- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Rożnówka
- Liczba postów: 270
17 stycznia 2012, 14:58
Jak mam zacząć od nowa, żeby zrzucić to wszytsko, pomóżcie mnie zmotywować, jakw am się udalo zacząć i wytrwać dłyżej niż tydzień, ja mks. 2 dni wyttrzymuję :(
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Piotrków Trybunalski
- Liczba postów: 1565
29 stycznia 2012, 00:25
Agaszek napisał(a):
Na jakich dietach byłyście wcześniej, że zaliczyłyście tak duże jojo ? Mi tez wracały kg (6-8kg) - ale potrzebowałam na to zwykle około 2lat , a nie 2 mc ......
Też mnie to zastanawia. Ja po schudnięciu 15 kg w 5 miesięcy przytyłam 2 w ponad rok. Dla mnie efekt jojo to rozwalony metabolizm, czyli ktoś tyje chociaż je 2000 kcal. Powrót kg przez kiepskie nawyki żywieniowe (ja nie ukrywam, że te moja 2 kg to chipsy, krówki, kawa z pianką, snickersy itp. ;)) to po prostu konsekwencja. No nie da się inaczej jak ktoś ma tendencję do tycia.
A zastanawia mnie najbardziej jak to jest, że ktoś się nie boi zmarnować efektu jaki osiągnął po schudnięciu. Sama myśl, że to tyle czasu, tyle wyrzeczeń i miałoby pójść na marne. Do tego jednak waga w domu jest i mimo stabilizacji wchodzi się na nią i kontroluje. Też mam gorsze dni, ale nie tygodnie.
Intrygujący mechanizm, próbuję zrozumieć, mam nadzieję, że mnie to nigdy nie spotka...
Edytowany przez paradotta 29 stycznia 2012, 00:26
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Cieszyn
- Liczba postów: 338
30 stycznia 2012, 10:30
heh znam ten bol. najlepiej sie z tego smiac, i zapiac pasa w koncu. od dzis zadnych chipsow, fast foodow i tym podobne. dasz rade! 3mam kciuki. duzo cwicz, duzo pij malo jedz
tylko sie nie zaglodz. 3 posilki dziennie musza byc. ale skromne. zadnego jedzenia po godzinie 18tej!! zamiast jesc pomysl o przyjemnych cwiczeniach
trzeba w koncu wziasc sie wgrasc, oto ja duzo mowie malo robie, mniam jakie pyszne sniadanko kanapki z pasztecikiem ;)
pozdrawiam. powodzonka.
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Cieszyn
- Liczba postów: 338
30 stycznia 2012, 10:31
nie wiem czy to mozna nazwac jojem w mojej sytuacji. jadlam mniej duzo cwiczylam i nage przestalam cwiczyc i jadlam duzo. poprostu zaniechanie postanowienia. duza mega porazka.
- Dołączył: 2011-12-18
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 76
31 stycznia 2012, 12:16
Zrezygnuj z mięsa, słodyczy, słodzonych napojów, słonych przekąsek, fast-foodów, makaronów, ziemniaków :) Jedz dużo warzyw, jajka, grejpfruty. Taka dieta oczyszczająca bez szczegółowych wytycznych :)
Ja od pół roku pozwalam sobie na : pizze raz w miesiącu (jak mam czas robię sama), trochę (2-4 kostki ) czekolady raz w tygodniu - to nie takie straszne organizm się przyzwyczaja
Edytowany przez monisiakey 31 stycznia 2012, 12:18
31 stycznia 2012, 21:47
ja tez podchodziłam milion razy do diet, ale za każdym razem po kilku tyg poległam i jojo:( wiec wszystko wracało. Teraz jestem od początku roku na diecie- mówie sobie nowy rok nowa ja :D zmotywowała mnie kiecka, którą sobie kupiłam, rozmiar za mała, mam w marcu ważną uroczystość i chce się do niej zmieścić i wyglądać super :) poza tym codziennie wchodzę na vitalię i czytam sukcesy dziewczyn, od razu mnie to motywuje, oglądam zdjęć przepięknych, szczupłych dziewczyn. poza tym facet jaki mi sie podoba lubi zgrabne ładne dziewczyny, więc dążę do tego żebym ja mu się też spodobała ;) jak jestem głodna piję herbatkę-zieloną lub czerwoną, lub kawe z mleczkiem ;) dzień wcześniej myślę co zjem jutro i układam sobie zdrowy jadłospis. powodzenia :)
- Dołączył: 2009-11-23
- Miasto: Wyspa
- Liczba postów: 4231
4 lutego 2012, 15:31
ja tez sie motywuje potrafołam przywalić na wadze 4 kg w dwa tygodnie, makaronik, ziemniaczki sosiki, wszystko co niedozwolone , ale jakie dobre... od 20-go stycznia wziełam sie za siebie ,troszke ćwicze ze względu na mało czasu i staram sie mniej jeść . ach cięzka jest rola kobiety..