- Dołączył: 2011-08-25
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 56
5 kwietnia 2012, 11:40
Witam wszystkie Vitalianki! (:
Szukałam w działach,ale nie znalazłam podobnego tematu.
Moje pytanie brzmi-czy któraś z Was miała nadwrażliwość jelit?
Ja nie mam stwierdzonej tej choroby przez lekarza,lecz czytając o tym w internecie wszystkie objawy się sprawdzają. Po jakimkolwiek jedzeniu,ba nawet piciu (zazwyczaj najgorzej jest po obiedzie,a najgorzej po kolacji) brzuch mam wzjęty i wyglądam jakbym była w ciąży. Oo! Najśmieszniejszy fakt jest taki,że odżywiam się zdrowo (na dodatek jestem wegetarianką), jem w odstępach czasowych, jem mało,ale pełnowartościowe pokarmy,piję przed jedzeniem (conajmniej półgodziny,a po posiłku tak do 1h), piję dużo (herbaty, soki, kawa też się zdaża,nie zaprzeczę). Ćwiczę codziennie,przynajmniej 1h (bieganie, rowerek-eliptyczny i stacjonarny), na platformie wibracyjnej (+masażer).
A waga jak stoi w miejscu tak stoi. Najlepiej jest rano,gdy nic nie jem. Wtedy jestem (nawet,troszeczkę) zadowolona z wyglądu brzucha. Ale im dalej tym jest gorzej. Mój brzuch zamienia się w balon. To jest krępujące, bo gdziekolwiek nie wyjdę to muszę go ukrywać,a już mam tego dość. To trwa od stycznia. Biorę tabletki,ale powiem szczerze że w minimalnym stopniu pomagają.
- Dołączył: 2010-12-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 231
5 kwietnia 2012, 11:54
A tabletki bierzesz z przepisu lekarza, czy takie 'tymczasowe', polecane przez farmaceutę?
5 kwietnia 2012, 12:03
To niekoniecznie musi być nadwrażliwość jelit.
A jak z Twoim wypróżnianiem?
- Dołączył: 2011-08-25
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 56
5 kwietnia 2012, 12:22
Biorę teraz przepisane przez lekarza: duspatalin retard.
Z wypróżnianiem jest OK,że tak powiem ;D Codziennie,w zależności od dnia zdaża się kilka razy.
- Dołączył: 2007-07-06
- Miasto: Avalon
- Liczba postów: 3508
5 kwietnia 2012, 12:32
Akurat dieta wegetariańska może właśnie sprzyjać wzdęciom. Z tego, co się orientuję, najlepszym źródłem białka dla osób nie jedzących mięsa, są warzywa strączkowe - soja, ciecierzyca, soczewica, fasola...
5 kwietnia 2012, 12:51
Brałam ten sam lek. Miałam z nerwów przedślubnych :-) problemy z bólem jelit i właśnie wtedy stwierdzono u mnie nadwrażliwość, ale na tle nerwowym :-) Nie miałam wzdęć jako takich, ale ból jelit - hmmm przy przemieszczaniu się po nich zawartości i gazów też.... Ale ten lek na same wzdęcia nie jest, raczej na regulowanie pracy mięści przy jelitach i bólu jelit poprzez normowanie ich pracy (skurcze mięści). Samych wzdęć nie redukuje. Na wzdęcia to raczej espumisan. Dieta wrzywna niestety sprzyja takim sensacjom.... Ja bym Ci polecała poczytać o kuchni hinduskiej (indyjskiej), bo tam jedza bardzo duuużo strączkowych, ale sposób przyprawiania tych potraw zapobiega wzdęciom. Naprawdę!! Byłam w Indiach i jadłam non stop fasole, soczewice, cieciorki, groszki i inne a nie miałam żadnych wzdęć.... postaw na kurkumę, hing (asafetydę), kumin rzymski, nasz kminek tez jest dobry, majeranek...czyli przeprawy które zapobiegają takim sesnacjom. Poza tym niestety surowe warzywa też sprzyjają wzdęciom...
A może jest to coś konkretnego co pojawiło sie w Twojej diecie? Czasami wystarczy wyeliminować jakiś składnik... Tak czy siak duspatalin pomoże na ból jelit, ale na same wzdęcia moim zdaniem nie. Ale najlepiej jeszcze skonsultuj to z lekarzem.
- Dołączył: 2011-08-25
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 56
5 kwietnia 2012, 13:00
Hmm... No właśnie nie pojawiło się nic szczególnego. Masło orzechowe? ;D Własnie chodzi o to,że zwracam uwagę na to co jem,na kaloryczność,na warzywa i nasiona-wiem,że powodują wzdęcia dlatego nasiona używam co jakiś czas.
Ja tez straszny nerwus jestem i każdy mi mówi,że to przez nerwy (wiecie matura za miesiąc i takie tam). Ale kurcze, to jest chore żeby takie coś było. Denerwuje mnie ten fakt,bo inni mogą jeść wszystko (wczorajszy przykład na wycieczce)-fast foody, cola itd. i nie tyją. Ba nawet wzdęć nie mają. A ja zdrowo się odżywiam, trzymam się zdrowego stylu życia, ćwiczę i co? Mam jeszcze gorzej... Oo!
5 kwietnia 2012, 13:08
Matura!! To się wyjaśniło, że pewnie nerwy :-) Ja się włąśnie denerwuję "brzuchem" :-) Może zioła? Melisa. Też uspokaja od środka właśnie. A co do fastfoodów - nie tyją teraz, ale wątroba i trzustka im odpłaci za kilka lat za fundowanie takich atrakcji i dopiero zaczną tyć. Niestety z czasem takie nawyki wychodzą...a Ty wtedy będziesz szczupła, zdrowa i z piękna cerą :-P
- Dołączył: 2007-07-06
- Miasto: Avalon
- Liczba postów: 3508
5 kwietnia 2012, 13:17
meryZpakamery, faktycznie, przecież Hindusi jedzą mnóstwo strączkowych, ale też używają bajecznej ilości np. kuminu, który działa tak samo, jak w naszej kuchni kminek (dodawany m.in. do bigosu właśnie po to, żeby niwelować wzdęcia ;]). Ja zawsze, jak gotuję cokolwiek z dodatkiem soczewicy, dodaję kumin, albo garam masalę (z kuminem w składzie), ale i tak mam niestety problemy... I też podejrzewam u siebie jakieś jelitowe problemy, dlatego m.in. nie mogę jeść pieczywa pełnoziarnistego.
A ostatnio zetknęłam się z wypowiedzią na temat tego typu problemów, że mogą one występować przy, bardzo ostatnimi czasy częstych, drożdżycach całego organizmu, w tym i układu pokarmowego. Stąd także problemy z wrzodami, nadwrażliwością jelit, z cukrzycą, ale i typowo kobiecymi chorobami ginekologicznymi (grzybice pochwy), czy alergiami. Może warto poszukać jakichś informacji na ten temat.
- Dołączył: 2011-08-25
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 56
7 kwietnia 2012, 13:34
Również sądzę,że to przez nerwy. Ale dziwi mnie fakt,że cokolwiek zjem takiego "normalnego" to mam brzuch jak balon. I na dodatek nie czuje głodu. Nie wstaję głodna, po obiedzie mogłabym już nic nie jeść. Ba,czasami zdarza się,że nawet po śniadaniu nie muszę. No,ale jem,mało ale często. Tylko,że kilogramy zamiast lecieć w dól-idą w górę. I to przy ćwiczeniach (jak wczesniej pisałam) i przy zdrowym odżywianiu. Porażka /;