- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 maja 2018, 16:04
Witam. Pewnie niektóre z Was zastanawiają się co u mnie. Otóż zupełnie sobie nie radzę z wagą, pogrążam się coraz bardziej. Dobijam powoli do 100kg - wbrew pozorom łatwo to osiągnąć. Obecnie na liczniku 96kg. Jem co popadnie. Kondycja -100, zadyszka już przy spacerze czy rowerze. Bolą mnie nogi i plecy. To wszystko powinno skłonić mnie do diety ale nie brne w to dalej. Motywacji brak. Codziennie słodycze. Nie daje sobie już z tym rady. Pomocy :(
11 maja 2018, 16:23
Tylko psycholog bo będzie gorzej
11 maja 2018, 16:38
pamietam jak ważyłas jakies 75 i się „odchudzałas”, każdy mówił, ze dobijesz do 100 i cóż...
Psycholog, nie radzisz sobie od lat, sama tego nie ogarniesz.
11 maja 2018, 16:46
skoro jestes swiadoma sytuacji to juz pol sukcesu. Zajrzalam do pamietnika - mialas super wyniki, wiec jasne ze szkoda ze cos sie stalo. z moich doswiadczen to bym typowala jakis duzy stres, ktory mogl spowodowac zwrot w odchudzaniu i dbaniu o siebie. Moze nabawilas sie w miedzyczasie problemow z tarczyca i insulina - to radzilabym sprawdzic robiac dokladne badania.
Zanim udasz sie do specjalistow dzialaj - od jutra zaplanuj posilki takie bys nie byla glodna, wiecej bialka, tluszczu a mniej weglowodanow, bo te wzmagaja chec na slodkie. Jak bedziesz naprawde najedzona, np bialkowe sniadanie to checi na slodkie przejda i krok po kroku bedzie lepiej. Zacznij walczyc o siebie, znam kogos u kogo waga przekroczyla 180kg, naprawde warto wczesniej powiedziec STOP.
11 maja 2018, 16:52
idz się leczyć psychicznie
11 maja 2018, 17:01
Sama się lecz :/idz się leczyć psychicznie
?
już się leczyłam i wyszłam z zaburzeń odżywiania :P