- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Llomnn
- Liczba postów: 448
2 kwietnia 2012, 18:25
Niby sobie radze,niby wszystko jest ok,cwicze,jem to co sobie postanowilam,ale ostatnio coraz czesciej mam napady obzarstwa.Zaczyna sie od czegos lekkiego,ale jak juz zaczne to nie potrafie skonczyc.Bo przeciez i tak juz sie obzarlam...
Dzis chcialam isc to wszysstko wyrzygac.Jakis cholerny brak odruchu wymiotnego chyba mam.Nie potrafie,Wypilam nawet 2 szklanki xieplej wody z sola i nic.Znow jestem slaba,za slaba na cokolwiek,taki los juz chyba ze musze byc tlusta.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
2 kwietnia 2012, 18:30
dlaczego nie potrafisz rzygać na zawołanie? powinnaś się cieszyć z tego. bardzo łatwo jest wejść w to bagno, ale jak już wejdziesz na dobre to równie łatwo nie przyjdzie Ci wyjście z niego.
żeby schudnąć musisz tego przede wszystkim chcieć. jak już chcesz to dobierz dietę i aktywność fizyczną do siebie. i nie zaczynaj żreć. też tak mam, ze jakbym zaczęła cokolwiek spoza diety jeść to dzień stracony, dlatego po prostu nie jem.
dasz radę:*
2 kwietnia 2012, 18:32
oj, wiem jak to jest.
ale tak jak powiedziała poprzedniczka: ciesz się że nie potrafisz rzygać na zawołanie.
to naprawdę nie jest dobry pomysł.
musisz mieć motywację.
uda Ci się na pewno.
a ja trzymam za Ciebie kciuki :)
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Llomnn
- Liczba postów: 448
2 kwietnia 2012, 18:38
Dzieki.A ze nie potrafie...to tak,wlasnie ze rzygac nie potrafie,ale przede wszystkim,ze nie umiem opanowac tego obzarstwa.Bede probowac,chociaz pewnie i tak przegram.
2 kwietnia 2012, 18:40
obżarstwo.. a może to z nudów, hm? :)
pij duzo wody w ciągu dnia, i zajmij się czymś, to raczej nie będziesz miała takich napadów :)
Wiem, łatwo mówić.. sama tak czasem mam, no ale..
ps. na jakiej jesteś diecie?
ile zjadasz kalorii?
może po prostu czegoś Ci brakuje?
2 kwietnia 2012, 18:40
obżarstwo.. a może to z nudów, hm? :)
pij duzo wody w ciągu dnia, i zajmij się czymś, to raczej nie będziesz miała takich napadów :)
Wiem, łatwo mówić.. sama tak czasem mam, no ale..
ps. na jakiej jesteś diecie?
ile zjadasz kalorii?
może po prostu czegoś Ci brakuje?
- Dołączył: 2011-07-26
- Miasto: Prudnik
- Liczba postów: 95
2 kwietnia 2012, 18:42
nie zalamuj sie,wszystkie mamy lub mialysmy na sumieniu takie grzeszki.odchudzania nie zaczyna sie na talerzu tylko w glowie.to tam szukaj motywacji,ona to podstawa.stawiaj sobie male cele,np ze schudniesz 5 kg.potem kolejne 5.w ten sposob bedzie ci latwiej
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Llomnn
- Liczba postów: 448
2 kwietnia 2012, 18:49
Widzicie,pewnie macie racje,ale ciezko jest.Nie jem malo,ukladam sobie wartosciowe posilki,cwicze z rana.Chodzi o to,ze kiedy np.gotuje dla meza i malej cos innego niz dla siebie,to wtedy czesto skusze sie na "kilka lyzek",problem w tym,ze na nich nie potrafie skonczyc. Staram sie rowniez dla meza i corki gotowac dobrze,na parze,bez smazenia.Ale wiadomo,jak to facet(on problemow z nadwaga nie ma) od czasu do czasu chce zjesc cos mniej zdrowego.Slodyczy staram sie tez nie miec w domu.Zreszta to bez roznicy,bo jak zaczne jest to pochlanaim cokolwiek...
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 13239
2 kwietnia 2012, 19:11
Moze masz zbyt uboga dietę w kalorie. Albo zbyt duże przerwy miedzy posiłkami.