Temat: dlaczego nie potrafie?...

Niby sobie radze,niby wszystko jest ok,cwicze,jem to co sobie postanowilam,ale ostatnio coraz czesciej mam napady obzarstwa.Zaczyna sie od czegos lekkiego,ale jak juz zaczne to nie potrafie skonczyc.Bo przeciez i tak juz sie obzarlam...

Dzis chcialam isc to wszysstko wyrzygac.Jakis cholerny brak odruchu wymiotnego chyba mam.Nie potrafie,Wypilam nawet 2 szklanki xieplej wody z sola i nic.Znow jestem slaba,za slaba na cokolwiek,taki los juz chyba ze musze byc tlusta.

dlaczego nie potrafisz rzygać na zawołanie? powinnaś się cieszyć z tego. bardzo łatwo jest wejść w to bagno, ale jak już wejdziesz na dobre to równie łatwo nie przyjdzie Ci wyjście z niego.

żeby schudnąć musisz tego przede wszystkim chcieć. jak już chcesz to dobierz dietę i aktywność fizyczną do siebie. i nie zaczynaj żreć. też tak mam, ze jakbym zaczęła cokolwiek spoza diety jeść to dzień stracony, dlatego  po prostu nie jem.

dasz radę:*
oj, wiem jak to jest.
ale tak jak powiedziała poprzedniczka: ciesz się że nie potrafisz rzygać na zawołanie.
to naprawdę nie jest dobry pomysł.

musisz mieć motywację.
uda Ci się na pewno.
a ja trzymam za Ciebie kciuki :)
Dzieki.A ze nie potrafie...to tak,wlasnie ze rzygac nie potrafie,ale przede wszystkim,ze  nie umiem opanowac tego obzarstwa.Bede probowac,chociaz pewnie i tak przegram.
obżarstwo.. a może to z nudów, hm? :)
pij duzo wody w ciągu dnia, i zajmij się czymś, to raczej nie będziesz miała takich napadów :)
Wiem, łatwo mówić.. sama tak czasem mam, no ale..
ps. na jakiej jesteś diecie?
ile zjadasz kalorii?
może po prostu czegoś Ci brakuje?
obżarstwo.. a może to z nudów, hm? :)
pij duzo wody w ciągu dnia, i zajmij się czymś, to raczej nie będziesz miała takich napadów :)
Wiem, łatwo mówić.. sama tak czasem mam, no ale..
ps. na jakiej jesteś diecie?
ile zjadasz kalorii?
może po prostu czegoś Ci brakuje?
nie zalamuj sie,wszystkie mamy lub mialysmy na sumieniu takie grzeszki.odchudzania nie zaczyna sie na talerzu tylko w glowie.to tam szukaj motywacji,ona to podstawa.stawiaj sobie male cele,np ze schudniesz 5 kg.potem kolejne 5.w ten sposob bedzie ci latwiej
Widzicie,pewnie macie racje,ale ciezko jest.Nie jem malo,ukladam sobie wartosciowe posilki,cwicze z rana.Chodzi o to,ze kiedy np.gotuje dla meza i malej cos innego niz dla siebie,to wtedy czesto skusze sie na "kilka lyzek",problem w tym,ze na nich nie potrafie skonczyc. Staram sie rowniez dla meza i corki gotowac dobrze,na parze,bez smazenia.Ale wiadomo,jak to facet(on problemow z nadwaga nie ma) od czasu do czasu chce zjesc cos mniej zdrowego.Slodyczy staram sie tez nie miec w domu.Zreszta to bez roznicy,bo jak zaczne jest to pochlanaim cokolwiek...
Moze masz zbyt uboga dietę w kalorie. Albo zbyt duże przerwy miedzy posiłkami.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.