Temat: jak wytrwać ??

POMOCY !!!
 
nie dość że od samego rana mam słabszy dzień .. ten przeklęty placek (puste kalorie) to jeszcze mój facet chyba kupił mi szprotki ...
kazał mi po pracy przyjechać po "prezent"
hmmm ...
już mi ślinka cieknie ...  uwielbiam ... ale ciągle jem .... ehh

szprotki to więcej dłubania niż jedzenia hihihihi
smacznego! szprotki to nie zbrodnia :) a jak raz na jakiś czas zjesz jakiś placek (jaki?) to się nic nie stanie!
a co jest zlego w szprotkach ? jesli nie popijasz ich olejem to zdrowe zrodlo bialka i tluszczow omega 3.Nie rozumiem  paniki :/
Przeciez szprotkom odrywa sie glowe i je sie reszte bez dlubania. Daj spokoj. Czy szprotki to to samo co 2kg sloniny? Duzo omega 3 w nich jest wiec zdrowo. Nie przesadzaj tak
placek z rabarbarem mojej mamy .. ehh .. wiem że się nic nie stanie jak zjem raz na jakiś czas ale nie 3 kawałki nie przed pracą :D
Jakbym zjadla 3 kawalki ciasta ktore lubie pomyslalabym ze umieram czy cos skoro tak malo. Wyluzuj. Nic sie nie stanie. W jeden dzien nie da sie przytyc

paulina1250 napisał(a):

Jakbym zjadla 3 kawalki ciasta ktore lubie pomyslalabym ze umieram czy cos skoro tak malo. Wyluzuj. Nic sie nie stanie. W jeden dzien nie da sie przytyc

dzięki :)

a co do tych szprotek to ostatnio mam dziwne smaki .. "normalnie te ryby chodzą" już za mną 2 tygodnie :D
co złego w szprotkach? no litości!

a placek - zjadłaś trzy kawałki to masz resztę dnia by je spalić

"jak wytrwać" - no co za tytuł, spodziewałam sie załamania psychicznego, tragedii rodzinnej, kryzysu w finansach, ale nie samoudręczenia z powodu placka i ryby.

Przeginacie babeczki, przeginacie....
"W jeden dzien nie da sie przytyc" - da się.

Szprotki to nie taka tragedia... ale ogólnie trochę mnie dziwi to, że to aż taki prezent i takie wielkie halo

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.