Temat: Oceńcie proszę moją dietę, panikuję

Witam Was, jestem Miśka, mam 19 lat, ważę 77kg przy wzroście 176cm i jestem bulimiczką. Z tegoż ostatniego punktu ni mniej i więcej wynika to, o co chciałabym Was zapytać, gdyż strasznie panikuję, martwię się i mam wrażenie, że nawet nie jedząc nic przytyję... Chciałabym prosić, abyście ocenili moją dietę, której postępy rejestruję codziennie na tym oto blogu [link do bloga]

Jestem psychicznie wyczerpana. Mam wrażenie, że mimo codziennych ćwiczeń, zdrowego odżywiania i niskiej ilości kalorii, i tak nic to nie da. Patrząc w lustro widzę monstrum. Nienawidzę każdej części swojego ciała. Wiem, że z moim zaburzeniem problemem nie do końca jest sam wygląd, ale mimo wszystko nie wyobrażam sobie przyszłości z obecną wagą. Chciałabym osiągnąć 60 kg, ale nie skóry i kości, a ładnego, wysportowanego ciała, którego nie wstydziłabym się tak, jak obecnie. Piszę to, żeby uniknąć pytań i komentarzy, które nie dotyczyłyby stricte treści bloga, którego adres podałam. Kwestią głowy zajmuję się poza Internetem, proszę tylko o chłodną, obiektywną ocenę samej diety wraz z ćwiczeniami.

Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich dietujących : )

Jedząc w opisany przez siebie sposób na bank nie przytyjesz. Jednak obawiam się, że 1300 kcal to w Twoim wieku i przy aktywnościach fizycznych za mało! Twój metabolizm będzie powolny, na dodatek po jakimś czasie jedzenia za małej ilości kcal będziesz miała ogromną ochotę rzucić się na jedzenie i to zrobisz, co biorąc pod uwagę Twoje bulimiczne problemy będzie zgubne. Jedz więcej, dodaj jakieś białko, a najlepiej porozmawiaj z dietetykiem co i jak, bo tak naprawdę każda z nas tutaj może dać Ci błędną radę, nie jesteśmy specjalistkami. Masz wagę w normie, nie ma co więc się nastawiać na nie wiadomo jakie chudnięcie, które idzie opornie jeśli nie ma się nadwagi. Ćwicz ile wlezie, to zaczniesz lubić swoje ciało.

Pasek wagi

Sorry za brak polskich znakow.

1. Sciemniasz z kaloriami. Zawsze ci jakims cudem wychodzi rowno 1200 albo 1300? Jak to sie ma do tego, ile na prawde jesz?

2. 1300 to za malo, dla 19 latki 176 cm i 77 kg wagi. Sporo za malo - szczegolnie, ze masz ED i powinnas unikac diet, ktore moga powodowac kompulsy 

3. Czemu 60 kg? To niedowaga przy twoim wzroscie. 

4. Policz sobie na potreningu czy ile wazy jakie sa makra dla tego menu. Bo ja widze sporo wegli, malo bialka - przy twojej wadze powinnas jesc 80 g, a to sporo, bardzo malo tluszczu

Te okrągłe liczby są stąd, że stosuje tylko przepisy gotowe z policzoną kalorycznością i dobieram tak, żeby wyszło około tych 1300 dziennie. Pewnie w rzeczywistości może to być między 1250 a 1300, ale nie więcej. 60kg przy moim wzroście to jeszcze nie jest niedowaga.  Co do tego, że kalorii jest za mało to może i jest ale ja i tak mam poczucie, że to jest za dużo. Najchętniej nie przekraczalabym 1000 wiec w jakiś sposób idę na kompromis między chorobliwymi zapędami a tym, co byłoby najzdrowsze. 

Innymi słowy wiesz, że robisz źle, a mimo to obisz źle. Jaka w tym logika? Powinnaś jeść conajmniej PPM, a przy twojej wadze 1200-1300 zakrawa o żart. 

No ale ty to przecież wiesz. Nie wiem czego oczekujesz, że ktoś tu napisze, że jest ok, jedz tak dalej? Masz poważny problem z tym, jak podchodzisz do swojego wyglądu i jedzenia, sądząc po tym, co tu napisałaś. Bardzo, bardzo destrukcyjne myślenie. Damn, masz bulimię, i nadal jesz tak strasznie mało. Przecież tak to się nakręca - cyklami głodówki i niekontrolowanego obżarstwa. 

Albo jesteś racjonalnie myślącą osobą i jesteś wstanie postawić swój zdrowy rozsądek na pierwszym miejscu i zacząć jeść normalnie ilościowo (bo wymyślasz sobei fajne potrawy i tu nie ma problemu), albo jesteś chora (bez obrazy tutaj, ale tak niestety jest) na zaburzenia odżywiania i powinnaś się leczyć. W momencie kiedy już zdaża ci się wymiotować na prawdę żarty się skończyły.

To jaka liczba kalorii byłaby Twoim zdaniem prawidłowa? Chciałabym tracić na wadze około kilograma tygodniowo. To ograniczanie kalorii głównie wynika niestety z olbrzymiego lęku, że przy większej liczbie po prostu waga będzie stała w miejscu, a zazwyczaj przy takich zastojach tak się załamywałam, że przychodziły okresy objadania. 

Masz bulimię, więc na razie skup się na zakończeniu tej choroby, nie zaprzątaj sobie głowy odchudzaniem... Zmniejszając ilość kalorii nigdy z choroby nie wyjdziesz, bo kompulsy będą się powtarzać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.