24 grudnia 2012, 16:24
Wiem,że są święta,wigilia i te sprawy.Pisałam, że w tym dniu nie wolno się zamartwiać swoim wyglądem tylko cieszyć się czasem z bliskimi ale sama nie mogę stosować się do tych rad.Czuję się fatalnie i nie do końca potrafię wyjaśnić dlaczego.Oczywiście chodzi o mój wygląd/wagę.Mam kompleksy i nawet przy wigilijnym stole chce mi się płakać T.T
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
24 grudnia 2012, 16:31
każdy ma kompleksy. a jeśli Twoje są aż tak wielkie, że nawet w Wigilię się nimi zamartwiasz to może trzeba coś ze sobą zrobić, a nie jedynie płakać?
24 grudnia 2012, 16:32
mam podobnie, jednak ja wgl mam depreche, nie mam do niczego motywacji i nic nie ma sensu.
ALE PRZYNAJMNIEJ SIE DZIŚ NAWPIERDZIELAM BEZ WYRZUTÓW SUMIENIA
24 grudnia 2012, 16:56
niestety kompleksy są straszne i u mnie doprowadziły do kompulsów, które za każdym razem były jeszcze większe i dłuższe. Z tym można jedynie walczyć. JA na dzień dzisiejszy jestem na straconej pozycji i w tej chwili nienawidzę siebie,swojego wyglądu,tego że doprowadziłam sama siebie, z swojej winy do takiego stanu. Nie życzę Ci tego i pamiętaj,że trzeba walczyć ze samym sobą
24 grudnia 2012, 17:02
Niestety mam to samo-w każdej chwili,o każdym czasie myślę jedynie o swoim wyglądzie-deprecha;/
- Dołączył: 2010-02-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2
24 grudnia 2012, 17:03
Niestety , walka z samym soba jest chyba najciezsza ... Ja ciagle chce ze soba wygrac i za kazdym razem jest kleska i mam wrazenie ze coraz mniej chce mi sie walczyc :-((