Temat: klęska od świąt...

cały marzec trzymałam dietę co do dnia + siłownia zero słodyczy czułam się super. W święta podjadłam no i kurcze nie mogę się teraz powstrzymać od żarcia siłownia ciągle jest ale pochłaniam gigantyczne ilości jakieś serniki całą pizze dziś zeżarłam - wiem że mogłabym bez tego przeżyć dzień ale moja psychika jest tak słaba... nie tyle ze jestem głodna - co to to nie ale po prostu jem bo to akie "pyszne".

jak się na nowo zmobilizować? ostatnie 5 dni czuję się strasznie... jem śmieci i czuję się po nich źle- wzdęcia, przepelnienie, a mimo to jem bo to smaczne:(

jak ćwiczyć psychikę??? jak wy po świętach dałyście radę powrócić na tory?

Lepiej sobie uważaj . Tak to się zaczyna za chwile z 5 dni zrobi się miesiąc i już nie będziesz mogła wrócić  do diety. Powiedz sobie stop!! 5 dni to jeszcze nie katastrofa! Zniszczysz cały efekt.Jutro jest nowy dzień obiecaj sobie,że od jutra a wrócisz do zdrowego żywienia.Idzie wiosna chcesz fajnie wyglądać czy nie?  Kiedyś przechodziłam podobna sprawę każdy dzień się przedłużał a ja nie umiałam przestać jeść.

Keeetchup napisał(a):

" zrób dzień na wodzie" ? serio? po takim czymś tym bardziej rzuci się na jedzenie

Jeden się rzuci, drugi nie. Jak muszę przejść na dietę, to robię dzień może nie o wodzie, ale na czymś, czego nie lubię. Mnie bardzo pomaga takie odcięcie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.