Temat: Zawaliłam...

Od Rana pralinki , obiad , i z pół babki drożdzowej ... no nic nie umiałam się powstrzymać . mam 2 miesiące i 15 dni na to żeby schudnąc 6 kg dam rade? hmmm wiadome to zależy ode mnie ale napewno po świętach będę musiała zastosować 2 dni głodówki ....

A Wam jak idzie kochany?

Spokojnych świąt:)

FabriFibra napisał(a):

ehhhh jak dobrze być ateistą, nie trzeba wp****alać do oporu kilka razy w roku, a później płakać :D
no wiesz akurat nam katolikom tez nikt nie karze wpierniczać tony żarcia. taka głupia ludzka mentalność. jak ktoś chce sie nażreć zawsze znajdzie okazje.

ostatniepodejscie napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

ehhhh jak dobrze być ateistą, nie trzeba wp****alać do oporu kilka razy w roku, a później płakać :D
no wiesz akurat nam katolikom tez nikt nie karze wpierniczać tony żarcia. taka głupia ludzka mentalność. jak ktoś chce sie nażreć zawsze znajdzie okazje.

Dokladnie. Do tego swieta nie sa potrzebne to tylko takie "usprawiedliwienie"

ojj straszne, zjadłaś tak dużo... o.O'
a tak serio - weź się puknij dziewczyno w łeb.
nie, nie schudniesz tyle a na pewno nie na głodówce.. (kreci)

sama sie puknij:D muszę skurczyć żoładek troche dlatego te głodówki ... bo ja jak sie najem przez dzien jeden duzoo ze lezec nie moge nawet bo tak mam brzuszek wypchany to pozniej bym jadla i jadla a jak sie porzyglodze to mniej zjem i zdrowiej pozniej :) Trzeba poznac swój organizm ... kazyd ma inny i kazdy inaczej reaguje , W tym cały sęk tego wszystkiego . Kazdy musi podchodzic do diety indywidualnie bo na jednego jedna dieta zadziala a na drugiego wręcz przeciwnie ... 

Ah szkoda słów :(( Tyle dzis zjadłam że moja waga pokazała przed chwilka 44,2 aa :( od wtorku głodówka i trzeba to nadrobić :(

 Wesołych :D

Kingyo napisał(a):

Whiteline napisał(a):

Kingyo napisał(a):

Biascodyl ... duużo Biascodylu 
poprawna nazwa brzmi BISAKODYL, ale polecam Dulcobis, dzialanie to samo ale delikatniejszy dla organizmu[/quoteKurde... człowiek tylu rzeczy uczy się przypadkiem. Ostatnio taka popularna świąteczna przekąska na vitalii, a tu się okazuje, że nawet nie wiem jak ona się  właściwie nazywa. (bisacodyl) - bo tłuszcz łatwiej wysrać niż spalić. brzmi logicznie. 

"świąteczna przekąska na vitalii" xD

to piękne.

Schudniesz tyle, jeśli świat Ci się na głowę zawali.... ale takiej diety to nikomu nie życzę....

Ja w nerwach jeszcze więcej jem ... Właśnie dlatego pzybrałam 8 kg bo świat mi się zawalił i jadłam same słodycze nic innego ... 

xcalineczkax napisał(a):

u mnie dzien jak codzien niezaleznie czy piatek swiatek czy niedziela nie robi na mnie zadnego wrazenia to cale zarcie ktore moge sobie zrobic kazdego dnia w roku ;) takie moje skromne zdanie
U mnie różnica była taka że wczoraj zjadłam dwa dania do obiadu  i dwa kawałki ciasta - teraz wypada zrobić tydzień głodówki :D a tak poważnie zawsze się właśnie zastanawiam co ludzie mają z tym, że jakieś święto i trzeba żreć? Ja rozumiem - zjeść trochę więcej, pozwolić sobie na coś, czego nie jada się na codzień - w moim wypadku były to dwa kawałki ciasta, ale nie cała brytwana - ot cała filozofia - trzeba znać umiar  a wszystko będzie ok :) 

FabriFibra napisał(a):

ehhhh jak dobrze być ateistą, nie trzeba wp****alać do oporu kilka razy w roku, a później płakać :D
Ale Ty za to nie masz 40 dniowego postu podczas którego można schudnąć :P hehe nie no żart, wg mnie nie ma to znaczenia - jak ktoś chce się nażreć to znajdzie 365 okazji w roku żeby to zrobić.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.