Temat: Waga w normie, brak samoakceptacji

Przepraszam, jeśli to zła kategoria, nie wiedziałam gdzie mogę umieścić ten wątek.

Mam 162 cm i ok. 56 kg, a czuję się potwornie gruba. Nienawidzę swoich ud. Mają 55 cm co przy moim wzroście jest nie małą liczbą. Ostatnio schudłam 10 kg, a wydaje mi się, że powimnam jeszcze 10. Mam ochotę obciąć kcal (nie potrafię już ich nie liczyć), ale się powstrzymuję, bo bardzo chciałabym się zaakceptować. 

Czy któraś z Was też tak ma? Czy da się coś z tym zrobić?

jurysdykcja napisał(a):

A co będzie, jak serio schudniesz 10 kilo, rozwalisz sobie zdrowie, stracisz cykl, wpadniesz w ed...i wtedy zaczniesz się sobie podobać? Bo są tu takie dziewczyny, które schudły bardzo dużo. Za dużo, a potem miesiącami jak nie latami rozpaczliwie wykańczały się psychicznie i fizycznie, żeby tę wagę utrzymać - bo zdrowo się nie da. Musisz myśleć logicznie - nie zawsze można być chudym, nie każdemu jest to pisane. Większości ludzi NIE jest. Jeśli takie masz gusta odnośnie sylwetki, to czas zacząć pracować nad nimi, a nie nad ciałem. Logika przed emocjami, w każdym aspekcie życia. To, że bardzo czegoś chcesz, wcale nie znaczy, że możesz to mieć.

Podpisuje sie pod tym. Niestety idealny moj opis

gdybyś się nie akceptowała naprawdę nie ma mowy, żebyś wrzuciła prawie gołe zdjęcie, ba, nie ma mowy, żeby sobie takie zrobiła. A to że się sobie po prostu nie podobasz, cóż, jakby sie uprzeć, to każda ma coś co jej sie nie podoba. Ale ponarzekac sobie można ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.