- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Ruda Śląska
- Liczba postów: 38
23 września 2012, 22:02
Witam od kwietnia zacząłem poważnie traktować odchudzanie. Jeżdżę codziennie na rowerku po 40 minut i schodzę z niego cały mokry.
Od tamtego czasu do sierpnia zeszło ładnie 10 kg, ale od tamtego czasu waga stoi w miejscu. Jem 5 posiłków dziennie, staram się nie jeść sosów, słonych przekąsek, a raz na tydzień skuszę się na batona. Wiecie co mogę tutaj zmienić?
- Dołączył: 2011-02-08
- Miasto: York
- Liczba postów: 1694
23 września 2012, 22:05
a jesz tyle samo co 10kg temu?
jak juz schudles 10kg (gratulacje) to potrzeba Ci mniej kalorii zeby dalej chundac. baton do smieci
23 września 2012, 22:17
A ja bym lekko zwiększyła kaloryczność, żeby rozpędzić przemianę. O ile nie jesz dużo.
- Dołączył: 2008-11-23
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 699
23 września 2012, 22:17
nie przesadzajcie z tym batonem... to tylko jeden w tygodniu, wiec mysle ze nie to jest powodem zastoju. poza tym ze swiadomoscia, ze np w sobote moge pozwolic sobie na batona albo inna slodkosc do 250 kcal jestem w stanie wytrzymac na diecie nie myslac ciagle o slodkim... mysle ze wystarczy zebys obcial troche kalorie, ale nie schodzic ponizej cpm. po za tym po utracie wagi w ktoryms momencie waga staje w miescu nawet na kilka tygodni a pozniej sama nagle spadnie(pod warunkiem trzymania diety). dodatkowo mozesz wydluzyc czas na rowerku chociaz o 10 min, niby nie wiele a powinno pomoc. ja bym tez dodala ze 3 razy w tyg jakies cwiczenia silowe po 30 min. miesnie wymagaja wiecej kcal do utrzymania ich, wiec organizm wiecej pobiera :)
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
23 września 2012, 22:26
urozmaicic ruch - po jakims czasie organizm sie przyzwyczaja do danego wysilku i juz nie gubi kg..