Temat: Jestem gruba i nie umiem nic z tym zrobić.

Dzisiaj kolejne załamanie, poszłam na targ chciałam sobie kupić czarne legginsy te takie spodiowate, w nich wyglądam ok mam 3 pary i dobrze się w nich czuję, mierzyłam 4 pary, w 2 weszłam i wyglądałam jak baleron więc nie wzięłam żadnych i nie mam co na tyłek włożyć w stare się podziurawiły.Tyle ładnych modeli a żadne nie dla mnie ;( ważę 73 kg, wzrost 166cm, mam wielki tyłek pokryty cellulitem i czuję się inna od wszystkich, nie umiem się przez to ubrać. Najgorsze jest to, że nie umiem wziąć się za odchudzanie, nie mam motywacji, tyle razy już próbowałam i wychodziła klapa z efektem jojo. Pogrążają mnie słodycze i rzadziej kebaby ze 2 razy albo 3 na msc. Mam 20 lat i czuję że nic ze  mnie nie będzie. Czuję się gorsza od innych bo jestem gruba, wstydzę się iść na basen bo tam orki nie za fajnie się prezentują. Gdybym chociaż nie miała tego cellulitu ehh. Co musi się stać w moim życiu żebym w końcu zrzuciła te 10 kg ?;(

ktory raz zakladasz dokladnie ten sam temat eukaliptusku? ty chyba rzeczywiscie myslisz,ze istnieje wrozka ,ktory przyjdzie do ciebie i przemieni w jakas bombe..gdzie ty zyjesz bo chyba w bajkach jeszcze.

Popatrz na mój pasek i wzrost - ważyłam więcej niż ty w tym momencie, a wzrost mam praktycznie taki sam i nie mogłam zmotywować się do jakiejkolwiek aktywności i diety mimo że tak bardzo chciałam schudnąć. Po zakupach ubraniowych wracałam ze skarpetkami i złym humorem, ale doszłam do tego co robiłam źle.

Po pierwsze - Odpuść sobie diety jeśli nie wierzysz we własne możliwości. Znajdź plusy w swojej osobie, pokochaj siebie i gdy już to osiągniesz dieta jakoś cudownie łatwiej ci przyjdzie. 

Po drugie - Odchudzanie to proces czasochłonny. Zaczynałam na początku listopada, dopiero w styczniu ujrzałam "6" z przodu, a te 2 kg to efekt pół roku pracy nad sobą - nie tylko w fizycznym aspekcie, ale i psychicznym. 

Do odchudzania trzeba dojrzeć.

Pasek wagi

Bylam taka sama siedzialam w fotelu, toczylam sie po drodze i zastanawialam sie czemu ktos idac za mna wali komentarzem typu ale wielka dupa i wiesz co przestalam sie uzalac, wstalam zaczelam cwiczyc, spacerowac itd i wiesz co nigdy nie chce juz slyszec slow ale wielka dupa... bo slysze patrz ale dupcia idzie. Zadna z dziewczyn tutaj ci nie pomoze jak sie nie ruszysz mozemy tylko dac ci slowa otuchy, wynikami zdjeciami itd pokazac ze sie da ale  nie zrobi tego za ciebie. jesli twierdzisz ze sie nie da to zaakceptuj sama siebie i badz taka jaka jestes ale pamietaj tak jak dieta wplywa na zdrowie tak i otylosc. pozdrawiam i licze ze przemyslisz cos i podejmiesz jakas decyzje a dziewczyna ktore komentowaly zycze dalszych sukcesow swietna robota :) a i mozesz myslec ze to wredne co napisalam ale nie to komentarz z mojej strony ala cos kop w dupe do dzialania :P jestem prosta dziewczyna ktora nie lubi slow nie da sie, nie umiem

Do eukaliptuska jak zawsze nic nie dociera. Ani w kwestii diety, ani w kwestii faceta... 

To się już nie zmieni więc Dziewczyny szkoda się produkować, bo ona i tak nie wcieli Waszych cennych rad w życie

Pasek wagi

mania161287 napisał(a):

Bylam taka sama siedzialam w fotelu, toczylam sie po drodze i zastanawialam sie czemu ktos idac za mna wali komentarzem typu ale wielka dupa i wiesz co przestalam sie uzalac, wstalam zaczelam cwiczyc, spacerowac itd i wiesz co nigdy nie chce juz slyszec slow ale wielka dupa... bo slysze patrz ale dupcia idzie. Zadna z dziewczyn tutaj ci nie pomoze jak sie nie ruszysz mozemy tylko dac ci slowa otuchy, wynikami zdjeciami itd pokazac ze sie da ale  nie zrobi tego za ciebie. jesli twierdzisz ze sie nie da to zaakceptuj sama siebie i badz taka jaka jestes ale pamietaj tak jak dieta wplywa na zdrowie tak i otylosc. pozdrawiam i licze ze przemyslisz cos i podejmiesz jakas decyzje a dziewczyna ktore komentowaly zycze dalszych sukcesow swietna robota :) a i mozesz myslec ze to wredne co napisalam ale nie to komentarz z mojej strony ala cos kop w dupe do dzialania :P jestem prosta dziewczyna ktora nie lubi slow nie da sie, nie umiem

nie,nie byłaś taka sama. ważyłaś 35 kg więcej od autorki i byłaś mocno otyła, więc i motywacja, i paleta negatywnych odczuc była większa. Jak już byłaś w stanie schudnąc 35 kg to dalszą różnicę pomiędzy autorką, a Tobą można schudnąc siłą rozpędu. Choc za samo osiągnięcie tego co osiągnęłaś wielki szacun!

\

kochamcisze napisał(a):

Shego napisał(a):

Wziąć się w garść, my Ci raczej nic nie poradzimy. Jeśli niemożność wpasowania się w swoje ulubione legginsy nie działa na Ciebie motywująco to nie wiem co by podziałało... Jedyne, co Ci radzę to iść do dietetyka po indywidualnie ułożoną dietę, ew. wykupić dietę Vitalli, bo domyślam się że jojo wraca po sławetnej MŻ, na której się łamiesz i rzucasz na jedzenie, dobrze skomponowana dieta sprawi, że nie będziesz czuła potrzeby rzucania się na jedzenie i żadnego jojo nie będzie. No i ruszenie sapitarni z sofy też by się przydało :)
dokładnie po 3 miesiącach mż rzuciłam się na jedzenie ;/ na dietetyka nie mam kasy uczę się a i na kupowanie produktów ktoreby mi ewentualnie zalecił też nie mam

Takie pitolenie to jest....sorry ... Ja jem normalnie to co wszyscy i nie tracę kasy więcej niż zwykle. A jem wszystko nawet słodycze :D I przy wzroscie 162 cm moja wynosiła 94kg ... a w ciąży nawet i 113kg i dałam radę. Więc dosć marudzenia. Obliczasz swoje CPM na podstawie obecnej wagi, wzrostu, lat i aktywnosci fizycznej i jedziesz z tym koksem :D

dojrzeć, zrozumieć co sobie robisz, i najwazniejsze : chcieć. Teraz nie chcesz.

a kiedy dojrzeję ?

Użalasz się strasznie nad sobą. Sama się przyznajesz , że żresz słodycze i kebaby  po czym wyjesz , że jesteś gruba!  Żałosne!   Ja zaczynałam z Vitalią ważąc 72,5 kg. Dzisiaj waże 61.3 !   Wiec da się. Nie ma co wyć tylko brać dupe w garść i nie jeść tyle i ćwiczyć samo nie spadnie. Jestes młoda masz za pewni szczupłe rówieśniczki i zamiast im zazdrościć weź się w garść.  A legginsy to nie jest jedyny strój na Świecie! Skoro masz tyłek to kup luźne spodnie teraz jest tyle super modeli typu boyfriendy! ... Pozytywne myslenie! - to podstawa

kochamcisze napisał(a):

a kiedy dojrzeję ?

nigdy, z tego co widze....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.