Temat: Nocne objadanie

Mam duży problem.
O ile w dzień się pilnuję i głodna nie chodzę(5 posiłków) to w nocy a dokładniej po 22 zaraz przed snem zaczyna mi w brzuchu burczeć i czuję głód jakbym w ogóle nie jadła :x
Nawet nie nazwę tego podjadaniem...
Próbowałam zapychać się wodą, herbatkami zwykłymi i ziołami(uwielbiam zioła), próbowałam owoc zjeść czy też jogurt naturalny ale pomagało na chwilę i w efekcie budziłam się o jeszcze późniejszej godzinie znowu głodna.
Przez 7 lat prowadziłam życie nocne, od niedawna jestem bezrobotna a co za tym idzie kładę się spać w godzinach w których największy ruch miałam w pracy. Wiem, że mój organizm jest tak ustawiony aby jeść w porach nocnych(przerwa w pracy) ale kurcze chciałabym już żyć normalnie. Gdy już udaje mi się ustawić wszystko tak jak być powinno to wystarczy jeden wyskok(np. impreza całonocna) i wszystko wraca na poprzednie tory.
Nocne jedzenie nie służy mi w ogóle(samopoczucie gorsze o wadze nie wspominając)  :(
Jak sobie poradzić z tym?


P.S. Kolację jadam o 19, czasem o 20 gdy mam zamiar iść spać później(po 23)
mnie na jesien i zime to wegle atakuja :D czasem sie uginam ,ale staram sie nad tym panowac.Jak przezyje zime to juz bedzie z gorki :)

bezradna123111 napisał(a):

NoweZycieNowaJa napisał(a):

ja wczoraj od 23 zjadlam BA... POZARLAM 3 duze kanapki z pasztetem i miesem pieczonym :D nie wiem co ci poradzic :D
ja pozarlam 7 kanpek z pasztetem



Oooo widze więcej łakomczuchów....ale ja też akurat z pasztetem

LadyLullaby Pasztet? To może o tłuszcze chodzi, nie o węgle ?

Eeee.... To można za mało tłuszczu jeść?
He, he ... można
No teraz to zaskoczyłaś mnie

LadyLullaby napisał(a):

No teraz to zaskoczyłaś mnie


A dlaczego? Anorektyczki na przykład wcale nie jedzą :d Ludzie chorzy na trzustkę też  ograniczają do minimum.
No tak, ale napisałaś że można jeść za mało tłuszczu czyli logicznie myśląc powinno się go jeść... Ja rozumiem dobre tłuszcze(ale też nie spotkałam się z tym że ich za mało się zjada) ale te puste to raczej nie. Dlatego czuję się zaskoczona

LadyLullaby napisał(a):

No tak, ale napisałaś że można jeść za mało tłuszczu czyli logicznie myśląc powinno się go jeść... Ja rozumiem dobre tłuszcze(ale też nie spotkałam się z tym że ich za mało się zjada) ale te puste to raczej nie. Dlatego czuję się zaskoczona


Ludzie robią różne rzeczy ;p a potem piszą, że miesiączki nie ma ;/  Nie raz były takie akcje na vita.
tłuszcz jak białko i węgle jest potrzebny, bo tego chce nasz organizm. Jak nie dostarczysz, to potem są jazdy typu napady obżarstwa.
Jeśli chodzi o węglowodany czy biało tudzież witaminy różne to rozumiem ale przy tłuszczu hmmmm...jakoś do niego nigdy nie przywiązywałam wagi....może dlatego że nie lubię nic tłustego zbytnio

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.