać prawdziwy mechanizm powstawania
tkanki tłuszczowej.
W rzeczywistości tyje sie nie z tłuszczy-jak sama nazwa powinna wskazywać-lecz z węglowodanów.
W dużym uproszczeniu- Wiekszość węglowodanów dostarczanych do naszego organizmu to polisacharydy- ww złożone.Są one rozkładane do monosacharydów- cukrów prostych- w większości do glukozy.Glukoza jest dostarczana do wątroby, gdzie ulega przemianie w glikogen.Gdy podaż węglowodanów jest zbyt duża, wątroba przeksztauca glukoze w tłuszcz, i odkłada w tkance tłuszczowej.Dlaczego w tłuszcz?Ponieważ cukry, jak każdy wie, bardzo łatwo rozpuszczają sie w wodzie, co wpływa na ciśnienie
osmotyczne komórek człowieka-a nasz organizm jest bardzo wrażliwy na zmiane ciśnienia osmotycznego.
Skoro poznaliśmy już ogólnikowo mechanizm powstawania tłuszczu, zastanówmy sie nad wpływem drastycznego obniżenia spożywanych kalorii na prace naszego organizmu.
Gwałtowne odcięcie kalorii to jedna z najgorszych i najmniej skutecznych form odchudzania.
Co prawda, możemy zaobserwować spadek wagi naszego ciała,ale w rzeczywistości poziom tłuszczu jest nie tylko ten sam co przed "kuracją"-może być nawet wyższy!Zdziwiona?
Kalorie to żrodło energii dla naszego organizmu.Skoro organizm ich nie otrzymuje, znacznie zmniejsza sie ilość energii.A skoro mamy mało energii to po co ją jeszcze marnować?
Diety głodówkowe wyzwalają określone reakcje, które zwalniają metabolizm oraz zwiększają podatność organizmu na tycie.W odpowiedzi na gwałtowną redukcje energii organizm zaczyna "kombinować".Zmniejsza sie spalanie w motochondriach, stad uczucie chłodu oraz bardzo niskie ciśnienie krwi.
Organizm zostaje wprowadzony w stan alarmowy- skoro nie dostaje energii niezbędnej do funkcjonowania-spowalnia spalanie tej
nielicznej ilości pokarmu który dostaje,dłużej przetrzymuje go w jelitach, stara sie jak najlepiej wykorzystać to co dostał.
A skoro nie ma pewności czy jutro wogóle dostanie jakieś "paliwo" trzeba zgromadzić jak najwięcej na gorsze czasy- niewykorzystana całość zostaje przetransportowana do tkanki tłuszczowej.
Najgorsze jednak przychodzi po zakończeniu kuracji.Organizm jeszcze przez długi czas pamieta o trudnym,ubogim w energie okresie- dlatego ciagle pracuje na "zwolnionych obrotach" i dokładnie zbiera wszystko co może zostac wykorzystane jako paliwo w przyszłości- wszystko wędruje do tkanki tłuszczowej.Proces ten nazywa sie EFEKTEM JO-JO.
Ale przecież chudniemy- co gubimy skoro nie tłuszcz?
Odpowiedż jest prosta- skoro tłuszcz stanowi żródło energii zapasowej, organizm spala mniej ważne dla niego narządy- nasze mięśnie.Co gorsza- w miejsce spalonych mięśni składany jest tłuszcz, co sprawia że wyglądamy...strasznie!
W tym momencie rzeczywiście możemy zaobserwować spadek wagi, w końcu mięśnie też ważą.Dla wielu kobiet najważniejszym wyznacznikiem jest waga-nie jest ważne czy te 5 straconych kilogramów to tłuszcz czy mięśnie.Ważne że jesteśmy lżejsi.
Niestety strata mięśni pociąga za sobą coś jeszcze gorszego!Zarówno pokarm, jak i tkanka tłuszczowa jest spalana w mitochondriach-naszych osobistych "piecach".Niestety-mitochondria wystepują w mięśniach.W momencie w którym znaczna ich część została spalona-następuje szok- nie mamy w czym zmieniać tłuszczy w energie,przemiana materii zostaje jeszcze bardziej spowolniona!
Skoro tłuszcze są spalane w mięśniach, po których został już tylko mały ślad, zaczynają one wędrówke w krwioobiegu.
Nie mogąc znaleść sobie odpowiedniej ilości "piecyków"- zostają jedynie lekko nadpalone.
A wędrujące nadpalone komórki tłuszczowe-tzw. kwaśne ciała ketonowe- są przyczyna tragedii- zakwaszają krew,utrudniają prace licznym enzymom, wplywają na prace mózgu i układu nerwowego- zaczynają sie bóle, zawroty głowy, sajemy sie nerwowi i bardzo czesto pojawia sie depresja.
Wyniszczenie organizmu- i co dalej?
Powstała sytuacja jest grożna dla naszego zdrowia-wtedy nadchodzi czas na interwencje mózgu.Poprzez wydzielania najróżniejszych substancji pobudza nasze zmysły, powoduje iż widok i zapach jedzenia będzie nie do zniesienia.
Wydzielana jest duża ilość różnych substancji pobudzających nasz apetyt na cukry- Neuropeptyd Y oraz na tłuszcze-Galanina.
Wszystko jest gotowe do totalnej klęski -efektu JOJO, który jest już nie do uniknięcia.
Co gorsza- każda, dosłownie nawet najmniejsza porcja pokarmu zostanie zgromadzona w postaci tłuszczu-organizm mimo iż po pewnym okresie wróci do normy, ale jeszcze długo będzie pamiętał co go spotkało.
Mam nadzieje że mój artykuł da Wam wszystkim do myślenia, do zastanowienia sie nad sensem wszelkich diet głodówkowych- teraz
znając mechanizmy ich działania widzicie, jak bardzo są one błędne i jak wielkią krzywde możemy sobie zrobić.
Tak więc- jeśli myślimy o odchudzaniu- róbmy to z głową!
11 sierpnia 2008, 00:42
swietny artykul! tylko czy dotrze co do niektorych glowek?
11 sierpnia 2008, 01:36
daje do myslenia :) Bardzo fajny artykuł :)
- Dołączył: 2007-07-04
- Miasto: Krukowo
- Liczba postów: 788
11 sierpnia 2008, 05:05
No wreszcie coś konkretnego!
Skąd są czerpane te informacje?
Ciekawe, czy głodówkowe panny to pojmą.
- Dołączył: 2007-07-12
- Miasto: Yuka
- Liczba postów: 217
11 sierpnia 2008, 07:47
rewelacja... kopiuje do siebie, thx...
jak tylko strace cierpliwosc....
i wpadne na pomysl na jakies drastyczne zmiany....
- Dołączył: 2008-07-09
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 180
11 sierpnia 2008, 08:05
super! bardzo dobry artykuł! myslicie, że dieta 1000-1300 kcal jest odpowiednia???
a propos, z tym co napisala ewik8513 zgadzam się w 100 %. W zeszłym roku przeszłam anoreksje...czyli głodówka kilkusmiesięczna. Potem, kiedy zaczelam jesc normalnie, przytyłam bardzo szybko i dużo. Także... lepiej wolniej, a dokładniej i na dłużej!!! :)
11 sierpnia 2008, 09:37
> No wreszcie coś konkretnego! Skąd są czerpane te
> informacje?Ciekawe, czy głodówkowe panny to pojmą.
-źródło: www.sfd.pl
11 sierpnia 2008, 09:49
> myslicie, że dieta
> 1000-1300 kcal jest odpowiednia???
trzeba dostarczac organizmowi ODPOWIEDNIĄ dla niego ilosc kcal w wartościowym pożywieniu( kazdy organizm jest inny, inna jest aktywnosc kazdego z nas
- i trzeba obserwowac jak reaguje sie na rózne bodżce, np. mniejszą/większą ilosc kcal, wysiłek. Chodzi o wyważenie: ani za duzo- bo tyjesz, ani za mało- bo głodujesz.
Jednak waga nie jest jedynym wskaźnikiem tego czy tyjemy, czy chudniemy...( np. spadek na wadze moze oznaczac odwodnienie, lub utratę mięsni...)
Trzeba jeść mądrze i ćwiczyć racjonalnie.
Kazdy z nas jest inny i każdy potrzebuje czegoś innego ( dla jednego dieta 1000 będzie idealna dla odchudzania, a dla innego- będzie juz głodówką )
pozdrawiam