- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 kwietnia 2016, 20:16
Hej ludzie! To mój pierwszy temat, jestem w kropce i proszę was o pomoc.
Zaczęłam odchudzać się dokładnie 05.01.2016 startowa waga to 75 kg przy 166 wzrostu.
Początkowo waga spadała tak 1-1.5 kg na tydzień teraz od ponad 3 tygodni zatrzymała sie na 66kg ( a w ostatnim tygodniu przybyło 0.5kg) Wiem że czasami tak bywa ale wydaje mi sie że to juz za długo. Co prawda cm lekko lecą ale zdecydowanie mniej niż wcześniej. Moja waga docelowa to 56 kg
Zmieniłam żywienie i jadam teraz 1900 kcal dziennie 700kcal na śniadanie , 200 na przekąskę, 500 obiad , 200 podwieczorek , 300 kolacja .Pracuje w trybie 12 godzinnym czasami na dzień a czasami na noc moje tygodnie różnie wyglądają. Dla tego czasami zjadam 6 posiłków i obcinam wtedy podwieczorek do 150 kcal kolacje do 250 kcal i dokładam dodatkowy posiłek. Czasami jadam 3 czy 4 posiłki wtedy kaloryczność zostawiam tak jak napisałam an samym początku. Na nockach jem jak w dzień chociaż staram się żeby to było w większości warzywa i białko ale nie zawsze; )
Staram sie nie przekraczać 63 g tłuszczu na dzien 250 g węglowodanuw i 80 g białka. Czasami nie dobije do tego szczególnie jeśli chodzi o białko a czasami przekroczę troszkę. Błonnik staram się by był w zakresie 20 - 40g. -ale naturalny nie suplementuje się w ogóle. Cukier w diecie staram się ograniczać coraz bardziej ( dodatkowo niczego nie dosładzam )
Słodycze jadam maksymalnie raz na 2- 3 tyg a jakiś grzeszek to od 0-2 razy na tydzień no różnie bywa. Staram sie wszystko liczyć i dbać o to co jem. Zamieniłam sól na sól himalasjka, cukier na ksyliton ( nowy nabytek) olej rzepakowy na olej kokosowy + lniany do sałatek. Jem warzywa troszkę owoców, nabiału, zdrowych tłuszczy i złożonych węglowodanów ( zboża pełnoziarniste)
Juz raz miałam zatrzymanie wagi przez tydzień w tedy czytałam na ten temat i zmieniłam trochę rozłożenie kaloryczności ( było Śni - 500 , prze - 200, obi - 600 , pod - 200 i kol - 400) po tym waga ruszyła na następny tyg - 1kg na kolejny - 0,5 kg no i potem stop. Rano jadam najczęściej moja mieszanka ( płatki i otręby np owsiane żytnie orkiszowe itd + błonnik + nasiona np chia słonecznik dynia + orzechy rożne + kakao i cynamon + troszkę owoców suszonych np żurawina jagody goji ) + mleko 2% + warzywa , reszta posiłków to bardzo rożnie wygląda. Na kolacje powinno zjadać się tylko białko ale mi się zdarza i węglowodany jadać.
Ćwiczę 5-6 razy w tygodniu aerobik pilates tabate cardio - w domu. Czasowo to od 30 minut do 90 minut zależy od czasu i chęci.
Pije dużo wody mineralnej gazowanej + herbaty mieszankę zielonej z czerwoną + yerbe + ziółka naturalne (pokrzywa czystek skrzyp polny itd)
Czy macie jakieś pomysł czemu waga stoi a cm lecą bardzooo powoli?
Za dużo kcal ? a możne za mało białka w diecie? Za mało ćwiczeń czy za dużo kcal na śniadanie?
A może gdzie indziej jest błąd ?? Może ktoś ma pomysł jak ruszyć wagę chce jeszcze 10kg schudnąć.... A może ktoś miał taką sytuację.
Bardzo proszę o pomoc, motywacje mam dużą i chce zostać przy takim trybie ( czuje frajdę ze zdrowego żywienia i ćwiczeń) ale trochę mnie to smuci i złości i odbiera radość ze zmian
19 kwietnia 2016, 12:51
Hej dziewczyny!
Muszę wam się pochwalić! Waga po 34 dniach ruszyła! Ostatni raz mierzyłam się 5 kwietnia i dałam sobie na wstrzymanie po tych dwuch tygodniach waga pokazała -2 kg. Cm tez poleciały ;)
Nie chciałam się źle nastawiać więc spokojnie poczekałam do przerwy w tabletkach antykoncepcyjnych ( dzisiaj jest 2 dzień przerwy) Dodatkowo zmniejszyłam nabiał w diecie, staranniej patrze czy wypijam tyle płynów ile powinnam i zwiększyłam troszkę białko teraz jadam od 90 - 110 zależy co tam sobie upichcę:)
Sama do końca nie wiem co spowodowało to ruszenie wagi ale bardzoooo się ciesze ;)
19 kwietnia 2016, 12:55
Aaaa i czy uważacie ze białko teraz mam ok? Ciężko jest mi wykrzesać coś więcej ;( 110 to już na prawdę porywy są ;)
Gdzieś czytałam że warto do diety dorzucać odżywki białkowe. Nie wiem czy jest to dobry pomysł czy w ogóle mi potrzeba tego ( liczyłam na rożnych kalkulatorach i wychodził mi różne liczby). jeśli bym się zdecydowała to najbardziej przekonuje mnie do siebie białka z diet food - konopne lub z grochu lub serwetkowe. Ktoś miał?