18 lipca 2013, 22:33
Chciałabym się Was zapytać, czy ktoś z Was dobrowolnie poddał się leczeniu z anoreksji/bulimii w szpitalu? Jakie są Wasze wrażenia? Warto, czy może lepiej próbować żyć od wizyty do wizyty u psychiatry?
- Dołączył: 2013-06-16
- Miasto: jelenia góra
- Liczba postów: 1889
18 lipca 2013, 22:46
Kiedyś psychodietetyczka stwierdziła u mnie anoreksję bulimiczną. W 2011 chyba. Temat gnębi mnie do dziś, bardziej w kierunku bulimii, choć bez finalnych akcji, mam tu na myśli zwracanie. Zasugerowała mi wizytę u psychiatry zajmującej się typowo zaburzeniami odżywiania. Zadzwoniłam do kobiety, umówiłam się na spotkanie, jednak w przeddzień pani doktor przedzwoniła z informacją, że ma jakiś wir na dyżurze w szpitalu, zatem prywatna wizyta odpada, alei że może mnie przyjąć na oddział. Kategorycznie odmówiłam, co pani skwitowała tekstem : ja się boję, że pani się zagłodzi na śmierc. Zapytałam , czy mnie z kimś nie pomyliła...
Moje odczucia: traktują wszystkich pod jedną kreską, anoreksja faktycznie jest częściej hospitalizowana, dlatego każdy potencjalny pacjent jest kojarzony z lękiem do jedzenia. Tyle wiem i wiem, że jeśli leczenie to tylko prywatnie , w przystosowanych do tego klinikach.
Nie zapytałam: Z jakimi zaburzeniami się zmagasz ?
- Dołączył: 2013-06-16
- Miasto: jelenia góra
- Liczba postów: 1889
18 lipca 2013, 22:59
nack, nack, remeidios, jesteś tu ?
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
18 lipca 2013, 23:07
ja jeśli sama nie dajesz rady to warto
ja na początku po 1 dniu załowałam ale dzięki temu przytyłam
ja po prostu byłam uzalezniona od ćwiczen wstawałam o 5 i cwiczyłam z płączem ale musiałam to robić
pamietam w zime było tak zimno okropnie a ja specjalnie wybierałam dłuższą droge do szkoły idac z płaczem jak mii zimno
ja nie dawalam rady i chudłamchudłam
36/173 poszłam do szpitala
po 50 dniach wyszłam
po 3 tyg jeżdziłam naweekendy do domu
byłam w lublinie jak chcesz cos więcej pisz na priv
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
18 lipca 2013, 23:08
mi psycholog nic a nic nie pomógł
19 lipca 2013, 22:22
dziękuję Wam za odpowiedzi!
Wpędziłam się w anę, walczę już od roku (bardzo chce być zdrowa, normalna!), ale jak do tej pory nie wychodzi mi... :(