1 kwietnia 2011, 21:25
Potrzebuję pomocy od kogoś komu udało się schudnąć na trwale.
Otóż sprawa wygląda tak:
W ciągu września, października i listopada udało mi się schudnąć 10 kilo. Jadałam małe porcje, czułam lekki niedosyt i głodek ale potrafiłam go opanować. Problem zaczął się po dniu św Mikołaja kiedy to dostałam furę słodyczy. Na wieczór zjadłam z 5 cukierków i byłam tak zasłodzona, że miałam dość. Postanowiłam, że następnego dnia zjem mniej. Jednak jedząc mniej czułam coraz większą ochotę na słodkie. Nie potrafiłam się opanować dopóki nie zjadłam wszystkich słodyczy. Później jak zwykle postanawiałam zę od następnego dnia rozsądnie się odżywiam i wracam do diety. Nie było to jednak takie proste.
Każdy dzień kończył się tak samo (patrz: obżarstwo). Na jedzeniu na którym wcześniej tak chudłam teraz wytrzymywałam max tydzień i od nowa kilka dni objadania. Tak w kółko. Nie potrafię nad tym zapanować. Nie wiem co jest nie tak z moim jedzeniem, ośrodkiem sytość....
Przytyłam już 7 kg i boję się że wrócę do punktu wyjścia. Pomóżcie! Co powinnam zrobić/zmienić??????
Dla przykładu podam mój przykładowy spis jedzenia (oceńcie czy to nie jest za mało, za długie przerwy, może za dużo węgli???)
6.00 śniadanie: bułeczka pszenna 30 g + bieluch + herbata
9.00 II śniad: bułka razowa + bieluch (lub ewentualnie jakich inny serek typu ostrowia, 1/3 wiejskiego)
12.00 jabłko
15.00 jedna chochla zupy (jaką akurat mama ugotuje) + łyżka makaronu
II danie (np. łyzka makaronu + sos, gałka ziemniaków + sałatka )
17.00 jabłko
19.00 jogurt naturalny
Liczę na wasze doświadczenie!
[dodam że mam strasznie rozciągnięty teraz żołądek]
- Dołączył: 2009-05-19
- Miasto:
- Liczba postów: 13885
1 kwietnia 2011, 21:33
ja bym zrobila tak:
6.00 sniadanie: zawsze była by to owsianka ale urozmaicona np. raz z tartym jabłkiem, bananem, orzechami, suszonymi owocami itd (do wyboru- zeby ci sie nie znudziła)
9.00 2 śniadanie: bułka grahmka czy 2 kromki zytniego z szynka drobiowa i warzywami
12.00 przekąska: owoc lub batonik musli
15.00 obiad: mieso/ryba/jajka + 3/4 talerza warzyw lub makaron/kasza/ryz z warzywami
18.00 kolacja: białkowa czyli np .tunczyka, jogurt czy serek wiejski
1 kwietnia 2011, 21:35
Przeczytałam końcówkę , resztę przeczytam potem zaraz muszę lecieć.
Jak masz duży (rozciągnięty ) żołądek to może najpierw go "skurcz"?
Proponuję jeść mniej a więcej razy i pić dużo wody..
Nie jedz od razu do syta tylko , np. o 16 zjedz jakiś owoc a o 16:30 lub o 17 znów owoc albo warzywo. Oczywiście śniadanie największe powinno być ,żeby potem nie czuć głodu.. Śniadanie: Grahamka + jajko na twardo.Jajecznicy nie polecam .. bo oprócz kalorii z jajek trzeba dodać kalorie z masła ( zależy na czym robisz tą jajecznice) + sól ( a sól zatrzymuję wodę w organiźmie)A na obiad polecam chude mięsko + smażone warzywa.Zupa najlepiej warzywna jest pyszna i syci:) A kolacja:coś lekkiego(Jakiś jogurt) . I oczywiście w między czasie owoce, warzywa
![]()
Nie wiem ile kalorii jadasz ale to jest taki przykładowy jadłospis możesz coś dodać. Dobra ja spadam ,3maj się;]
Edytowany przez Brunettka 1 kwietnia 2011, 21:35
- Dołączył: 2010-12-29
- Miasto: Tarnobrzeg
- Liczba postów: 3434
1 kwietnia 2011, 21:35
beznadziejne menu. malo wartosci, zadnych tluszczy zdrowych. Zamien te bulke pszenna ze sniadania na platki owsiane + orzechy+suszone owoce + mleko/jogurt. drugie sniadanie jest ok. Na obiad 70g makaronu razowego z rybą bez panierki, smazona na lyzce oliwy z oliwek, do tego warzywa. na podwieczorek zjedz sobie inny owoc, bo jablko jadlas rano, a na kolacje jogurt naturalny moze byc, badz jajka. ;)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
1 kwietnia 2011, 21:37
Ja mam wrazenie ze za duzo tych posilkow.. a koncowe 2 maja tylko 2h a 2h to za malo. Minimum 3h.
Dalej...Po co Ci pszenna? Jedz sobie sam pelnoziarnisty chlebek czy bulki.
Next..a gdzie mieso do obiadu??? Makaron z sosem to chyba nie jest najlepsze rozwiazanie..sos jest tlusty,tuczacy a makaron to wegle...
Wieczorem nie jedz owocow, je sie je do poludnia.
Kolcja chyba ok,choc ja pewnie bym sie nie najadla.
Pokaze Ci moje przykladowe menu, zeby nie bylo tez sie ucze prawidlowo jesc :
sniadanie: owsianka +mleko+slonecznik+kawalek banana+ otreby, kawa z mlekiem
2sn (po min.3h od 1sn) np. 2 kromki razowego z chuda szynka i pomidorem lub z lososiem lub zoltym serem i warzywem itd.
obiad: kasza gryczana, pieczona piers, surowka
podw lub kolacja (czesto nie jem podwieczorku): jajecznica z warzywami / wiesjki z warzywami/ pieczona piers
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1596
1 kwietnia 2011, 21:38
Przerwy wydają się być spoko, często a mało - ok. Ale tak, jak na moje oko za dużo węgli. Nie ma warzyw ani mięcha. Może zamiast jabłka o17:00 jakieś warzywa właśnie? i dokladaj sobie chociaż po rzodkiewce czy sałacie do każdego posiłku prócz kolacji. Zmień makaron i ziemniaki na np. kaszę gryczaną i nie bułka pszenna ale pieczywo pełnoziarniste/owsianka? Ogólnie jakoś mało tego wychodzi. Zwłaszcza że, jak mówisz, masz rozciągnięty żołądek, to trudno będzie się trzymać. Może lepiej stopniowo ograniczać, żeby ostatecznie nie rzucić się na jedzenie?
- Dołączył: 2007-09-01
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 108
1 kwietnia 2011, 21:41
Według mnie trochę za dużo cukrów prostych, a za mało złożonych, które na dłużej zapewniają uczucie sytości. Wprowadź więcej warzyw, razowego pieczywa, no i mięsa (chyba że jesteś wegetarianką). Tak jak już dziewczyny pisały, trzeba pamiętać o zdrowym tłuszczu...oliwie z oliwek, czy orzechach. :)
1 kwietnia 2011, 21:41
Od jutra nie jem już słodyczy! Co powinnam w takim razie zjeść żeby znowu się nie zagłodzić??
Jak zjem 1200 to będzie mi słabo i będę się trzepała z zimna- już tak miałam ( przez ostatnie dni oscyluje w granicach 3000 kcal!!!)
- Dołączył: 2011-03-27
- Miasto:
- Liczba postów: 145
6 kwietnia 2011, 20:10
a nieprawda! bo powinno się jeść często,właśnie co 2h ale małe porcje
Edytowany przez remember 6 kwietnia 2011, 20:11