- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 sierpnia 2017, 14:33
Pytanie jak w temacie, ja po schudnięciu kilku kilogramów spoczywam na laurach i jojo gotowe. Jak sobie z tym radzicie?
15 sierpnia 2017, 14:43
Niestety miałam to samo przez jakieś 10 lat mojego bezskutecznego "odchudzania". W końcu przyszedł dzień, że coś mi się przestawiło w głowie i jak na razie trzeci miesiąc i jest super. Motywacja 100% cały czas. Nie mam rady. Trzeba do tego chyba po prostu dorosnąć... Albo znaleźć swój sposób. Ja zawsze się poddawałam kiedy miałam sztywno ustalone ramy - godziny posiłków, rozpiska dań w gramach, konkretne treningi w konkretne dni. Demotywowała mnie również zbyt niska kaloryczność diety. Teraz ćwiczę to, na co danego dnia mam ochotę i jem to, na co mam ochotę i co mam w lodówce. Oczywiście nie bez ograniczeń, ale traktuję to raczej jako "wybory" a nie ograniczenia. Jak sobie czegoś zakazujesz to na pewno polegniesz... Mam kilak zasad którymi się kieruję, ale są to zasady pozytywne czyli zamiast "nie jem słodyczy" moja zasada brzmi "jem słodycze w soboty". I to się sprawdza. Jem około 1600-1800 kcal dziennie, nie liczę, ale mniej więcej znam kaloryczność produktów a porcje odmierzam na oko. Nauczyłam się jak wygląda np. 100 gramów makaronu czy mięsa. Wybieram zdrowe produkty. Ale przede wszystkim jestem bardzo aktywna. Biegam, jeżdżę na rowerze i rolkach, coś tam ćwiczę też domu kiedy pogoda słaba lub upał. Musisz przemyśleć co Ciebie demotywuje i wnikliwie to przeanalizować i znaleźć na siebie sposób.
15 sierpnia 2017, 14:47
Oh, ja też tak chcę... Mam taki plan, że dzisiaj jest pierwszy dzień mojego nowego życia
15 sierpnia 2017, 15:05
Powodzenia! Nie nakładaj na siebie zbyt ciężkich rygorów. Bez sensu jest planować; "Od dziś dieta 1000 kcal i chcę schudnąć 10 kg w 2 miesiące" bo to bez sensu. Ja schudłam 6 kg w jakieś 2,5 miesiąca, od 2 tygodni moja waga stoi... I co? I nic! Nie przejmuję się tym. Waga to nie tresowany piesek, nie spadnie na komendę. My kobiety mamy jeszcze często jakieś szaleństwa hormonalne które nie pomagają chudnąć. Trzeba być dla siebie dobrym, karmić ciało zdrowymi produktami, dbać żeby się dobrze czuło. Kiedy coś boli to nie cisnąć bez opamiętania, bo tak trzeba albo tak mam w rozpisce. Ciało dobrze wie ile może, nie wolno go poganiać bo się zbuntuje. Ani też nie wolno od swojego ciała wymagać niemożliwego. Zdrowe tempo chudnięcia to około 0,5 kg tygodniowo. Ale często jest tak że w jednym tygodniu spadnie 2 kg a w kolejnych trzech nic. Ja mam jeszcze coś takiego że nie chudnę w drugiej połowie cyklu. Co bym nie robiła to waga stoi i już. Dlatego mi idzie dużo wolniej. Plus niedoczynność tarczycy, praca, obowiązki domowe, marudny mąż i tak się wszystko zbiera. Ale nie można się poddawać tylko robić swoje ale waga w końcu spaść musi.
15 sierpnia 2017, 15:56
Postanowiłam więcej się ruszać (na razie to było głównie kanapowanie, no i mam dietę z Vitalii, którą na bieżąco sobie drukowałam (teraz zamierzam jej przestrzegać). Dzięki za świetne rady
15 sierpnia 2017, 16:27
przede wszystkim zmien myslenie. dieta nie jest na chwile a na całe życie. Nie warto tez świrowac i odmawiac sobie tego na co masz ochote. Chcesz cos słodkiego to zjedz - jeden baton co pare dni nie zaszkodzi. Wiem sama z doswiadczenia, ze nigdy nie zrezygnuje ze słodyczy i nie popadam w paranoje. Wiem, ze jak bede sobie ich odmawiac to w koncu rzuce sie na nie i nie przestane jesc przez 5 dni. A nie o to chodzi. Zamiast kotleta schabowego jem pieczona piers w ziołach, zamiast zwykłego makaronu - pełnoziarnisty itp. itd. zamieniac wszystko na zdrowsze - i tak juz ma zostac. I ponownie napisze, jak od czasu do czasu zjesz cos "niedozwolonego" nic sie nie stanie, ale normą w Twoim zyciu powinny byc zdrowe zamienniki. Jak schudniesz (tak jak napisałaś) te pare kilo, zrób sobie cheat day - taka nagroda, ale nastepnego dnia powróć do zdrowego odzywiania.
15 sierpnia 2017, 16:31
Do tej pory miałam tak, że łatwiej było mi odmówić sobie słodyczy, niż poprzestać na jednym batoniku... Ale chyba pora to zmienić, może rzeczywiście, przez słodyczowy post rzucałam się na słodycze bez umiaru potem...
15 sierpnia 2017, 18:00
zrób sobie cheat day - taka nagroda
Człowiek nie pies żeby nagradzać jedzeniem ;)
Trzeba zmienić myślenie. Zdrowa dieta powinna stać się nawykiem na całe życie a nagrodą będzie dobre samopoczucie i z czasem ładne ciało.
15 sierpnia 2017, 18:06
Dobre z tym psem, przemawia do mnie
Edytowany przez Timshel 15 sierpnia 2017, 18:07