Temat: No i nie chudnę ;(((( pomocy

Już cierpliwość mi się kończy.. Nie mogę na siebie patrzeć.
Biegam już od jakichś 6 tygodni 3 razy w tygodniu ok. 5km, do tego 2-3 razy w tygodniu callanetics i 8 min abs.
Staram się jeść zdrowo. Nie liczę kalorii. Grzeszki się zdarzały nie raz. No ale bez przesady.

Przykładowe menu:
1. jajecznica z 2 jaj (na teflonie bez tłuszczu), 2 kanapki [razowiec] z szynką i pomidorem
2. jabłko/grejpfrut
3. ryba/pierś z kurczaka (na teflonie bez tłuszczu), kasza gryczana, jakieś warzywa
4. owsianka (1 szkl. mleka, 4 łyżki płatków)
+ 1,5l wody dziennie, kawa, herbata.

Rozumiem, że to nie tak szybko. No ale żeby nic?? Nic a nic??! Obserwuję inne odchudzające się osoby, koleżanki lub ludzi na vitalii z podobnym trybem działania jak ja, a nawet mniej aktywnym, pięknie chudną.
A ja bez sensu zapieprzam i się ograniczam.
Ponoć możliwym jest chudnięcie 1kg na tydzień.. Ta, zabawne.
Jestem załamana, tracę motywację.
Od kilku lat nie mogę zejść poniżej tych przeklętych 57kg (wzrost 159cm). Ale waga mało ważna. Bardziej boli mnie brak zmian w tym co widzę w lustrze. W cm też praktycznie nic nie rusza.
DLACZEGO?!
Twój przykładowy jadłospis to max dwa posiłki dla osoby aktywnej fizycznie... i nie zawiera prawie nic wartościowego... jakieś warzywa? Jakie to warzywa? Włącz ryby do jadłospisu, dobre tłuszcze, które są bardzo ważne by Twój organizm przyswajał witaminy, wywal te przeczyszczające jabłka, pewnie są w większości w Twojej diecie? Zacznij jeść banany, mango, wiśnie, truskawki, zróżnicuj owoce troszkę, jeśli oczywiście jeszcze tego nie zrobiłaś, i przede wszystkim jedz więcej:)! Aha... nie pij kawy, lub staraj się chociaż ograniczyć:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.