- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lutego 2017, 20:21
kiedyś miałam problem z jedzeniem bez opamiętania. udało mi się z tym uporać z czego się bardzo cieszyłam. niestety od ponad pół roku robię znowu to samo. może w mniejszym stopniu jednak mam wrażenie że jest coraz gorzej. bardzo często jem jeżeli się po prostu denerwuje, np kiedy w pracy mam problem (mam odpowiedzialne stanowisko)albo zwyczajnie pokłóce się z mężem. mam wtedy wszystko gdzieś, na niczym mi nie zależy, myślę tylko o jedzeniu i jem bez opamiętania. potem przychodzą ogromne wyrzuty sumienia, stopniowy wzrost wagi i większa złość na sama siebie. i koło się zamyka. niestety nie potrafię rozładować stresu w inny spokój. żaden sport, fajny film itd nie pomagają. problem po prostu siedzi w głowie.jak się z tym uporać? czy może którejś z Was się udało? wcześniej rzucalam się na jedzenie bo po prostu mało jadłam. problem minął kiedy zaczęłam więcej jeść. teraz nie chodzę głodna, a wręcz przeciwnie myślę że jem za dużo. tu źródło problemu leży gdzie indziej. Kilka razy czytałam na Vitali jak dziewczyny polecały książkę wilczo głodna. czy rzeczywiście ja książka może mi pomóc? a może jakaś inna? bardzo proszę o rady.
Edytowany przez aaniaa20 27 lutego 2017, 20:23
27 lutego 2017, 20:23
Wilczo głodna jest na youtube więc obejrzyj sobie. Nie musisz od razu książki kupować
27 lutego 2017, 21:31
W głębokim stresie naprawdę trudno nad tym zapanować. Jak tak jadłam przez pół roku i w tym czasie przytyłam ponad 20kg, teraz właśnie tego balastu chcę się pozbyć, ale opornie idzie również przez to, ze czasami mi się zdarza kilka dni, kiedy stres jest z różnych powodów większy i odreagowuję jedzeniem.
Dość mocno mi pomogło szukanie innych sposobów na odreagowanie emocji. "Ucieczka" z domu na rowerze czasami pomagała - mogłam pomyśleć, wypłakać się poprzeklinać... Teraz pogoda temu nie sprzyja, ale już niedługo :)
Poza tym, pomaga drzemka w ciągu dnia. Nawet krótka. To na momenty, kiedy się czujesz naprawdę źle. Książki - na trochę mniejszy stres, ale też potrafią naprawdę fajnie pomóc.
Ale warto też pomyśleć o tym, jak zmniejszyć ogólnie poziom stresu. Może terapia?
27 lutego 2017, 21:33
a ja myślę że trzeba stresy zwalczać. Pomaga na wyciszenie medytacja, joga, relaks, Reiki
27 lutego 2017, 21:47
dla mnie jedyny sposób to nie trzymać w domu zapalnikow, w moim przypadku platkow, masła orzechowego, bakalii, słodyczy itp wiadomo że to całkowicie nie pomoże bo zawsze jakieś jedzenie jest, ale jak muszę je przygotować a nie mam pod ręką to się trzy razy zastanowię
27 lutego 2017, 22:36
warto spróbować znaleść inny katalizator stresu, może ćwiczenia fizyczne? Sprzątanie? Mi pomaga, jestem bardzo zestresowana ale odkąd ćwiczę jest lepiej
27 lutego 2017, 23:29
mi pomaga rozwiazanie stresujacego problemu jesli sie da to natychmiast. Problem wpracy staram sie rozwiazac kiedy sie pojawia,klotnie z mezem od razu tez,jesli stresuje sie egzaminem/rozmowa kwalifikacyjna/spotkaniem/zabiegiem/wyjazdem staram sie nie nakrecac,nie googlowac,byc w pelni przygotowana(u mnie juz przygotowywanie sie np do rozmowy kwalifikacyjnej pomaga pozbyc sie czesciowo stresu),i np po stresujacym spotkaniu umawiam sobie np fryzjera czy kosmetyczke czy z kolezanka na kawe dla relaksu. Mnie bardzo relaksuja zakupy kosmetyczne:)