- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 września 2015, 08:35
OD listopada do marca schudłam z 67 do 58, potem bardzo wolnym tempie w lipcu było 54.5. Nie ograniczałam się jakoś szczególnie, jadłam słodycze i utrzymywałam wagę. Jednak teraz w ciągu niecałego miesiąca przytyłam 4 kg. Dosłownie w ciągu 2 dni waga potrafi się różnić o kilogram.
Tak, tak filozofii nie ma - opychanie wieczorem.
Nadciąga jojo.. komuś udało się powstrzymać? Czy mimo bardzo wolnego chudnięcia z zastojami, teraz w ciągu miesiąca tak szybko przytyłam to czy powinno równie szybko spaść? Nie czuję większej różnicy w wyglądzie oprócz zdęcie.. komuś udało się w podobnej sytuacji ogarnąć? jak?
2 września 2015, 09:21
niestety powoli chudniemy a bardzo szybko tyjemy, tak naprawdę wystarczy kilka dobrych ciast w tygodniu, żeby waga po zdrowej nawet kilkuletniej diecie poszła w górę. Trzeba po prostu się opamiętać! Ja właśnie to robię, wróciłam do zdrowego jedzenia i zaraz wracam na ćwiczenia, niestety innego wyjścia nie ma. Sama wybierz drogę, czy będziesz dalej podjadać i tyć czy przestaniesz i wrócisz do wagi o którą walczyłaś
2 września 2015, 09:27
2 września 2015, 09:35
Nigdy nie cierpiałam na nic takiego jak jojo, może dlatego, że decydując się na zrzucenie kilogramów, zdecydowałam się na trwałe zmienienie nawyków żywieniowych.
2 września 2015, 09:39
Ja rok temu schudłam 16kg w pół roku i byłam najszczęśliwsza i chyba najzgrabniejszą osobą na świecie. Niestety MIESIĄC wystarczył, żeby to zaprzepaścić. Ostrzegam Cię, jest źle. Ogarnij się z tym jedzeniem, a żeby zrzucić to co się obżarłaś poćwicz dużo teraz.
2 września 2015, 19:33
Ja rok temu schudłam 16kg w pół roku i byłam najszczęśliwsza i chyba najzgrabniejszą osobą na świecie. Niestety MIESIĄC wystarczył, żeby to zaprzepaścić. Ostrzegam Cię, jest źle. Ogarnij się z tym jedzeniem, a żeby zrzucić to co się obżarłaś poćwicz dużo teraz.
Miesiąc?!
A jak potem to lecialo?
Kurcze, ciężko mi uwierzyć, że coś co schodzi tyle czasu, może wrócić od tak.. ;/ co innego po jakieś głodówce..
4 września 2015, 23:37
Uwierz, może. Zależy jak solidne masz jojo, a ja potrafiłam naprawdę dużo pochłonąć. Potem wracałam rozpaczliwie do mojej pseudo-diety, ale każdy stres powodował napad jedzenia. Nigdy nie wróciłam to mojej rekordowo niskiej wagi. Z mniejszym lub większym powodzeniem udało mi się chociaż wrócić do wyglądu 'normalna, zdrowa, wysportowana dziewczyna' a nie 'tłuścioch z wymalowanym jojo na twarzy'. Szkoda tylko, że nie jest to już 'chudziutka zgrabniara, zero widocznego tłuszczyku'