Temat: nigdy nie schudnę

cześć, jestem tu nowa, pomyślałam, że może założenie konta na tej stronie mnie do czegoś zmobilizuje.. albo wy zmobilizujecie. generalnie nie mogę powiedzieć, że jestem gruba, ale zawsze marzyła mi się idealnie szczupła, a wręcz wychudzona figura prosto z wybiegu.. moim największym kompleksem są nogi, nienawidzę tego jak strasznie są rozbudowane, masywne, jak patrzę w lustro chce mi się płakać. powoli popadam w paranoje, wiem, że to niezdrowe, ale z reguły rozpoczynając moją 2857674 dietę potrzebuję ze 2 dni głodówki, żeby odzwyczaić się od jedzenia i obżerania się pierdołami. najlepiej byłoby dla mnie jakbym w ogóle nie odczuwała głodu, nie potrafię jeść z umiarem, jak już zacznę, to podjadam co 10 minut, może niekoniecznie same tuczące rzeczy, no ale jednak. jeżeli już nie jem, to nie jem pare dni, albo trwam przy 500 kcal, niestety przy mojej anemii słabo na tym wychodzę, mam zawroty głowy i brak siły na cokolwiek. zresztą nie chcę doprowadzić się do ano, chociaż z drugiej strony czasami mam na to ochotę. przyznaję, że mam skłonności bulimiczne. chciałabym w końcu zdrowo schudnąć. kto pomoże? aktualnie po 2 tygodniowej diecie ok. 1000 kcal.. czasami 200, czasami 500-zależy od dnia, mam napady od 2 dni. no i .. wszystko zepsułam:)
jak się głodzisz to nic dziwnego że wymiękasz. racjonalna dieta i żołądek również się nieco zaciśnie ale nie będziesz miała napadów głodu. powinno się jeść około +/- 1500 kcal (zakładając typowe zapotrzebowanie 2000kcal) oraz się ruszać. a osoby które chcą iść na łatwiznę zazwyczaj źle na tym wychodzą
anemię mam już od ładnych paru lat, biorę tabletki.. a problem nie tkwi w niejedzeniu owoców i warzyw, bo tego jem aż nadto, chodzi tu o mięso, którego nie znoszę i jem je bardzo, ale to bardzo rzadko. w sumie moim największym problemem są słodycze, no, ale to nic nowego. no tak, racja, chciałabym jak najszybciej schudnąć, dlatego nie patrzę na to, jak odbija się to wszystko na moim zdrowiu, bo przez te głodówki ostatnio po raz pierwszy w życiu bolał mnie żołądek i to tak, że nie mogłam się ruszyć.. w każdym razie z tego, co wyczytałam na tej stronie, nic nie poradzę na te moje nieszczęsne nogi, najwidoczniej tak jestem zbudowana.. im więcej ćwiczeń, tym bardziej będą umięśnione.. może i zrzucę z nich trochę tłuszczu, ale te okropne łydki nigdy nie znikną. a odpowiadając na pytanie którejś z użytkowniczek mam 170 a moja waga waha się pomiędzy 57 a 60. zależy ile zjem, bo jak już mówiłam nie mam umiaru, gdy zacznę jeść. brzuch mam płaski, ramiona kościste, żebra widać, od pasa w dół zaczyna się tragedia. i dzięki za wszystkie odpowiedzi
hej :) od dzisiaj zaczynam diete. ale to juz tak raz a dobrze! :) bo zazwyczaj to po kilku dniach sie poddawałam i znowu obżerałam na noc :( ale koniec tego ! od dziś zdrowa dieta, duzo warzyw i owoców :) ostatni posiłek o 18 i zero wieczornrgo podjadania :) zaczyna ktos ze mna od dzis? razem zawsze raźniej no nie ? :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.