Temat: Odchudzanie jedna wielka porażka - czyli eukaliptus.

Jak wiecie ponad miesiąc temu zaczęłam coś ze sobą robić : jak zaczęłam chodzić na siłownię wazyłam w porywach nawet 87,5kg, po miesiącu było 82,7kg... do świąt. W święta pozwoliłam sobie trochę: a to biała kiełbasa a to 2 kawałki sernika, kolejnego dnia kolejne 2 i u teściowej kilka kawałków, kilka cukierków i tak na wadze w poniedziałek 83,7kg czyli w 3 dni przytyłam kilogram. Wydaje mi się, że od początku nic nie schudłam, że to tylko woda te 4kg i, że te odchudzanie i siłownia gó*no mi daje. Tyle czasu zbierałam się aby coś ze sobą zrobić a teraz idzie mi to jak krew z nosa. Na siłowni pocę się jak świnia 4 razy w tyg po 50 minut, jem 5 posilków dziennie lub 6, mż do 2000kcal. A może mylnie odczytuję swoją aktywność i dlatego kalkulatory mówią, że mam całkowitą przemianę materii taką wysoką ? mówią, że przy mojej wadze CPM wynosi od 2600-2800kcal, PPM prawie 1700kcal... aktywność uważam za średnią, siłownia 4 razy w tyg po nie całej godzinie i praca fizyczna na kuchni 8h dziennie od pon do pt, 15 minut codziennie rano na autobus, spacery w weekendy. Co o tym myślicie ? odechciewa mi się jak widzę jak to wszystko opornie idzie.

Pasek wagi

Jak nie chudniesz to jęczysz, jak chudniesz to też. :? Kobieto opanuj się! Masz tak pesymistyczne podejście do życia, że aż przeraża. Idzie Ci świetnie i fajnie, że robisz to z głową. Swoją drogą ciekawe co się będzie działo, jak będziesz miała zastój miesięczny. Nastaw się niedługo na mniejsze efekty, bo teraz chudniesz książkowo, potem może już nie być tak kolorowo. 

Chyba szukasz wymowki aby sie nie starac.... Przeciez idzie Ci super. Te 4kg to na pewno nie woda bo po swiatecznych kielbaskach i serniczkach bys wrocila do wagi poczatkowej.

Jezeli uwazasz, ze obecne odchudzanie to za duze dla Ciebie wyrzeczenie, to zawsze mozesz cwiczyc troche mniej intensywnie czy cos, choc oczywiscie waga bedzie wolniej leciec wiec bys musiala sie w cierpliwosc uzbroic.

Jak zwykle brakuje ci cierpliwości. Długo się objadałaś kebabami a chcesz schudnąć szybko. Nie da się tak i już.

Asiupek napisał(a):

Chyba szukasz wymowki aby sie nie starac.... Przeciez idzie Ci super. Te 4kg to na pewno nie woda bo po swiatecznych kielbaskach i serniczkach bys wrocila do wagi poczatkowej.Jezeli uwazasz, ze obecne odchudzanie to za duze dla Ciebie wyrzeczenie, to zawsze mozesz cwiczyc troche mniej intensywnie czy cos, choc oczywiscie waga bedzie wolniej leciec wiec bys musiala sie w cierpliwosc uzbroic.

To żadne wymówki, nie przestaję. Ale jak widzę codziennie te cielsko i te laski na silowni z płaskimi brzuchami to nie powiem co mnie strzela. Ostatnio podobała mi się kurtka wiosenna, przymierzam i co ? nie dopięłam się w pasie. Cierpliwości to nie mam za grosz.

Pasek wagi

4kg to nie sama woda...przesadzasz juz z tym uzalaniem sie

Nie przestawaj. Dobrze Ci idzie. Za miesiąc będziesz miała miłą niespodziankę.

Cierpliwości nie poddawaj się to schudniesz na pewno tyle w tym temacie.

oj tam nawet jesli woda to zawsze lzej bez tego wiadra wody nie? ,przestan jeczec i rob swoje za miesiac bedzie juz dwa wiadra wody :)do lata uzbierasz niezly basen:) 

Pasek wagi

Wybitnie zdolna jesteś żeby nawet sukcesem się zdołować. Pralka rozciągnęła ubrania a 4 kg to tylko woda.. 

minutka3 napisał(a):

Wybitnie zdolna jesteś żeby nawet sukcesem się zdołować. Pralka rozciągnęła ubrania a 4 kg to tylko woda.. 

Jakbyś wyglądała tak jak ja to też byś się dolowala :-/ 4 kg w tą czy w tamtą i tak wyglądam tak samo. Ale coz właśnie wracam z siłowni mimo miesiączki 50minut ćwiczeń było :-)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.