Temat: Nie potrafię się pozbierać

Witam Was :D mam 15 lat. jestem na Viatlii od długiego czasu, ale dotąd nigdy się nie udzielałam. Mianowicie od 3 dni jestem w ciężkim stanie. Myślę, ze jest on spowodowany dietą kopenhaską, której rozpoczęcie będę przeżywała z żalem do końca życia, bo był to błąd. Przez to od 3 dni opycham się wszystkim jak leci aż nie poczuję w brzuchu, że już mnie rozrywa :(  na tej durnej diecie przetrwałam tylko 2 dni i się z tego cieszę, bo efekty uboczne mogły być niesamowite... 
Teraz się boję, że zaprzepaszczę przez to swój dotychczasowy trud, który włożyłam w pozbycie się 12 kilogramów od sierpnia ubiegłego roku. Chciałabym zrzucić jeszcze troszkę tak do wagi 54/55 kg. Mój wzrost to niespełna 172 cm. Chciałabym prosić Was o jakąś radę jak się zmotywować albo w jaki sposób odciągnąć swoją uwagę od jedzenia. jest to dla mnie bardzo trudne, bo niby sobie myślę, że pójdę umyję zęby i mi przejdzie, ale zamiast tego idę do lodówki :'( pomocy!!!
Skoro udało Ci się schudnąć 12 kg, to po co w ogóle zaczynałaś tą dietę?
Pasek wagi
też mam 15 lat i wpadłam na genialny pomysł diety dukana... bardzo skuteczna owszem, ale potem rzucasz sie na wszystko co tylko wpadnie w ręke-.-
mam tak samo jak ty, obżeram się własnie czym wlezie
Pasek wagi
A tyle się trąbi o kopenhaskiej, że zła itd, to nie... teraz masz nauczkę. Sama się w to wpędziłaś, sama musisz się pozbierać.
wyjdź z domu, nie bierz ze sobą pieniędzy, napij się wody, zrób sobie herbatę, możliwości jest wiele żeby odwrócić uwagę od jedzenia.
15 lat.... co na to rodzice. jezu . ja w tym wieku nie myslalam o dietach .....  swiat schodzi na psy
Pasek wagi
Racja... sama się w to wpędziła... nauczka genialna... 
Ja tylko chciałam się gdzieś wyżalić, bo jestem na siebie mega zła, że ją w ogóle zaczynałam. Mimo iż nie było to dobre.

Jeśli się kiedyś miało nadwagę to się zaczyna myśleć nie o dietach, ale może bardziej pod kątem zdrowego odżywiania i wprowadzania zdrowych nawyków w życie. A jeśli kilogramy lecą to super :)

Magnolia1986 napisał(a):

A tyle się trąbi o kopenhaskiej, że zła itd, to nie... teraz masz nauczkę. Sama się w to wpędziłaś, sama musisz się pozbierać.


Nie ma to jak wsparcie.

Autorko, zrób sobie ogromny dzbanek lemoniady, popijaj ją jak zrobisz się głodna, znajdź sobie jakieś zajęcie, czytaj, wciągająca gra komputerowa, rękodzieło, sprzątaj ucz się. Zrób sobie bilans kaloryczny dnia- 1700-1500 kacl. Rozpisz sobie posiłki co 2 godziny, potem jak już będzie łatwiej co 3, cały czas duzo wody. Jesli masz mozliwość zmęcz się, idź biegać na długi spacer, na siłownię, no i wywieś sobie jakiś motywator na ścianę, na pulpit. Trzymaj się, będzie dobrze, osiągnęłaś tyle, więc dasz radę i teraz :*
nie rozumiem jak można podejmować się np. diety dukana w wieku 15 lat. oprócz tego, że obciąża jak byk nerki to nie jest wskazana dla rozwijającego się organizmu. zbilansowane dorbe odżywianie się. czy aż tak trudno zrozumieć? jeść mniej, zdrowiej... a nie słodycze przez miesiąc, a następnego dnia dukan - białko rano, białko w południe, białko na kolację. i jak organizm ma to tolerować? nie wiem czy polecać MŻ, może po prostu poczytać o zdrowszych zamiennikach? tyle się trąbi o kaszy, pełnoziarnistych chlebach i makaronach, grillowanym kurczaku i warzywach. do tego woda, błonnik, jakiś owoc, koktajl... 
Masz rację. Dlatego ją przerwałam, bo wpadło w końcu do mojego pustego łba, że się tą 'dietą' zniszczę...

Dziękuję za rady :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.