Temat: Nadwrażliwość jelit.

Witam wszystkie Vitalianki! (:
Szukałam w działach,ale nie znalazłam podobnego tematu.
Moje pytanie brzmi-czy któraś z Was miała nadwrażliwość jelit?
Ja nie mam stwierdzonej tej choroby przez lekarza,lecz czytając o tym w internecie wszystkie objawy się sprawdzają. Po jakimkolwiek jedzeniu,ba nawet piciu (zazwyczaj najgorzej jest po obiedzie,a najgorzej po kolacji) brzuch mam wzjęty i wyglądam jakbym była w ciąży. Oo! Najśmieszniejszy fakt jest taki,że odżywiam się zdrowo (na dodatek jestem wegetarianką), jem w odstępach czasowych, jem mało,ale pełnowartościowe pokarmy,piję przed jedzeniem (conajmniej półgodziny,a po posiłku tak do 1h), piję dużo (herbaty, soki, kawa też się zdaża,nie zaprzeczę). Ćwiczę codziennie,przynajmniej 1h (bieganie, rowerek-eliptyczny i stacjonarny), na platformie wibracyjnej (+masażer).
A waga jak stoi w miejscu tak stoi. Najlepiej jest rano,gdy nic nie jem. Wtedy jestem (nawet,troszeczkę) zadowolona z wyglądu brzucha. Ale im dalej tym jest gorzej. Mój brzuch zamienia się w balon. To jest krępujące, bo gdziekolwiek nie wyjdę to muszę go ukrywać,a już mam tego dość. To trwa od stycznia. Biorę tabletki,ale powiem szczerze że w minimalnym stopniu pomagają.
A tabletki bierzesz z przepisu lekarza, czy takie 'tymczasowe', polecane przez farmaceutę?
To niekoniecznie musi być nadwrażliwość jelit.
A jak z Twoim wypróżnianiem?
Biorę teraz przepisane przez lekarza: duspatalin retard.
Z wypróżnianiem jest OK,że tak powiem ;D Codziennie,w zależności od dnia zdaża się kilka razy.
Akurat dieta wegetariańska może właśnie sprzyjać wzdęciom. Z tego, co się orientuję, najlepszym źródłem białka dla osób nie jedzących mięsa, są warzywa strączkowe - soja, ciecierzyca, soczewica, fasola...
Pasek wagi
Brałam ten sam lek. Miałam z nerwów przedślubnych :-) problemy z bólem jelit i właśnie wtedy stwierdzono u mnie nadwrażliwość, ale na tle nerwowym :-) Nie miałam wzdęć jako takich, ale ból jelit - hmmm przy przemieszczaniu się po nich zawartości i gazów też.... Ale ten lek na same wzdęcia nie jest, raczej na regulowanie pracy mięści przy jelitach i bólu jelit poprzez normowanie ich pracy (skurcze mięści). Samych wzdęć nie redukuje. Na wzdęcia to raczej espumisan. Dieta wrzywna niestety sprzyja takim sensacjom.... Ja bym Ci polecała poczytać o kuchni hinduskiej (indyjskiej), bo tam jedza bardzo duuużo strączkowych, ale sposób przyprawiania tych potraw zapobiega wzdęciom. Naprawdę!! Byłam w Indiach i jadłam non stop fasole, soczewice, cieciorki, groszki i inne a nie miałam żadnych wzdęć.... postaw na kurkumę, hing (asafetydę), kumin rzymski, nasz kminek tez jest dobry, majeranek...czyli przeprawy które zapobiegają takim sesnacjom. Poza tym niestety surowe warzywa też sprzyjają wzdęciom...
A może jest to coś konkretnego co pojawiło sie w Twojej diecie? Czasami wystarczy wyeliminować jakiś składnik... Tak czy siak duspatalin pomoże na ból jelit, ale na same wzdęcia moim zdaniem nie. Ale najlepiej jeszcze skonsultuj to z lekarzem.
Hmm... No właśnie nie pojawiło się nic szczególnego. Masło orzechowe? ;D Własnie chodzi o to,że zwracam uwagę na to co jem,na kaloryczność,na warzywa i nasiona-wiem,że powodują wzdęcia dlatego nasiona używam co jakiś czas.
Ja tez straszny nerwus jestem i każdy mi mówi,że to przez nerwy (wiecie matura za miesiąc i takie tam). Ale kurcze, to jest chore żeby takie coś było. Denerwuje mnie ten fakt,bo inni mogą jeść wszystko (wczorajszy przykład na wycieczce)-fast foody, cola itd. i nie tyją. Ba nawet wzdęć nie mają. A ja zdrowo się odżywiam, trzymam się zdrowego stylu życia, ćwiczę i co? Mam jeszcze gorzej... Oo!
Matura!! To się wyjaśniło, że pewnie nerwy :-) Ja się włąśnie denerwuję "brzuchem" :-) Może zioła? Melisa. Też uspokaja od środka właśnie. A co do fastfoodów - nie tyją teraz, ale wątroba i trzustka im odpłaci za kilka lat za fundowanie takich atrakcji i dopiero zaczną tyć. Niestety z czasem takie nawyki wychodzą...a Ty wtedy będziesz szczupła, zdrowa i z piękna cerą :-P
meryZpakamery, faktycznie, przecież Hindusi jedzą mnóstwo strączkowych, ale też używają bajecznej ilości np. kuminu, który działa tak samo, jak w naszej kuchni kminek (dodawany m.in. do bigosu właśnie po to, żeby niwelować wzdęcia ;]). Ja zawsze, jak gotuję cokolwiek z dodatkiem soczewicy, dodaję kumin, albo garam masalę (z kuminem w składzie), ale i tak mam niestety problemy... I też podejrzewam u siebie jakieś jelitowe problemy, dlatego m.in. nie mogę jeść pieczywa pełnoziarnistego. 
A ostatnio zetknęłam się z wypowiedzią na temat tego typu problemów, że mogą one występować przy, bardzo ostatnimi czasy częstych, drożdżycach całego organizmu, w tym i układu pokarmowego. Stąd także problemy z wrzodami, nadwrażliwością jelit, z cukrzycą, ale i typowo kobiecymi chorobami ginekologicznymi (grzybice pochwy), czy alergiami. Może warto poszukać jakichś informacji na ten temat. 
Pasek wagi

Również sądzę,że to przez nerwy. Ale dziwi mnie fakt,że cokolwiek zjem takiego "normalnego" to mam brzuch jak balon. I na dodatek nie czuje głodu. Nie wstaję głodna, po obiedzie mogłabym już nic nie jeść. Ba,czasami zdarza się,że nawet po śniadaniu nie muszę. No,ale jem,mało ale często. Tylko,że kilogramy zamiast lecieć w dól-idą w górę. I to przy ćwiczeniach (jak wczesniej pisałam) i przy zdrowym odżywianiu. Porażka /;

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.