Temat: No i co?

 Ćwiczę regularnie od ok półtora miesiąca (od początku sierpnia wpisuję w pamiętniku wszystkie ćwiczenia).
Diety konkretnej nie stosuję, jem mało pieczywa (np 2 kromki dziennie, lub jedną bułkę, sporadycznie więcej). Nie jem ziemniaków, makaronu, ryżu, już nie wspomnę o rzeczach typu zapiekanka, pizza, frytki (nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam)
Jem dużo owoców, lubię warzywa. Niestety ciągnie mnie strasznie do słodkiego, podżeram czasem jakieś ciastko, albo kupuję drożdżówkę z serem (z biedronki) do pracy albo rogala z czekoladą... Ale też nie jakieś ogromne ilości!
No ale. Efektów... brak. Może trochę sylwetka się "wyładniła". Waga - stoi na 58. Centymetry? Ani o jeden nigdzie nie ruszyło. Może na buzi trochę schudłam (albo sobie wmawiam).
No i co teraz? Powoli wymiękam. Już nie wiem, co robić. Może jednak jakaś dieta - cud?
5 kilogramów do szczęścia.....:/

Z tego co widzę z Twoim pamiętniku, wykonujesz głównie ćwiczenia ogólnorozwojowe i modelujące sylwetkę, natomiast w celu schudnięcia (spalania tłuszczu, spadku kg) powinnaś wykonywać inny rodzaj ćwiczeń, tzw. ćwiczenia aerobowe np. marszobiegi, bieganie, jazda na rowerze, tenis, taniec, pływanie itp. przez minimum 40 minut.
Druga sprawa to dieta. Słodkie bułki, rogale z czekoladą, kotlety i kiełbasa na śniadanie, zupy z paczki itd. - musisz z tego zrezygnować i jeść smaczne, zdrowe, pełnowartościowe produkty.
Pasek wagi
Niestety czasem nie mogę sobie pozwolić na smaczne, zdrowe, pełnowartościowe produkty. Lubię sałatki (sałata + warzywa + jogurt) i warzywa (gotowane lub na parze) lecz niestety brakuje mi trochę czasu do zabawy w kuchni (a kto to za mnie zrobi;). Zresztą chyba nie ja jedna mam ten problem;) (praca, praca....) Staram się starać jednak, wierzcie mi. Tylko ten głupi głód węglowodanów prostych, nie umiem sobie z tym poradzić.
Poza tym to marne 5 kg....:/ Nie jest to wcale takie łatwe, wbrew pozorom.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.