- Dołączył: 2012-11-28
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 65
4 marca 2014, 19:00
Jestem załamana moim brakiem efektów, może wy coś poradzicie :(
Od miesiąca ćwiczę i staram się jeść zdrowo. Ćwiczę 5-6 razy w tygodniu około godziny. Przykładowy zestaw: rozgrzewka 5 minut, ćwiczenia modelujące na uda i pośladki, czasami na ramiona z xhit i fitnessblender <-- ok. pół godziny, cardio - intensywne, nie brzuszki i pompki na macie tylko pajacyki, high knees, burpees itd., też z fitnessblender albo Jillian Michaels <-- 20-30 minut. Jeśli robię Jillian to nie dodaję już modelujących bo jej zestaw trwa 55 minut, a staram się nie przekraczać godziny. Na koniec rozciąganie.
Dieta: nie mam konkretnej diety, staram się jeść po prostu zdrowo:
śniadanie: płatki owsiane z suszonymi bananami na wodzie lub jajecznica + kawa (bez cukru, z niewielką ilością mleka, teraz zamieniłam mleko krowie na ryżowe)
2 śniadanie (w szkole, nie mam też niestety możliwości zjedzenia w szkole obiadu) : dwie kanapki razowego chleba z szynką i pomidorem i jabłko. W ogóle w szkole bardzo szybko robię się głodna chociaż w sumie nic nie robię, jadłabym non-stop, w domu tyle nie jem. Bardzo mi to przeszkadza i nie wiem jak sobie z tym poradzić, może z nudów tak ciągle chce mi się jeść :/
Obiad: warzywa na patelnię z mrożonki, podgrzewane bez tłuszczu. Zazwyczaj dodaję do nich odrobinkę soli, sporo curry, czasami kropelkę oleju sezamowego dla smaku. Po obiedzie znowu kawa.
Po obiedzie ćwiczenia, a po ćwiczeniach banan i herbata.
Kolacja: Zwykle dwie cienkie kromki razowego chleba z wędliną i pomidorem albo ogórkiem.
Mam 180cm wzrostu, miesiąc temu gdy zaczynałam ważyłam 75,5kg, teraz 76,5 :/ Co robię nie tak? Za dużo jem, za mało ćwiczę? Poczułam minimalną różnicę w spodniach, trochę mniej się wpinają w brzuch. Na zdjęciu porównawczym widzę że uniosły mi się pośladki, nogi się nieco wysmukliły, więc skąd ten kilogram więcej?!
2 lata temu schudłam 10kg, z 80 do 70. Bez wielkich wyrzeczeń, jadłam tak jak teraz. Jeździłam do szkoły rowerem (łącznie wychodziła godzina jazdy) i ćwiczyłam z Mel B - śmiesznie mało, teraz widzę że paliłam kalorie głównie na rowerze. Z Mel robiłam tylko rozgrzewkę, 7 minut cardio i 10 minut pośladków. Mimo to nie rozumiem co się dzieje :/ Teraz ćwiczę naprawdę ciężko i NIC, 2 lata temu się nie przemęczałam i pierwszy kilogram schudłam 1,5 tygodnia po rozpoczęciu odchudzania. Wiem że wtedy byłam cięższa, że to był szok dla organizmu itd., no ale jednak COŚ powinno ruszyć po miesiącu i ruszyć w dół, a nie w górę :( Powiedzcie co robię nie tak bo już naprawdę zaczynam mocno tracić motywację.
5 kwietnia 2014, 18:14
Właśnie, właśnie, kortyzol. Jak się za duży ćwiczy, to i tak będzie się wydzielał.