Temat: Kolejna nieudana próba. Potrzebuję porządnego kopa od Was...

Dziękuję za odpowiedzi.
mniej komputera:P
Weź się za naukę, zamiast przed komputerem siedzieć...
Ojej, rozumiem Cię. Ja zawszę jak się za coś wezmę to od razu chcę widzieć efekty a jak ich nie ma to się zniechęcam. I też mi przez to żadne diety nie wychodzą. A tu jest po prostu potrzebna konsekwencja w dążeniu do celu, ale to bardzo trudne, trzeba mieć dużo samozaparcia. Może jak się bardzo postarasz to Ci się uda :)
Najlepiej jest ci nie odpisywać bo będziesz teraz teraz siedzieć na kompie i sprawdzać, czy nie doszedł przypadkiem jakiś komentarz. Weź się za nauke bo nikt tego za Ciebie nie zrobi. No chyba, że chcesz kopać rowy w przyszłości.
Kopia rowy nawet ci co sa po studiach.Takie czasy...

Knowles. napisał(a):

:'(Jestem załamana. Nic ze sobą nie zrobiłam od 3 tygodni. Codziennie składam sobie puste obietnice i nie wychodzi mi. Nie mam chyba na to sił ani silnej woli. Co chwilę znajduję sobie wymówkę... a to okres, a to mi się nie chce, a to od jutra. Zmarnowałam cały tydzień wolnego. Ani nie zaczęłam nadrabiać a mam dwie jedynki na semestr, ani nie zaczęłam o siebie walczyć. Jestem jedną, wielką, chodzącą porażką...Nie wiem już co robić. Jak rozplanować to wszystko, do czego dążyć, jak znaleźć motywację. Gubię się w tym wszystkim. Pomóżcie mi proszę. 


Bardzo łatwo jest wpasć w taki dołek.
Weź kawałek papieru i napisz, co bys chciała zmienić, co masz do zrobienia. Popatrz na każdy z tych punktów indywidualnie i zastanów się, co musisz zrobić by dotrzeć do celu.
Podejdź do sprawy analitycznie, to pomoże uniknąć paniki.
Wszystko da się zrobić, więc spokojnie.

I spokojnie.

Czasem najważniejsze jest by pamiętać o oddychaniu.
U mnie w szkole nie ma obowiązku poprawiania 1 na semestr. Po prostu chciałam sama dla siebie się tego nauczyć. Nie każdy jest asem ze wszystkiego a chemia i matematyka wchodzą mi bardzo opornie.
.

Knowles. napisał(a):

U mnie w szkole nie ma obowiązku poprawiania 1 na semestr. Po prostu chciałam sama dla siebie się tego nauczyć. Nie każdy jest asem ze wszystkiego a chemia i matematyka wchodzą mi bardzo opornie.


Głowa do góry, ja w pierwszej klasie szkoły sredniej miałam na pierwszy semestr mierną z chemii. Pierwszą klasę skończyłam z piątką no i tak a propos, mam magistra z chemii :)  Samozaparcie i wytrwałosć kochana. Jak masz jakies pytanie, to wal smiało, sprawdzę, czy pamiętam ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.