Temat: problem z jedzeniem

Witam,
oto nadszedł ten dzien, w którym od rana'wszystko było nie tak'. Problemy z bankiem, stres przed wyjazdowy zrodził problem z jedzeniem. Pół paczki 700g płatków gold flakes zniknęło w moim żołądku nie wiadomo kiedy. Pomiedzy kolejnymi rozmowami i próbami rozwiązania mniejszych bądź wiekszych problemów, mniejsza o to.
To z kolei wywołało falę nienawiści do samej siebie.
Miałam jechać nad morze, a skonczyło sie na ubraniu w wielką bluzę, i braku siły na jakiekolwiek działanie.
Gdzie problem?
Problem tkwi w tym, że nawet picie wody zaczyna sprawiać mi problemy. Odmierzam sobie w zasadzie każdy łyczek (bo przecież przewodnienie spowoduje skok wagi!)
Jedzenie zostaje zwrócone, jak nie przodem to przy pomocy bisacodylu.
Jakakolwiek jego ilosc, chocby kalorycznośc nienzaczna powoduje wyrzuty sumienia że w ogóle 'po co ja to zjadłam'.
Tak więc, walczę sobie ze łzami, oglądając serial i zastanawiając się jak to się w ogóle mogło stac.
NIe wiem w zasadzie po co ja to pisze, po prostu jest źle, a nie chce nikogo obciazac moimi problemami bo jakos nigdy tego nie robiłam to i robić nie bede.
Straciłam pomysł na siebie, boli mnie brzuch i jedyne o czym marzę, to przespać całe życie.
Do dupy.
:*
Mam to samo. Zrób coś dla siebie-długa kąpiel, spacer, spotkanie z przyjaciółmi ;)
To nie od rana jest nie tak, ale od dłuższego czasu masz problem. 
Pasek wagi
jakbym czytała siebie z przeszłości... nie wiem czy w twoim przypadku do zadziała, ale polecałabym iść do psychologa, znaleźć oparcie w przyjacielu, lub wygadać się komuś z internetu. To tak na dobry początek. Potem zajęłabym się myśleniem nad tym jakim człowiekiem chcę byc. Na prawdę do końca życia chcesz się niszczyć od środka? Można być pięknym bez obsesyjnego patrzenia na wagę, gdyż to nie waga mówi prawdę, a centymetry. 5kg mięśni zajmuje 3 x mniej objętości co 5 kg tłuszczu. A jeśli chodzi o stan psychiczny to to co robisz bardzo szybko zaprowadzi cię do bulimii i depresji. O ile już nie zaprowadziło. Zacznij z tym walczyć jak najprędzej. Obie te choroby wyniszczają i ciało, i umysł. A chyba pragniesz być piękna i szczęśliwa?
ah doskonale Ciebie rozumiem, pamiętaj ze jeśli chodzi o sprawę wagi od jednej wpadki nic się nie zmienia :) Przejedz się na rolkach albo rowerze, poprawi to trwienie, zrób sobie cieplej herbatki i głowa do góry jutro tez jest dzień i szansa by nie popelnic kolejnego bledu :)
dzisiaj tez walcze z chandra...moze jestes przed @ i masz pms? a jak nie to kazdemu zdarzaja sie chwile zwatpienia...ja jestem trzeci tydzien na diecie-zdecydowanie przechodze go najgorzej i sa takie chwile kiedy mysle sobie,ze zaraz rzuce to wszystko w cholere i pobiegne bo kebaba,ktorego zagryze czekolada z okienka,ale zaraz potem przychodzi refleksja co mi to da jutro? i sama stawiam sie do pionu! chce wreszcie wygladac tak,zeby moc z przyjemnoscia patrzec na siebie w lustrze! nie warto sie zniechecac! glowa do gory! wszelkie watpliwosci mina i osiagniesz cel! nie daj sie! powodzenia
ps.tak sie nakrecilam ze lece kupic ten karnet na fitness
Pasek wagi
oooo bisacodyl znam moje proszeczki i senes
tyle że ja go biore po 6 tabletek na raz i pije z 3 szklanki senesu dziennie
o rany PŁATKI JAK JA
witaj mam tak samo
ja potrafiłam zjesc 6 paczek zdrowego błonnika
albo 2x 500g cornflakes
teraz staram się jeśc jedną paczke a potem dojadam owocami jak coś
ale i tak jem i jem
głowa do góry :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.