Temat: Brak opanowania w jedzeniu...

Marzec zaczęłam z wagą 71 kg, maj zaczynam, ważąc 77 kg... To, co przeżywam, to istny dramat. Nie panuję nad niczym w tym momencie. Czuję się załamana, a co gorsza, ciągle bym tylko jadła. Jak widzę jedzenie, mam wrażenie, że cała w środku aż drżę i czekam, żeby się na nie rzucić i je pochłonąć. Jem bez opamiętania, ciągle i bez przerwy... Jestem w stanie zjeść duże śniadanie, potem jogurt, potem coś słodkiego, potem jakieś ciastka, potem obiad, potem kisiel, batonik, ciasto, znowu jogurt, kolację, czekoladę... Jem w kółko... Nawet 10 razy dziennie i ciągle jestem głodna ! Jak tak dalej pójdzie, zamiast zobaczyć upragnione 6 z przodu na wadze, znów zobacze 8, bo jestem tego bardzo bliska. Nie panuję nad tym, co się ze mną dzieje... 

Od początku marca, kiedy zaczęło się to załamanie, leczę się na nerwicę lękową. Może leki mają z tym coś wspólnego? Ale mam je brać jeszcze 4 miesiące minimum... Jak tak dalej pójdzie to do tego czasu nie będę w stanie podnieść się z kanapy chyba... -,- 

dominikulka napisał(a):

Jolianka napisał(a):

Zmień lekarza , zmień leki. Bardzo możliwe, że masz źle dobraną kurację . To nie może tak działać - a psychotropy faktycznie mogą zaburzać obszary odpowiedzialne za łaknienie- bo doprowadzisz się do permanentnej depresjii i koło się zamknie. Depresja to jeden z defektów zaburzeń odżywiania. Okaleczony układ hormonalny- kolejny. Cukrzyca, miażdżyca etc.
Problem jest w tym, że leki mnie bardzo uspokoiły pod względem nerwicowym. Minęły ataki, jest o niebo lepiej... A zaczęły się problemy w kwestii odżywiania, tycie, objadanie się... Nie wiem, może mogłabym nad tym zapanować... Byłam przedwczoraj u lekarki, ale na śmierć zapomniałam powiedzieć jej o tyciu i dostałam leki na 4 miesiące i dopiero w sierpniu następna wizyta... 

Dawno, dawno temu brałam tranxene i coaxil. Doraźnie w razie ataków lek który ścinał mnie z nóg, a którego nazwy nie pamiętam Zachowywałam szczupłą sylwetkę, nie miałam żadnych jazd, ponad uzależnienie od tabsów- bo przecież przywróciły mi pion. Nie do końca prawda. Pion przywrócił mi mózg, bo wiedział, że jest wspomagany. Takie trochę placebo. To jak z obecnością drugiej osoby. Jesteś spokojniejsza, kiedy wiesz, że nie jesteś sama. Ale ! moja koleżanka brała cloranxen- odpowiednik tranxene i tyła w oczach. Na prawdę warto wypytać lekarza o defekty. Z forumowymi opiniami bym nie przesadzała. Ludzie lubią wyolbrzymiać, koloryzować. Idź do źródła.

mogą wpływać, jak ja leczyłam się na depresję to miałam leki, które powodowały brak łaknienia, wręcz OBRZYDZAŁY mi je, nie miałam ochoty nawet patrzeć na jedzenie, schudłam straszliwie, musiałam zmienić leki i było już okej

ja biore na depresje leki, 2 różne, i też niestety w kazdym pisze skitek ubczony tycie zwięszkone łaknienie, zwolniony metabolizm ale mam silną wolę, oczywiście przytyłam gdy je zaczęłam brać ale to było nic w porównaniu z tym jak ja się po nich czułam ! super się czułam i czuję, a teraz mam siłe walczyć z wagą choć to trochę utrudnione zadanie.. ale daje rade, wierz mi da się ( z początku gdy tyłam silnej woli miałam 0) ale jakoś leki podziałały i chciałam coś zrobić dla siebie :) terazz czekam tylko na odstawienie staram sie trzymać wagę, jak mi odstawią to może powróci moja piękna przemiana materii! ohhh marzenia...

spróbuj ćwiczyć tez nie umiem się powstrzymac jem i jem ale dużo ćwicze choc czasami już mam dość
zjesc raz mało i spokojnie odpocząć a nie katować siebie po 4 godz z moich 6 tysięcy 
tyje - chudne ostatnie moje miesiące to katastrofa

Hej. Ja również mam problem w jedzeniem. Ja jestem emocjonalnym obżartuchem jak coś złego się dzieje to jem jem wtedy rzeczy wysoko kaloryczne. Potem dół że się objadłam potem waga wieksza i tak w koło macieja. Na pasku waga jest mniejsza niż w rzeczywistości obecnie waze 90kg.

Dominikulka ja tez mam nerwice lękową. trzylata temu ja leczyłam bylo ok. od roku pracuje a to problemy w pracy w rodzinie i leki wracają dusi mnie w gardle i slabo się robi. byłam szczuplejsza wazylam 78 kg. zaczelam tyc i waga 90kg zalamałam sie. To prawda łatwo powiedziec jedz mniej to proste. Wszystko siedzi w glowie. Myślałam o opasce na żołądek. Różne mysli błąkają się po głowie. Mam tez prace wielozmianową bo pracuje w biedronce. Mam trojke dzieci. Nerwy mi czasami puszczaja mam dosc. Chce sie zmienic i schudnąc wiem że musze sie pozbierac. jakas dieta cwiczenia. tyle juz tego bylo od dziecka jestem grubasem i moje zycie to wieczna dieta i efekt jo-jo.

Miałam podobnie,tyle że ja zaczynałam z odchudzanie z wagą 70kg a skończyłam na prawie 75.Też byłam obżartuchem,mogłam jeść 10 razy dziennie i nie czuć się najedzona.Teraz od ponad tygodnia jestem na South Beach.Powinno się na niej jeść 6 posiłków,3 normalne i 3 dodatkowe  małe,dieta ponoć bardzo osłabia.

Ja jem 2/3 razy dziennie w ogóle nie jestem osłabiona a moja waga leci z dnia na dzień,jem tylko warzywa i mięso.Mogę zjesć coś o 7 rano i do 15 nie czuć w ogóle głodu.

Może spróbuj przez jakiś czas przestać jeść pieczywo,makarony,ziemniaki,ryż,lody,słodycze,czekolady,parówki i kiełbasy.Jedź 3x dziennie tylko mięso,ryby i warzywa.Tylko uzupełniaj sobie wapno w tabletkach 

Ja też byłam zdesperowana i zła że ciągle mi się nie udaje,ale teraz jestem w trakcie i jakoś to idzie ^-^ 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.