Temat: Problem: waga a stres

Witajcie Kochane,
Potrzebuję rady... nie wiem, może ktoś z was też tak ma: kiedy mam jakiś stres np. przez 3-4 dni to bardzo szybko waga leci mi w dół mimo trzymania diety i nieomijania posiłków Wiem, że z jednej strony to fajnie, ale ja nie mam dużo do stracenia a chce utrzymać efekt na dłużej. Staram się jeść 5 posiłków na dzień  - jakieś 1600 kcal, trochę ćwiczę hula-hop i dywanówki i waga spada sobie 0,5 kg na tydzień, centymetry też powolutku, a później pojawia się jakiś stres i nagle fik i 1,5 kg w trzy dni w dół. I tak już zostaje na dłużej, ale ja się chcę przede wszystkim ujędrnić a nie wychudzić eh... mam dość kościstą budowę i szybko mi kości wychodzą na wierzch, a nie jest to szczyt moich marzeń żeby wyglądać jak żywy trupek. Bardzo podobają mi się dziewczyny o zaokrąglonych, ładnych szczupłych kształtach. 
Jakieś pomysły jak sobie radzić z tymi niekontrolowanymi spadkami?
W tym tygodniu miałam troszkę stresów i waga pokazuje wciąż 55 z groszami, kiedy parę dni temu było 57 kg i czuję, że mi spodnie wiszą... 
wydaje mi się że jak masz te stresy to mniej jesz i lepiej się wypróżniasz, jakoś tak to musi działać że po prostu w jelitach nic nie zalega i żołądek ma też mniej a twoja prawdziwa waga to ta którą mierzysz zawsze z rana przed jedzeniem i raczej tłuszczu w organizmie nagle nie tracisz. Nie wierze, że po takim czasie waga po prostu taka zostaje, jakaś ściema.
ja mam  tak że jak  się mocno  zestresuje to  nie jem nic praktycznie. W lato  np przez tydzień bylam  na jogurcie dziennie. Schudłam szybko i  wygladałam  potwornie. Może jakieś herbatki z melisy by pomogły  w razie stresu ?
Spróbuje z herbatkami, a co do jedzenia to nie omijam posiłków, jadam tyle samo codziennie.
Słyszałam, że przy stresie nie wolno przede wszystkim zapominać o śniadaniu. Ja się nigdy nie stresuję, aż tak żeby nie jeść lub żeby chudnąć w szybkim tempie jedząc normalnie. Spróbuj też dużego wysiłku fizycznego - musisz się po prostu wyżyć. Jak nie mogłam spać, bo miałam pełno myśli w głowie, to ćwiczyłam na maxa godzinną zumbę. Podczas samby boksuje się wirtualnego wroga. Po treningu błogi prysznic, później białkowa kolacja i wciągający film, który pomagał oderwać się od rzeczywistości.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.