Temat: Potrzebuję pomocy, proszę...

Cześć, kochane,
Jestem 18letnią dziewczyną, mającą 160cm wzrostu i ogromne wahania wagi. W chwili obecnej ważę 56,5 kg.Dwa lata temu zaczęła się moja walka z nadprogramowymi kilogramami. Najpierw, w ciągu kilku miesięcy przytyłam 7 kg, następnie, w niedestrukcyjny, acz męczący sposób, schudłam 8kg, żeby ostatecznie rok później, po kilku kontuzjach, wrócić do wagi sprzed odchudzania. Odżywiam się zdrowo; nie jem słodyczy, białego pieczywa, fast-foodów oraz wszelkich niepożądanych produktów. Staram się ćwiczyć na miarę własnych możliwości. Nawet, kiedy jestem wykończona, staram się wybrać chociaż na godzinny spacer, ale na ogół truchtam przez 60 minut w terenie. Ostatnimi czasy zauważyłam osłabienie własnego kośćca - częściej bolą mnie stawy, kręgosłup, bądź bliżej niezidentyfikowane elementy nogi. Byłam u dietetyka, jednak jego posiłki każdego dnia przyprawiały mnie o bóle brzucha.
Przez problemy z utrzymaniem wagi bardzo ucierpiała moja samoocena i samopoczucie. Jestem ofiarą nawracającej "depresji łagodnej". Nie otrzymuję żadnego wsparcia od rodziny ani otoczenia, więc ciężko jest mi sobie poradzić psychicznie ze swoją sytuacją. Nie wiem, co robić. Moja determinacja spada. Wysiłek fizyczny zaczyna sprawiać mi ból psychiczny, ale także fizyczny. Szukam jakiejkolwiek pomocy, ponieważ nie czuję się zdrowo ze swoją obecną wagą i zachowaniem.
Z góry dziękuję za odpowiedzi,

Miłego dnia Wam życzę :*

P.S.: Miałam tu konto wcześniej, ale było mi wstyd i je usunęłam...

Pasek wagi

masz mój wzrost , możemy się razem motywować . Dzisiaj na wadze ujrzałam 54,5 . a wazyłam 58 , i tez mam lenia co do ćwiczeń. Jak chcesz pogadac to smiało - napisz . :)

Malutkaaa. Ja ćwiczę, przecież napisałam :( Nie morduję się wysiłkiem fizycznym, ale każdego dnia poświęcam na to od 1 - 2h. Moja dieta jest zdrowa, nie ograniczam drastycznie kcal ani nie obżeram się. A waga stoi...

Pasek wagi

Akwe, ja obiecałam sobie, że wrócę do 50kg :) To chyba moje marzenie na ten moment, ale w ogóle mi nie wychodzi. Chyba dlatego złapałam się w ten demotywujący stan psychiczny. Nie lubię nie panować nad sytuacją :)

Pasek wagi

Nakladia napisał(a):

Za pierwszym razem schudłam z Chodakowską i to właśnie wtedy zaczęły się moje problemy ze stawami.

Wcale się nie dziwię, że Cie bolą stawy.
Zacznę od tego, że o Chodakowskiej usłyszałem jakiś miesiąc temu podczas zajęć w klubie fitness. Ktoś zażartował na jej temat i ja byłem jedyną osobą która nie wiedziała o co chodzi. Następnie niedawno wpisałem w googlu hasło "skalpel" gdyż chiałem kupić skalpel - no i wyskoczyła mi Chodakowska na youtubie. Obejrzałem to i jestem pełen podziwu dla osób które są w stanie wykonać ten układ. Przecież to są ćwiczenia dla zaawansowanych. Amator się zajedzie na śmierć! Nie na leży tego ćwiczyć jak się nie ma dobrej formy i doświadczenia. Po pierwsze to sama prowadząca jest mocno zmęczona, po 20 minutach wyraźnie widać u nie osłabienie. A ona jest zawodowym trenerem/sportowcem który ma doskonałą formę. Te układy nie są dostosowane do potrzeb przeciętnego człowieka. Po drugie można sobie zrobić krzywdę. Jak się źle ćwiczy to kontuzja lub naciągnięcie mięśni gotowe. A kto cie skoryguje? A gdzie rozciąganie.

Polecam iść na zorganizowane zajęcia do jakiegoś klubu fitness gdzie jest dobry trener który podpowie co jest dla Ciebie dobre. I nalezy zacząć od grupy dla początkujących!

Pasek wagi

Nakladia napisał(a):

Moje samopoczucie jest ściśle związane z ciałem. Zawsze starałam się dążyć do samodoskonalenia w każdej sferze. Teraz czuję się po prostu źle i wiem, że nie tak powinno wyglądać moje ciało. Czuję się ciężka, niezgrabna, a żadne z moich ubrań nie dopina się na mnie...

Po tym wpisie widać że sobie poradzisz za wszystkim! Dziewczyno co to jest 5 kg :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.