13 marca 2013, 19:36
Cześć. Będzie trochę nieskładnie.
Najwięcej w życiu ważyłam 62kg, przy nieco niższym wzroście niż teraz. Aktualnie moja waga oscyluje wokół liczby 58. Wiem, że dla wielu użytkowniczek tego forum taka waga jest celem, a nie punktem wyjścia i że jest mnóstwo osób, które będą mówiły "chciałabym być taka chuda" etc. Tylko że ja też mam cellulit, boczki, tłuszcz na brzuchu. I chcę coś z tym zrobić. Przez ostatnie ok. 3 tygodnie dużo ćwiczyłam (ok 40 min dziennie 4-5 dni w tygodniu), przestałam się obżerać... Ale dalej jadłam codziennie słodycze. Nie monitorowałam kalorii, chociaż chyba powinnam. Myślałam o diecie 1500kcal i wyeliminowaniu słodyczy przynajmniej przez większość dni. Czuję zmiany, tzn, czuję że mam silniejsze nogi, ręce, może trochę twardsze, ale nie schudłam ani wagowo ani centymetrowo. Wczoraj się podłamałam. Chociaż ważyłam już 55kg w zeszłym roku i w tym roku, ale to przez chorobę, zaraz szybko przytyłam...
Jakieś rady? Osoby z podobnym celem? Pomyślałam, że może łatwiej by mi było zaplanować, że chudnę 1kg na tydzień, czyli 3kg w 3 tygodnie i potem "tylko" utrzymywać wagę, oczywiście dalej ćwicząc (nie mam z tym problemu, kocham ruch!) Najgorzej jest u mnie ze słodyczami, które strasznie lubię, a jeśli rzucam słodycze, to kompensuję sobie ilościowo jedzeniem. Wiem, że trzeba po prostu się spiąć i ogarnąć. Myślę, że umiałabym to zrobić. Ale potrzebuję kopa ;) O niego tu proszę :)
Wiem też, że 3kg to niby niewiele, ale im mniej się waży, tym trudniej schudnąć. Mój organizm jest chyba trochę bardziej oporny niż myślałam. Kiedy startowałam z pułapu 62kg, było o wiele łatwiej o postępy.
Na koniec podaję swoje wymiary:
wymiary
łydka 35
udo 55
pupa 94
biodra 84
brzuch 78
talia 70
pod biustem 75
biust 85
biceps w rozluźnieniu 25
biceps napięty 26
Nie mam nawet pojęcia do jakich wymiarów mogę dążyć, dlatego będę po prostu ćwiczyć... i się zobaczy >_<
Edytowany przez checkouterka 13 marca 2013, 19:39
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
13 marca 2013, 19:53
moim zdaniem powinnas tylko wykonywac cwiczenia modelujace i bedzie git. jakbys dala zdjecie to byloby latwiej . no i bez slodyczy i innych ;)
edit. zacznij dodawac do dac olej lniany ( jak nie mozesz sama kupic to popros rodzicow ) , zero smieciowego zarcia , duzo warzyw i bedzie spoko
Edytowany przez Matyliano 13 marca 2013, 19:54
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 6837
13 marca 2013, 20:08
Ja mam 168cm i waze 63kg, to jest dla mnie szok. Tak sie zaniedbalam. Najczesciej waga moja pokazywala 60kg max a teraz 63kg, zalamalam sie. Moja zmora sa nogi. 58cm w udzie. Rok temu schudlam do 55kg i mialam w udzie 53cm i czulam sie duuzo lepiej:(. Polecam orbiterek. Ja jezdzilam praktycznie codziennie po godzinie
13 marca 2013, 20:09
Widzę, że mamy podobny wzrost, wiek i wagę ;p. Ja w sumie dążę do 56 :P. Powodzenia! :)
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5262
13 marca 2013, 20:09
tez mi zostalo kilka kg i wiem ze te najmniejsze ilosci do zrzucenia są czesto najciezsze, zwlaszcza jak juz wazymy w normie, dla niektorych w porzadku ,w sam raz.
mysle ze cwicz dalej i nie zniechecaj sie. moze zdjeciami sie podzielisz, zobaczymy czy faktycznie masz ten celulit itd ;p ja akurat startowalam z nadwagi, blisko otylosci, wiec nadal miesnie i skore doprowadzam do porządku, a u ciebie jak cwiczysz to nie powinno byc zle;)
14 marca 2013, 09:10
ja chudłam z wagą startową 58 kg (przy 170) i straaasznie wolno to szło :P ale trzeba być upartym i dalej robić swoje a waga w końcu ruszy:) sama ćwiczyłam 60 minut rowerka i jadłam 1500-1600 kalorii a 5 kg leciało mi z 3-4 miesiące ^^ także trzeba się nieco naczekać :P
15 marca 2013, 13:09
Przy takiej wadze kilogramy nie lecą już tak szybko jak przy jakiejś nadwadze... Więc musisz uzbroić się w cierpliwość. ;)