- Dołączył: 2013-01-09
- Miasto: Erts
- Liczba postów: 2436
23 sierpnia 2013, 13:28
Witam:) chciałam Was zapytać jak to u Was wygląda, czy macie często chwile zastoju w walce z kilogramami? Robicie przerwy w dietach? Mi niestety już drugi raz w ciągu kilku miesięcy zdarzył sie, nawet nie wiem jak to nazwać, okres lenistwa? Zmęczenia? Zniechęcenia? Jak radzicie sobie z takimi uczuciami? Jak popychacie się do dalszej walki? Pozdrawiam:)
23 sierpnia 2013, 13:29
mam to teraz i tez szukam na ten stan recepty
23 sierpnia 2013, 13:34
moja cala dieta to jest jakiś słaby dowcip - ja mam non-stop przerwę
![]()
coś tam chudnę ale wolno
- Dołączył: 2005-12-13
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3048
23 sierpnia 2013, 13:47
pewnie, ze tak mam
grunt, to nie odpuścic sobie, ale po takiej słabości wrócic na dobre tory
- Dołączył: 2013-08-21
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 131
23 sierpnia 2013, 13:52
Skad ja to znam...jestem idealnym przykladem na to jak czlowiek "pysznie" potrafi sie nagradzac jak schudnie...nie tak dawno bylo mnie 59 kg...no ale coz czegos sie chyba nauczylam i teraz mam zamiar nauczyc sie panowania nad soba i raz na zawsze zmienic nawyki zywieniowe,nie rezygnujac tymczasem z "malych grzeszkow"-inaczej bym po prostu wpadla w paranoje.Dieta dieta,ale nie dajmy sie zwariowac,czasem mozna poluzowac-wypic piwo ze znajomymi,zjesc kebaba;)...wszystko z glowa!
- Dołączył: 2012-02-07
- Miasto: Małe Ciche
- Liczba postów: 1914
23 sierpnia 2013, 14:04
ja mam zastój z chęci
![]()
niedługo zaczynam pracę i jak na razie robię sobie odpoczynek, dopóki nie ułożę sobie nowego planu dnia