23 marca 2012, 18:24
własnie przed chwilą pochłonęłam:
twixa, michałka, tosta z podwójnym serem i szynką, bułkę cebulową, naleśnika z serkiem
i jeszcze mi mało...
czy ktoś z Was też dzisiaj poległ? co mam jutro jeść? normalnie czy zrobić jakiś tematyczny dzień typu białkowy czy owsiankowy?
8 maja 2012, 15:07
Zjadłam całe pudełko czekoladek (10). Wyrzuty sumienia straszne i demot totalny. Dzisiaj wieczorem skakanka i 1h biegania. Nie możemy się poddać! :)
11 maja 2012, 13:20
Ja poległam wczoraj. Zjadłam ok 1800 kcal ! A dzisiaj milka truskawkowa w lodówce ;) Skuszę sie ale nie zjem nic więcej. Czyli w sumie będzie gdzieś 900 kcal!!
11 maja 2012, 13:38
ja dziś mam taki dzień... serek wiejki z dodatkiem mleka i dużej porcji musli, potem szklanka mleka+ kolejna porcja musli, 3 kostki czekolady, 2 kawy, 3 kanapki z serem, tłustym sosem i ketchupem... jest mi niedobrze, nic mi sie nie chce, a o sporcie juz nie wspomne.. zero życia we mnie!
11 maja 2012, 13:40
1800kcal i polegla. Hahaha :D
12 maja 2012, 19:00
ja zjadłam na obiad 4 naleśniki plus 200g colesława ==> efekt: boli mnie brzuch :D Ale mysle ze to nie jest jkaś wielka tragedia;)
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2614
12 maja 2012, 19:07
heh... dziś wsunęłam ok.7-8 ciastek owsianych + cała galaretka z mandarynką (ponad program). Wiem, że to nie tragedia ale i tak mnie wkurza, że nie umiem sobie odmówić. Nie wiem jak u Was ale mnie głównie dopada w czasie weekendu - w tygodniu jakoś mam wszystko bardziej poukładane.,
13 maja 2012, 00:16
cytrynowa86 napisał(a):
a co powiecie na moj dzisiejszy jadłospis :bułka,pudding,serek naturalny,pół kg truskawek,sok przecierowy,kilogram frytek,10 paluszkow rybnych,2czekolady,5bounty,6kanapek z serem i majonezem,4 kawałki ciasta
gdzie Ty to zmiescilas? :O
13 maja 2012, 14:56
zi0mus napisał(a):
1800kcal i polegla. Hahaha :D
No wiesz przy moim 1000-1200 dziennie to porażka
- Dołączył: 2012-02-14
- Miasto: Hinckley
- Liczba postów: 6
13 maja 2012, 19:04
Ja też mam te napady niestety :( Słodycze chodzą za mną cały dzień aż w końcu nie wytrzymuje i idę do sklepu, choć jest już i tak lepiej jak kiedyś. A dziś poległam góralka mleczna + serek malinowy + popcorn :/ Codziennie sobie obiecuje ze to juz koniec slodyczy ze dam rade i codziennie lub co drugi polegam, Cholera