8 sierpnia 2013, 10:22
a mianowicie , że :
Nie zależy mi na szybkim osiągnięciu celu odchudzania
![]()
![]()
Teraz mam przed sobą rok intensywnej nauki a potem zaczynam studia . Jestem typem osoby, która woli swoje cztery ściany, książkę , laptop, herbatkę, kawkę i dobry film niż wyjścia ze znajomymi ;)
Obecnie mam 170 i ważę jakieś 65 kg.
Wiadomo, nie należę do ideałów i chcialabym nieco schudnąć ( jakieś 9 kg ) ale w ogóle nie wyobrażam sobie życia ,,po'' diecie.
![]()
Teraz z nikim się nie spotykam, rodzice nie zwracają uwagi na mój wygląd , bo nie to dla nich jest najważniejsze ;)
Sama sobie nie podobam się ale gdy patrzę przed siebie, na swoją przyszłość i plany to odchudzanie spada zaraz na dalszy plan.
Macie podobne odczucia ? Czy dla was dieta to cel numer jeden w obecnym czasie ?
Na koniec dodam, że czytalam kiedyś w jednej książce iż : ,, to nie osiągnięcie celu sprawia nam największą radość a czas kiedy do niego dążymy '' ...
- Dołączył: 2012-06-25
- Miasto: Kyiv
- Liczba postów: 1086
8 sierpnia 2013, 10:49
też jeszcze nie dawno myślałam jak ty, teraz co innego jest dla mnie ważne...
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Drawsko Pomorskie
- Liczba postów: 1646
8 sierpnia 2013, 11:01
a ja skonczylam licencjat i teraz tylko dom i praca - wiec mam czas dla siebie i musze go wykorzystac :D
Pozatym nie nawidze byc gruba - a taka jestem przy tej wadze, na ogol mialam max 75 wiec te 20 kg to dla mnie spory balast i musze go zgubic.
Jednak nie na sile, ale mam nadzieje ze sporo ubedzie do konca roku ![]()
- Dołączył: 2011-08-05
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2752
8 sierpnia 2013, 11:19
Czerwiec miałam cały w egzaminach,duzo stresu,nerwów, więc stwierdziłam, że jem co chcę. Później urlop w dwóch krajach za granicą-miałabym sobie odmawiać?I jeszcze wesele. I odpuscilam na 2 miesiące, trochę przytyłam,ale teraz mam czas zeby się zająć sobą i skupić na diecie. Nigdzie mi się nie spieszy ;)
8 sierpnia 2013, 11:45
Ja mam dla kogo - w końcu mam męża i wiem, że by był zadowolony, jakbym schudła, chociaż tak, jak teraz, też mu się podobam i go pociągam. Po prostu nie wiem, czemu miałabym się śpieszyć - w końcu to ma być na stałe i na zawsze, a nie na wakacje, na urlop, na jakąś imprezę.... No i lubię siebie :)
A teraz to i tak nie mogę nic robić, bo jestem w ciąży, więc dopiero po porodzie się za siebie zabieram.
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1774
8 sierpnia 2013, 17:51
wydaje mi się, że 62 to max ;) też mam podobne odczucia, dieta, zdrowy tryb, ćwiczenia chudnięcie jest ważne, ale nie najważniejsze ;)
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
11 sierpnia 2013, 00:12
a ja wale to wszytko 3 lata siedziałam w domu ćwicząc i się odchudzając bo nie mogłam przytyć anoreksja mi wszytko zniszczyła
a teraz jak najwięcej wychodze każde imprezy spotkania ja jestem pierwsza
11 sierpnia 2013, 16:37
dla mnie schudnięcie jest ważne ale nie szybkie, bo chce mieć zdrowy i trwały efekt, i nie mieć efektu jojo P: hehe ważyłam tyle co ty, też mam 170, :P i podobnie chce schudnąć 9-8kg
- Dołączył: 2012-11-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 285
12 sierpnia 2013, 21:19
Ja teraz sięna tym dość mocno skupiam, z tego względu, że mam jeszcze 1,5 miesiąca wakacje, a potem znowu ciężka harówa na uczelni :) do tego częstsze piwkowanie, fast foody, mniej ruchu i niestety o dietce się zapomina, a figura się psuje. A w wakacje żyję sobie zdrowo i bez stresów, chudnę, ćwiczę i czuję się wspaniale ;) W tym roku akademickim postaram się, jak któraś Vitalijka napisała, dbać równocześnie o ciało i umysł, zobaczymy co z tego wyjdzie :)