8 grudnia 2011, 21:10
Już zaczynałam dietą po 100 razy z nadzieją na osiągnięcie wymarzonej sylwetki, a tu kicha. Przegrywam z czekoladą, lodami i ciasteczkami wieczorem ;/// Poradźcie, co was motywuje? Jak poradzić sobie z łakomstwem?
8 grudnia 2011, 21:16
hmmm no mnie motywuje to jak wyglądam :D
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Bla Bla Bla
- Liczba postów: 5852
8 grudnia 2011, 21:16
wiesz co, ja miała dokładnie tak samo, az pewnego dnia stanęłam na wadze i zobaczyłam 83, pomyślałam jak tak dalej pójdzie to będzie 90 a potem i 100 kg. Wzięłam sie za dietę i... lypa. Dopiero zakład z mamma która schudnie wyznaczone kg do świąt mnei zmotywował, teraz zamiast słodyczy popijam cole light z biedronki i jakoś daje radę;-)
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto:
- Liczba postów: 53
8 grudnia 2011, 21:18
Ja też jutro zaczynam kolejny raz ; / Sama nie wiem co robić,z dnia na dzień jest mnie coraz więcej. Jedynym rozwiązaniem jest powiedzenie sobie stanowczo NIE. Co mam zamiar zrobić,mam nadzieję,że wystartujemy i schudniemy.
8 grudnia 2011, 21:21
ja kiedys miałam słabosc do slodyczy i to one mnie gubiły, jednak nie wiedziec czemu juz kilka miesiecy nie jadlam nic slodkiego i nawet nie mialam ochoty az na mikolajki dostalam czekoladowego mikolaja i znowu sie zaczelo;/ od jutra staram sie na nowo;)
- Dołączył: 2006-11-29
- Miasto: L
- Liczba postów: 810
8 grudnia 2011, 21:22
mnie czasami łapie okropna ochota na coś słodkiego, ale odwlekam ją aż do wieczora, a wieczorem zamiast słodyczy zjadam VisolVit :P jest słodziutki i jakoś mi po nim przechodzi ochota na słodycze + to są witaminki
- Dołączył: 2011-10-12
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 652
8 grudnia 2011, 21:22
Tez mam problem z wytrzymaniem na diecie ;/ Mam dzien że potrafie zjesc wszystko :(
A teraz jestem przed okresem i juz w ogole nie moge sie powstrzymac;/
8 grudnia 2011, 21:34
Gdy zaczynam zdrowo się odrzywiać mam ładniejszą cere, lepsze samopoczucie, więcej energii... Ogólnie czuje się bardzo dobrze To motywuje mnie żeby nie sięgać po spożywcze śmieci.
8 grudnia 2011, 21:34
co do słodyczy - nie kupuj ich po prostu ... ja na początku diety, póki nie widziałam efektów zawiesiłam sobie moje najbrzydsze i "najgrubsze"zdjęcie jakie miałam w kolekcji, na lodówkę ... hehe..odstraszało ;) a później ... kiedy były chwile słabości wyjmowałam swoje ubrania z "większych" czasów i je przymierzałam - to motywuje mnie do teraz, mam jeszcze parę takich ciuchów.