Temat: Przeprowadzka do Norwegii i +3kg :(

Wpadłam się pożalić Otóż od prawie 3 tygodni jestem w Norwegii. Bardzo zmieniłam tutaj swój tryb życia. Mniej więcej tyle samo godzin snu, brak zarwanych nocy (gdzie tu imprezować ). Jeśli chodzi o odżywianie to również jest bardziej regularne i zdrowe- posiłki o tej samej porze (7:00 śniadanie, 10:00 przekąska, 13:00 lunch, 16:30 kolacja), jem dużo warzyw, słodycze znacznie rzadziej niż w Polsce. Do tego łykam tran i piję roztwór cytrynianu magnezu (2 razy dziennie). To co najbardziej mnie dobija to to, że ruszam się jak nigdy. Wszędzie albo chodzę na piechotę (co najmniej godzinę) albo jeżdżę na rowerze (tu gdzie mieszkam wszędzie jest pod górkę). I do tego treningi na bieżni 3-4 razy w tygodniu (30-60 min).
I PRZYTYŁAM 3 KG!!! ((( Mierzyłam się w biodrach, przybyło mi 3 cm, w pasie 4 cm. Nie wiem o co chodzi, myślałam, że schudnę, a tu nie mogę dopiąć się w spodniach Jestem załamana, w Polsce mój tryb życia był 100 razy gorszy (imprezy, zarwane noce, nocne kebaby, słodycze, zero ruchu, nieregularne posiłki...) a tu totalnie wszystko zmieniłam i wyszło mi to na gorsze Nie rozumiem

Co jem... W sumie normalnie, nie jestem na specjalnej diecie.. Na śniadanie 2 kromki z masłem orzechowym- ale od dzisiaj przerzucam się na owsiankę. Przekąska/lunch kromka chleba z serem i papryką. Kolacja już co jest- zupa warzywna, pieczone ziemniaki z warzywami, risotto z kurczakiem, różnie... Ale raczej zdrowiej jak jadłam w Polsce ogólnie Piję też dużo wody, naparu z imbiru, zielonej herbaty...

Miałam to samo (bez przeprowadzki do Norwegii :D). Zaczęłam ćwiczyć - notabene na kilka dni przed okresem - i po paru dniach waga wzrosła mniej więcej o 3 kg. Zazwyczaj w 2-3 dniu okresu  waga wracała do normy, tym razem jednak uparcie się trzymała. Myślę, że to sprawka wody, która i przez @, i ćwiczenia zatrzymała się w organizmie. Na razie się nie ważę, poczekam może parę dni.

Pasek wagi

TajemniczaHistoria napisał(a):

Miałam to samo (bez przeprowadzki do Norwegii ). Zaczęłam ćwiczyć - notabene na kilka dni przed okresem - i po paru dniach waga wzrosła mniej więcej o 3 kg. Zazwyczaj w 2-3 dniu okresu  waga wracała do normy, tym razem jednak uparcie się trzymała. Myślę, że to sprawka wody, która i przez @, i ćwiczenia zatrzymała się w organizmie. Na razie się nie ważę, poczekam może parę dni.

to waga, ale te cm dziwne sa. sama jestem ciekawa skad to sie wzielo

JaTezBedeFit napisał(a):

TajemniczaHistoria napisał(a):

Miałam to samo (bez przeprowadzki do Norwegii ). Zaczęłam ćwiczyć - notabene na kilka dni przed okresem - i po paru dniach waga wzrosła mniej więcej o 3 kg. Zazwyczaj w 2-3 dniu okresu  waga wracała do normy, tym razem jednak uparcie się trzymała. Myślę, że to sprawka wody, która i przez @, i ćwiczenia zatrzymała się w organizmie. Na razie się nie ważę, poczekam może parę dni.
to waga, ale te cm dziwne sa. sama jestem ciekawa skad to sie wzielo

napuchłaś od nadmiaru wody w organizmie, nie waż się ani nie mierz przez 2 tygodnie, nie poddawaj się ani nie rozpaczaj, bo pewnie po jakimś czasie kg i cm zaczną spadać :)

No właśnie ja się nie przejmowałam bardzo wagą- bo to mogła być kwestia zatrzymania wody, miałam też przez jakiś czas nieregularne wypróżnianie... Ale wczoraj się zmierzyłam i zaczęłam się przejmować :( 

Teraz zmienię kilka rzeczy- tak jak pisałam na śniadanie owsianka z orzechami, chudym mlekiem i odrobiną miodu. Do tego 20-minutowe wieczorne medytacje (nie wiem czy ma to jakiś wpływ na sylwetkę, ale na zdrowie na pewno ;) ). I przyjrzę się posiłkom, chociaż tak jak pisałam, dominują warzywa bo nie lubię mięsa (chociaż teraz mieszkam z mięsożerną rodziną i jem kurczaka).

Zastanawiam się czy waga mi nie wzrosła z powodu właśnie tego ostatniego posiłku (16.30). Idę spać mniej więcej 7 godzin później, ale naprawdę nie jestem głodna. Ze 3 godziny po kolacji biegam na bieżni 3 razy w tygodniu. Z tymże ja w Polsce zawsze chudłam jedząc ostatni posiłek tak wcześnie, dlatego nie rozumiem co się stało :/

elinkaaa napisał(a):

JaTezBedeFit napisał(a):

TajemniczaHistoria napisał(a):

Miałam to samo (bez przeprowadzki do Norwegii ). Zaczęłam ćwiczyć - notabene na kilka dni przed okresem - i po paru dniach waga wzrosła mniej więcej o 3 kg. Zazwyczaj w 2-3 dniu okresu  waga wracała do normy, tym razem jednak uparcie się trzymała. Myślę, że to sprawka wody, która i przez @, i ćwiczenia zatrzymała się w organizmie. Na razie się nie ważę, poczekam może parę dni.
to waga, ale te cm dziwne sa. sama jestem ciekawa skad to sie wzielo
napuchłaś od nadmiaru wody w organizmie, nie waż się ani nie mierz przez 2 tygodnie, nie poddawaj się ani nie rozpaczaj, bo pewnie po jakimś czasie kg i cm zaczną spadać :)

Dokładnie :)

Pasek wagi

Ja też jak mieszkałam w Norwegii to przytyłam mimo, że miałam dużo ruchu, jadłam warzywa, zdrowo (a nie jak zazwyczaj jedzą tam parówki i sałatkę ziemniaczaną:P), nie rozumiem czemu :)

ja w Norwegii jakos nie przytyłam:D jedzenie drogie! warzwa bardzo tanie ( u Turkow) ! :) i mega mozliwosci do uprawiania sportu...moja waga sie trzyma:)

kurde, dziwne to, nie wiem co tutaj może tak tuczyć. Woda z kranu? Tran? Więcej ruchu? Głupieję :)

Dziewczyny, naprawdę nie rozumiecie czemu tam tyjecie mimo trzymania diety?? Będzie jeszcze gorzej, nie ma co pocieszać. To właśnie robi zmiana klimatu, zwłaszcza  w okolice gdzie jest dużo wody. Czy to Anglia czy Norwegia w tych miejsach po prostu się tyje jeśli się tam wcześniej nie mieszkało. Apropo wczoraj widziałam kuzyna który mieszka w Norwegii jakiś rok i jest 3 razy większy :O chrześniak mojej mamy a ona go nie poznałaby w życiu na ulicy. A zawsze był jak patyk. Tak to już jest. Znam wiele osób które tego doświadczyły.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.