Temat: nie mam już siły :-(

po raz pierwszy zaczęłam odchudzać się w wieku 13 lat,gdy ważyłam 72 kg,potem w 3 miesiące schudłam do 55kg.Miałam początki anoreksji i wtedy umiałam zjeść na tydzień np.tylko 1 batonik i nic poza tym.Były momenty,ze rzucałam się z płaczem na łóżko,bo nic nie jadłam tydzień,chciałam coś zjeść,a tak bardzo bałam się,że przytyję.Byłam uzależniona od tabletek na odchudzani,które przedawkowywałam.Miałam problemy z spadkami cukru i zasłabnięciami.Nawet raz byłam w szpitalu z podejrzeniem zawału,bo przez kilka dni nie jadłam,malo spałam,a bardzo zwiększyłam ilość ćwiczeń,żeby schudnąć.  Potem stwierdziłam,że muszę z tym skończyć i zaczęłam się zmuszać do jedzenia i w rezultacie przytyłam aż do 95kg. Teraz znowu się odchudzam i mam już dość.
Walczę sama z sobą,żeby jednocześnie powstrzymywać się od jedzenia,jeść nie wiele,a jednocześnie,żeby nie mieć wyrzutów sumienia po jedzeniu,żeby nie wrócić do głodówek,do doprowadzania się do odwodnienia(przez nie picie ani kropli przez 2 dni,żeby ładnie schudnąć z brzucha). Muszę schudnąć,jeść mniej,a jednocześnie walczę z soba,żeby nie wrócić do anoreksji. Nie mam już siły.:-(

Smutno mi jak to czytam, nie wiem co ci odpisać, może najpierw spróbuj o tym z kimś porozmawiać , może masz jakaś zaufaną osobę która mogła by Cię wesprzeć w tych trudnych chwilach, jeśli chcesz schudnąć to może jedz 5 posiłków dziennie tylko mniejszych i  takich bardzo zdrowych warzywa owoce białko, pij dużo wody, (bo brak wody w cale nie odchudza).
Ale najpierw porozmawiaj  z psychologiem może byłby w stanie ci pomóc, racjonalnie podejść do odchudzania, aby anoreksja nie zawładnęła Tobą na nowo. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia
bardzo Ci współczuje, trochę się nacierpiałaś!!! ważne żeby byc zadowoloną z siebie. jeśli nie ma akceptacji to rzeczywiście jest problem.

niepokorna myślę, że potrzebny byłby Ci zdrowy plan chudnięcia. Dieta odpowiednio dobrano do Ciebie i zestaw ćwiczeń na spalanie tłuszczu i wyrobienie sobie mięśni. Skoro miałaś poczatki anoreksji musisz uważać na swoje odchudzanie i to bardzo. Ale fakt, że nie poddałaś się tej chorobie świadczy o tym, że jesteś silna kobieta :)

Wierzę, że z dobrym planem poradzisz sobie doskonale

dzięki dziewczyny za wsparcie.

niestety obecnie bardziej się zmuszam,żebym coś jadła(a i tak wychodzi dziennie 1200-1500 kalorii,a więc jest dobrze). Ale boję się bardzo,żebym znowu do tego nie wróciła.
Zgłoś się do dietetyka wyspecjalizowanego w zakresie zaburzeń odżywiania. Pomoc profesjonalna to absolutna podstawa, skoro schrzaniłaś sobie metabolizm już w wieku lat trzynastu, nie dając szans swojemu ciału na prawidłowy rozwój. Forum Vitalii to za mało na Twój problem.
popieram G.R.u. - najlepiej jakby ktoś pomógł Ci, jak sama sobie nie radzisz...
Wiele przeszłaś kochana. Ja też odchudzałam się od takiej "małej dziewczynki" 13 latki. Wydaje mi sie że trzeba w koncu zrozumiec ze takie głodówki nic nie dadzą, bo przeciez do konca zycia nie mozna glodowac, a jak sie przerywa to efekt jojo murowany. Dopiero w wieku 18 lat (teraz) zrozumialam, że do diety trzeba podejść z głową. Ograniczyć słodycze, napoje słodzone, gazowane, pic dużo wody i jeść mniej niż zwykle PLUS oczywiscie ćwiczenia.  Nie ma lepszego sposobu na trwale schudnięcie :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.