Temat: Ja nigdy nie schudnę :(

Odchudzać się zaczęłam z dwa lata temu. z wagi 113 zeszłam do 98. Było fajnie aż nadszedł kryzys małżeński.... ciąża,,,I wszystko szlag trafił. Trzymałam dietę,ćwiczyłam. Niestety znów przytyłam. Po ciąży ,będzie to już z półtora roku ponowiłam próbę. Z wagi 110 zeszłam na 97.Trzymałam się fajnie do czasu aż zwyciężyła moja słaba wola,letnie grilowanie,gdzie machnęłam ręką i zjadłam kiełbaskę jedną,drugą,kawałek ciasta,a to wspólna pizza. Potem byłam głodna,machałam ręką i jadłam co tam.Ale w głębi ducha kołatała się myśl-ja nie chcę być gruba!!!Jednak już wiem,że sama sobie nie poradzę. Podjęłam proby ok. miesiąc temu i z wagi 110,5 spadłam na 108,9.Chcę ćwiczyć,ale boję się głupich uśmiechów ze strony domowników. Poszłam tez do lekarza,który wsparł mnie farmakologicznie.Biorę leki,które stosuje się przy bulimii. Minął ponad miesiąc,prawie dwa i dopiero lekkie efekty mam. Nie obżeram się tak. Myślę też, że bez wsparcia innych sobie nie poradzę. Brak mi po części motywacji do działania. Brak rozmów na temat który dotyczy wszystkich grubasków.
Wróciłam. Kolejny raz wróciłam.Mam nadzieję,że tym razem los okaże się dla mnie bardziej łaskawy.
'ja nigdy nie schudne' z takim podejsciem napewno, trzeba w siebie wierzyc! ;)
achatinka - moze jesz za mało ? przy Twojej wadze i wzroście powinnaś jeść za pewne minimum z 2000-2200 kalorii... spróbuj tak :) a to jest dużo uwierz mi :)
a tam domownicy ze mnie też się śmiali, że ćwiczę skaczę, robię pompki itd.
A teraz dla nich to norma nie wstydź się bo wpadasz w błędne koło :
Wstydzę się bo jestem gruba, Jestem gruba bo wstydzę się ćwiczyć.
Zbieraj tyłek i idź ćwiczyć. Powodzenia:)

magerkeit napisał(a):

achatinka - moze jesz za mało ? przy Twojej wadze i wzroście powinnaś jeść za pewne minimum z 2000-2200 kalorii... spróbuj tak :) a to jest dużo uwierz mi :)


Ja raczej poniżej normy powinnam jeść. i Więcej ruchu.Postaram się zmobilizować.
Leki stosowane przy bulimii - co dostałaś?
Ja też wróciłam...grubsza i zdołowana. Nigdy nie ważyłam tak dużo. Zawsze jakieś 2 do 4 kilogramów, z którymi walka była w miarę łatwa. A teraz ? Jestem 18 kilogramów za daleko;)
Witam się i pozdrawiam:)
To Twój pies na avatarze?
- no to marsz z nim 3x dziennie po 20 min (jak masz wiecej czasu 30 min).

Ważysz bardzo dużo, zabdaj o siebie.
Moj brat zawsze wali glupi usmieszek jak jezdze na rowerku stacjonarnym, pokazuje mu faka i "jade" dalej.

Teraz bede chamska: gruba jestes, taka prawda, masz trzycyfrowa wage. I teraz Twoja decyzja: albo robisz cos dla Siebie albo nie robisz nic, bo sie boisz co Ci powie maz.Moj chlopak tez sie smial, ale raz- przywykl do widoku mnie na rowerku, a dwa sam powoli sie przekonuje.

Chcesz nastepny rok byc gruba to powodzenia, ale pomysl ze mozesz latwo spalic pare kilo (a masz z czego!!), wystarczy troche sie poruszac :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.